Mamy gorącą wiadomość dla wszystkich fanów Spider-Mana, Andrew Garfielda i nie tylko! Nominowany do Oscara aktor przyznał, że jest na 100% gotowy powrócić jako Peter Parker.
Andrew Garfield do tej pory wcielił się w postać Spider-Mana trzykrotnie. Pierwsze dwa filmy z jego udziałem to obie części Niesamowitego Spider-Mana z 2012 i 2014 roku. Mimo tego, że seria ta pierwotnie miała liczyć przynajmniej trzy projekty, kiepski wynik drugiej odsłony sprawił, że kolejny projekt finalnie nie powstał. Następnie aktor ponownie przywdział maskę superbohatera w filmie Spider-Man: Bez drogi do domu z 2021 roku, gdzie towarzyszyli mu również inni kinowi odtwórcy postaci Petera Parkera - Tom Holland oraz Tobey Maguire.
W niedawno udzielonym wywiadzie dla magazynu Esquire Andrew Garfield przyznał, że z pewnością podjąłby się kolejnego wcielenia się w postać Petera Parkera, gdyby wiązało się to z dobrą historią.
Z pewnością wróciłbym na 100 procent, gdyby to była odpowiednia rzecz, gdyby to było coś, co wzbogaca kulturę, gdyby istniał świetny koncept lub coś, czego jeszcze nie było, co byłoby wyjątkowe, dziwne oraz ekscytujące i w co można się wgryźć. Uwielbiam tę postać, przynosi radość. Jeśli częścią tego, co wnoszę, jest radość, to ja też jestem szczęśliwy.
Kiedy tożsamość Spider-Mana zostaje ujawniona pierwszy raz w historii, życie nie tylko samego superbohatera, ale także jego najbliższych zostaje wywrócone do góry nogami. Nikt nie wie, jak poradzić sobie w obliczu narastającego zagrożenia. Spidey postanawia poprosić o pomoc doktora Strange’a. Jak się z czasem okaże, nie był to najlepszy pomysł… Zaklęcie Strange’a tworzy wyrwę w ich świecie, przez którą przedostają się najwięksi złoczyńcy, którzy kiedykolwiek walczyli ze Spider-Manem w każdym możliwym uniwersum. Aby ocalić swoją przyszłość, ale również przyszłość multiwersum, nastoletni Peter będzie musiał stawić czoła wszystkim przeciwnikom i uratować świat przed zbliżająca się katastrofą.
Źródło: Esquire / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.