David Ayer, który wyreżyserował pierwszy filmowy Legion Samobójców, przyznał, że żałuje jednego tatuażu Jokera z tejże produkcji.
Nie da się ukryć, że
Legion Samobójców w reżyserii
Davida Ayera nie przyjął się zbyt ciepło. Jednym z elementów krytykowanych w filmie była postać
Jokera w wydaniu
Jareda Leto. Książę zbrodni został tam zobrazowany w dość nietypowy sposób, a jedną z cech wyróżniających jego wygląd był tatuaż z napisem "Damaged" (zniszczony).
David Ayer przyznał, że był to jego pomysł i żałuje jego zrealizowania.
Przyznaję się w stu procentach do pomysłu z tatuażem. To był mój wybór. Oryginalny pomysł był taki, by napis głosił "Blessed" (błogosławiony), a nie "Damaged". Teraz muszę przyznać. Żałuję tej decyzji. Przyczyniła się ona do złośliwości i podziałów. Nie każdy pomysł jest dobry. Usiądę więc w swoim kącie, podczas gdy internet będzie mnie policzkował za ten wpis.
Fot. kadr z filmu legion samobójców
Pierwsza część
Legionu samobójców, mimo bardzo negatywnych opinii w mediach, zarobiła naprawdę spore pieniądze, łącznie ponad 745 milionów dolarów. Film jest także laureatem Oscara, i mimo że tylko w kategorii najlepsza charakteryzacja, to jednak niewiele dzieł superhero, które mogą poszczycić się tą statuetką. Obsadę pierwszej części stanowią min. Will Smith jako Deadshot, Jared Leto jako Joker, Margot Robbie jako Harley Quinn, Cara Delevingne jako Enchantress, Joel Kinnaman jako Rick Flagg, Jai Courtney jako Boomerang.
Źródło: X (@DavidAyerMovies)/ Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Legion Samobójców
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.