Wygląda na to, że Mark Ruffalo nie jest pewien, czy Kinowe Uniwersum Marvela kiedykolwiek będzie takie jak kiedyś. W ciągu ostatniego roku Marvel Studios zanotowało klapy kasowe, takie jak Ant-Man i Osa: Kwantomania oraz Marvels. Ten ostatni tytuł stał się najmniej dochodowym filmem Marvela w historii, z zaledwie 84 milionami dolarów w kasie krajowej i 206 milionami dolarów na całym świecie. W ostatnich latach MCU zmaksymalizowało także swoją produkcję dzięki licznym serialom telewizyjnym na Disney+. W 2022 roku studio wydało aż dziewięć filmów i seriali. Niektórzy fani uważają, że franczyza stała się wyczerpująca.
W wywiadzie dla magazynu GQ aktor został zapytany o kwestię ostatnich porażek finansowych franczyzy w celu poznania jego punktu widzenia.
Uważam, że przeniesienie na streaming było naprawdę ekscytujące, ale w przypadku filmów Marvela problem polega na tym, że na finalny efekt trzeba było czekać trzy lata, co stworzyło tajemnicę. Nowe poprawki mogą przynieść naprawdę pozytywne efekty. Czy będzie tak jak było? Nie wiem.
Przyszłość Hulka wciąż jest niejasna. Mark Ruffalo przyznał, że jeśli powróci do roli Bruce'a Bannera, to raczej nie byłby to występ pierwszoplanowy, gdyż zrealizowanie pełnometrażowego filmu o Hulku jest za drogie.
Chciałbym, aby nakręcono samodzielny film o Hulku, ale nie sądzę, żeby to kiedykolwiek miało miejsce. Nakręcenie pełnometrażowego filmu jest bardzo kosztowne, dlatego tak oszczędnie korzystaliśmy z jego postaci.
Źródło: GQ / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.