Reżyser Jan P. Matuszyński, znany z hitów Król i Ostatnia rodzina, zaprezentował zwiastun swojego najnowszego filmu Minghun. Produkcja ta, ukazująca czułe, osobiste kino, zabiera widza w podróż po najważniejszych wartościach w życiu człowieka, dając mu to, czego w naszych czasach brakuje najbardziej – nadzieję. Film weźmie udział w konkursie głównym 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie będzie rywalizować o prestiżowe Złote Lwy już we wrześniu.
W filmie Minghun głównym bohaterem jest Jurek, w poruszającej kreacji Marcina Dorocińskiego, który wraz ze swoim teściem Benem, w którego rolę wciela się Daxing Zhang, musi zmierzyć się ze stratą bliskiej osoby. Aby poradzić sobie z żałobą, decydują się na chiński rytuał minghun – zaślubiny po śmierci. Bohaterowie wyruszają w emocjonalną podróż, której celem jest odnalezienie idealnego partnera na wieczność dla ich zmarłej bliskiej.
Film stawia na zderzenie odmiennych kultur, co ma na celu uświadomić zarówno postaciom filmowym, jak i widzom, że niezależnie od pochodzenia, wszyscy należymy do jednej ludzkiej rodziny. „Minghun” to opowieść o nadziei, miłości oraz poszukiwaniu sensu życia i tego, co następuje po nim.
Reżyser Jan P. Matuszyński, współpracując ze scenarzystą Grzegorzem Łoszewskim („Komornik”), w ironicznym stylu podejmuje temat straty, duchowości i naszych własnych przekonań.
Film trafi do kin 29 listopada i został zakwalifikowany do konkursu głównego na 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Czy „Minghun” zdobędzie Złote Lwy? Przekonamy się już we wrześniu.
Film przyjął się bardzo dobrze wśród polskich recenzentów. Nawet nasz przedstawiciel, Adam Kudyba, napisał:
Minghun stanowi dla mnie osobiste potwierdzenie, że Dorociński to jeden z najlepszych żyjących polskich aktorów. Nie kojarzę, żeby w ostatnich latach miał do zagrania postać wymagającą tak wielu, trudnych do skutecznego przekazania emocji.
Źródło: informacja prasowa / ilustracja wprowadzenia: Łukasz Bąk
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.