Zmienia się to dzięki wydawnictwu Egmont, które przygotowało pięciotomową edycję przygód Spider-Mana pisanych przez amerykańskiego pisarza białoruskiego pochodzenia, a wraz z premierą Amazing Spider-Man tom 3, znajdujemy się na jego półmetku. Spodziewać się możemy tego, w czym scenarzysta jest najlepszy: udanej mieszanki akcji, dramatyzmu, humoru i grzebania w pajęczej mitologii, a wszystko to okraszone fantastycznymi rysunkami. Ale po kolei.
Amazing Spider-Man tom 3 kontynuuje jeszcze ostatnie wątki związane z mitologią Człowieka-Pająka, szczególnie w pierwszych zeszytach, w których pojawia się Ezekiel. Z numeru na numer poznajemy go coraz lepiej, ale niekoniecznie musi nam się spodobać to, czego się o nim dowiemy. Na drodze Pajączka stanie także Morwen – czarodziejka tak potężna, że aby ją pokonać, Peter będzie musiał zawrzeć niecodzienny sojusz z… Lokim. Dla Boga Kłamstw będzie to dodatkowo sprawa osobista. Rozdział ten rysuje oczywiście John Romita JR., i chociaż do jego kanciastych rysunków mam duży sentyment, to właśnie jego następca wypada w kolejnych rozdziałach po prostu lepiej. Ale o tym więcej za chwilę.
Straczynski zawsze był dobry w eksplorowaniu wątków z prywatnego życia Petera Parkera. W Amazing Spider-Man tom 3 przekracza jednak pewną nieprzekraczalną do tej pory granicę i sięga po postać, która swojego czasu była jedną z najważniejszych osób w życiu Spider-Mana i stanowi niezwykle ważny element jego historii. Peter dostaje mocno opóźniony list od Gwen Stacy, a na jaw wychodzi niesamowita tajemnica z przyszłości, w wyniku czego życie Parkera znów stanie na głowie. Ten wątek był swojego czasu mocno kontrowersyjny i chociaż mi się podobał, rozumiem czego mógł namieszać nieco za bardzo.
Amazing Spider-Man tom 3 to także znakomita historia Charliego Weidermana, kolegi z klasy Petera, który – co wydawało się niemożliwe – był jeszcze większą łamagą i ofiarą prześladowania ze strony kolegów. Jakie zmiany w psychice ofiary może wywołać niekończący się bullying? Tego dowiemy się obserwując genezę kolejnego przypadkowego złoczyńcy. Osobiście uważam, że to bardzo ważny rozdział, podejmujący istotny i wciąż żywy temat, który zbyt często jest ignorowany i przez nauczycieli, i przez rodziców i przez niemych świadków takich przerażających wydarzeń. To właśnie w takich mocnych, nacechowanych emocjonalnie historiach Straczynski wydaje się być najlepszy.
Scenariusz bywa dramatyczny i jest pełen zwrotów akcji, a przy okazji stanowi spójną całość. Może mógłbym czepić się jedynie tego, że w paru miejscach wydaje się nieco przegadany. Ale kiedy – na szczęście bardzo rzadko – zaczyna być nudniej, nadrabia warstwa graficzna. Jeśli nie lubicie Romity, to mam dobrą wiadomość – za większość tego albumu odpowiada fantastyczny Mike Deodato (Berserker Uwolniony, Avengers). Uwielbiam, jak rysuje Pajęczaka, ale także na przykład Goblina, czy po prostu twarze zwykłych osób tworzących tło opowieści. A czysta akcja w jego wykonaniu smakuje wybornie.
Amazing Spider-Man tom 3 nie obniża poziomu – to nadal jedna z najlepiej skonstruowanych opowieści o Pajęczaku, z szacunkiem traktująca jego mitologię, nawet kiedy stara się wywracać ją na drugą stronę. Straczynski doskonale czuje tego bohatera, nadaje mu cech postaci z krwi i kości, przez co komiks czyta się jeszcze lepiej. Jak dla mnie to wciąż pozycja obowiązkowa dla każdego fana Marvela.
Tytuł oryginalny: Amazing Spider-Man by JMS Ultimate Collection Book 3
Scenariusz: J. Michael Straczynski, Fiona Avery
Rysunki: John Romita Jr., Mike Deodato, Mark Brooks
Tłumaczenie: Marek Starosta
Wydawca: Egmont 2024
Liczba stron: 408
Ocena: 85/100
PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.