Jak nietrudno zauważyć - Śnieżka spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem, mimo iż do premiery nowej aktorskiej wersji Disneya został jeszcze niecały miesiąc. Rachel Zegler, która wciela się w tytułową bohaterkę, twierdzi że jest on spowodowany sympatią do oryginału.
Mimo iż Śnieżka nie trafiła jeszcze do kin, to już na samym starcie spotkała się ze sporą krytyką. Głównie oberwało się za zmianę origin story bohaterki, a także (co za tym wychodzi) obsadzenie w tytułowej roli Rachel Zegler, gdyż nie jest ona tak śnieżnobiała jak oryginalna księżniczka. W ramach promocji filmu, aktorka udzieliła kilku wywiadów, a w jednym z nich wypowiedziała się na temat hejtu z jakim się spotkał film.
Otóż Śnieżka zetknęła się z taką falą krytyki już na samym starcie. Głównie oberwała za słabe CGI (okropne krasnoludki), a także za bycie woke, bo przecież Śnieżka musi mieć skórę białą jak śnieg. Rachel Zegler, która wciela się w tytułową bohaterkę takowej skóry nie ma, więc hejterzy wylali na nią za to falę hejtu. Niemniej aktorka w wywiadzie dla Vogue Mexico wypowiedziała się na ten temat i to w bardzo liberalny sposób.
Odbieram, że to z miłości do oryginału ludzie tak krytykują ten film. To zaszczyt być częścią czegoś, o czym ludzie mają tak silne emocje. Nie zawsze będziemy się zgadzać ze wszystkimi wokół nas, a jedyne, co możemy zrobić, to dać z siebie wszystko. Rozumiem, że ta dyskusja wynika z tego, że społeczność nie chce być postrzegana jako monolit, ale rzeczywistość bycia Latynoską i pracy w tej branży polega na tym, że staramy się reprezentować całą diasporę. Wiem, skąd pochodzę, reprezentuję to w swojej narracji i noszę to w sercu każdego dnia. Nikt nigdy nie może mi powiedzieć, że to nie jest część mnie.
Śnieżka Disneya to nowe, świeże spojrzenie na klasyczną filmową wersję tej baśni z 1937 roku. W roli głównej wystąpi Rachel Zegler, w jej macochę i złą królową wcieli się Gal Gadot. W magicznym świecie niezwykłych przygód towarzyszyć nam będą: Mędrek, Gburek, Apsik, Wesołek, Śpioszek, Gapcio i Nieśmiałek. Za reżyserię odpowiada Marc Webb, produkcją zajął się Marc Platt do spółki z Callumem McDougallem w roli producenta wykonawczego. Zupełnie nowe piosenki na potrzebę filmu stworzyli Benj Pasek i Justin Paul.
Źródło: variety.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.