Nie da się ukryć, że tegoroczne nominacje do Oscarów stanowią głośny temat do rozmów. Fani zwrócili uwagę przede wszystkim na sytuację Barbie oraz fakt nienominowania Margot Robbie w kategorii aktorskiej, a także Grety Gerwig za reżyserię. Znaczna część z nich wyraziła niezadowolenie zaistniałą sytuacją, zarzucając Akademii pomijanie kobiet.
Wygląda na to, że reżyserka podchodzi do sytuacji z większym optymizmem niż jej fani. W wywiadzie dla magazynu Time przyznała, że wciąż się cieszy z nominacji za scenariusz adaptowany.
Oczywiście, że chciałam tego [nominacji] dla Margot. Ale jestem po prostu szczęśliwa, że wszyscy możemy być tam razem. Mama mojej przyjaciółki powiedziała mi: „Nie mogę uwierzyć, że nie zostałaś nominowana”. Powiedziałam: “Ale zostałam. Dostałam nominację do Oscara”. Ona na to: „Och, to wspaniale!”. Pomyślałam: „Wiem!”
Greta Gerwig ujawniła także, że ukończyła wersję roboczą adaptacji Opowieści z Narnii, zanim jeszcze zaczęla kręcić Barbie.
Świadomość, że stworzyłam podwaliny dla Narnii i że chcę do niej wrócić, to prawdopodobnie coś, co sobie psychicznie przygotowałam. Wiem, że w każdym razie dla mnie najlepszą rzeczą jest kręcenie filmów. Cokolwiek się stanie, dobrze czy źle, trzeba iść dalej. Nie dziwi mnie, że ktoś daje ci pieniądze na zrobienie filmu.
Źródło: Time / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Barbie
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.