Mimo iż Marvel Studios mają ciężki okres, tak wciąż jest to seria która wzbudza zainteresowanie. Nie będzie dziwić raczej nikogo fakt, że MCU wciąż potrafi się wykręcać i przeskakiwać między seriami. Otóż najnowsze doniesienia wskazują, że oba filmy Avengers nie będą działy się po sobie, jak to było w przypadku Wojny bez granic i Końca gry. Między nie ma wskoczyć czwarta część Spider-Mana.
Seria Avengers to jedna z najlepiej zarabiających serii w historii kina. Nie ma co się dziwić, bo każdy z tych filmów był kumulacją poprzednich wielu produkcji. Ba, Koniec gry był swego czasu najlepiej zarabiającym filmem, by ustąpić Avatarowi, który po latach powrócił do kin. Jak dobrze pamiętamy - dwa ostatnie filmy o najpotężniejszych bohaterach działy się bezpośrednio po sobie. Niemniej Marvel Studios planują rozwlec finał sagi multiwersum, gdyż między dwa filmy o Mścicielach wskoczy przyjazny pajączek z sąsiedztwa.
Jak podaje Daniel Ritchman (sprawdzone źródło) Spider-Man 4 ma być bezpośrednią kontynuacją Avengers: Doomsday. Film, który zaplanowano na lipiec 2026 roku, miałby stanowić pomost między Doomsday a Avengers: Secret Wars (premiera w 2027 roku). Spekuluje się, że fabuła może częściowo rozgrywać się na Battleworld – planecie stworzonej w wyniku kolizji światów z komiksowej historii Jonathana Hickmana i Esada Ribića z 2015 roku, gdzie rządy obejmuje Doktor Doom. To rodzi pytania o to, jak twórcy zamierzają rozwiązać zakończenie Spider-Man: Bez drogi do domu i czy Avengers: Doomsday domknie ten wątek.
Film nie posiada jeszcze oficjalnego tytułu, ale wyznaczono mu już datę premiery, którą jest obecnie 24 lipca 2026 roku. Oznacza to, że wspólna produkcja Marvela oraz Sony znajdzie się w tzw. VI Fazie MCU i ulokowana została między dwoma cross-overami Sagi Multiwersum - Avengers: Doomsday i Secret Wars. Zdjęcia do blockbustera mają ruszyć w drugiej połowie 2025 roku. Do swoich ról powrócą na pewno Tom Holland (Peter Parker/Spider-Man) i Zendaya (MJ), chociaż ma być to mniejsza rola niż dotychczas.
O szczegółach fabularnych obecnie nie wiadomo zbyt wiele, a sam projekt wciąż znajduje się na etapie castingów i tworzenia scenariusza. Według niepotwierdzonych informacji, między Marvelem a Sony trwała dyskusja na temat skali widowiska. Marvel Studios optuje za przyziemną historią, a mające prawa do postaci Spider-Mana Sony chciałoby kolejnego wielkiego wydarzenia filmowego jak Bez drogi do domu, czyli blockbustera z elementami multiwersum, wieloma złoczyńcami i o skali Avengers. Film przede wszystkim ma przedstawić konsekwencje decyzji Petera Parkera z finału Spider-Man: Bez drogi do domu, kiedy to postanowił odciąć się od przyjaciół oraz skupić na byciu superbohaterem, który nie ujawnia swojej tożsamości światu.
Musimy zmierzyć się z faktem, że postanowił zrezygnować z bycia Peterem Parkerem i koncentruje się na byciu Spider-Manem, bo bycie Peterem Parkerem okazało się zbyt ciężkie. O tym właśnie będzie film - mówiła w Variety Amy Pascal.
Sam Tom Holland, czyli ekranowy Peter Parker/Spider-Man zapowiedział, że pomysł na produkcjęjest szalony, a Spider-Man 4 będzie różnić się od dotychczasowych filmów z serii.
Mogę wam tylko powiedzieć, że to się dzieje. […] Pomysł jest szalony. To trochę inne od wszystkiego, co robiliśmy wcześniej, ale myślę, że fani naprawdę zostaną poruszeni. - mówił w Good Morning America Tom Holland
Na stanowisku reżysera zasiądzie Destin Daniel Cretton (Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni). Scenariusz napiszą Chris McKenna i Erik Sommers, którzy pracowali przy Spider-Man: Bez drogi do domu.
Źródło: superherohype.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.