Wygląda na to, że Alan Rickman straszył na planie Harry'ego Pottera nie tylko jako Severus Snape. Na szczęście nie ma się, o co martwić. Odtwórca roli nauczyciela eliksirów jedynie sprawiał wrażenie niezwykle podobnego do swej postaci.
Daniel Radcliffe, który zagrał główną postać we wszystkich filmach o przygodach Harry'ego Pottera, zagościł niedawno w podcaście Happy Sad Confused. Aktor wspomniał tam o swojej, początkowo niepewnej, relacji z Alanem Rickmanem.
Okazuje się, że podczas kręcenia pierwszych trzech odsłon cyklu odtwórca roli Harry'ego Pottera czuł ogromny lęk przed aktorem. My musimy zatem przyznać, że casting Rickmana do tejże roli był wybitny, skoro nawet prywatnie potrafił budzić grozę, podobnie jak swoja postać.
Byłem bardzo onieśmielony Alanem Rickmanem. Jak możesz nie słyszeć tego głosu. Nawet słysząc go, zapominałeś, jak niski był, dopóki nie rozbrzmiewał w tobie echem. Przez pierwsze trzy filmy bardzo się go bałem. Byłem nim przerażony i pomyślałem: „Ten facet mnie nienawidzi”.
Następnie Radcliffe obejrzał wywiad, jakiego Rickman udzielił przed śmiercią na temat niego oraz pozostałych młodych gwiazd Harry'ego Pottera. W materiale tym aktor wyraził ogromne uznanie dla młodej części obsady, był z niej dumny oraz podziwiał, jak radzili sobie z presją od najmłodszych lat. Mówiąc to przytoczył również sukcesy Radcliffe'a na Broadwayu. Sam odtwórca Harry'ego Pottera przyznał, że Rickman był w stanie skrócić swoje wakacje, aby zobaczyć go w spektaklu Equus.
Źródło: Happy sad Confused / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Harry Potter i Czara Ognia
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.