Zainteresowanie najnowszą animacją Disneya nie słabnie. Lilo i Stich są wciąż numerem jeden w światowym box office
Podczas weekendu otwarcia Lilo i Stich zdeklasowali konkurencyjne produkcje, osiągając imponujący wynik finansowy. Film przekroczył próg 300 milionów dolarów przychodu, stając się trzecim aktorskim remake'iem Disneya, który tego dokonał — obok Króla Lwa i Pięknej i Bestii. Łącznie, w premierowy weekend Lilo i Stich zarobili 341,7 miliona dolarów, z czego aż 157,8 miliona pochodziło z rynków międzynarodowych.
Drugi weekend także świetnie wypadł. W Stanach Zjednoczonych animacja Disneya zanotowała spadek przychodów o 51% w porównaniu z pierwszym weekendem, co przełożyło się na 63 miliony dolarów. Znacznie lepiej film poradzi sobie na rynkach zagranicznych, gdzie odnotowano jedynie 28-procentowy spadek. W sumie w 52 krajach Lilo i Stich zarobili 113,1 miliona dolarów. A jak minął ten weekend?
Niebieski kosmita utrzymał pierwsze miejsce w światowym box office. Podczas minionego weekendu Lilo i Stich zarobili 100,2 mln dolarów z czego 32,5 mln pochodzi z samych Stanów Zjednoczonych. Tym samym wpływy z filmu poza USA przekroczyły granicę 400 mln dolarów. Animacja na swoim koncie obecnie łącznie ma 771,6 mln dolarów przy budżecie wynoszącym 80 mln. Dla porównania film z 2002 roku zarobił jedynie 274,7 mln dolarów.
Na drugim miejscu, tak jak w przypadku poprzedniego weekendu, znalazło się Mission Impossible – The Final Reckonig. Najnowszy film z udziałem Toma Cruise’a w miniony weekend przyniósł 55,6 mln dolarów zysku, z czego 40,6 mln pochodzi spoza granic USA. Ósma część o misjach niemożliwych do wykonania na koncie zebrała już 450 milionów dolarów. Jak na razie jest to jeden ze słabszych wyników całej serii.
Ballerina musiała się zadowolić dopiero trzecim miejscem, a był to dla niej jednak premierowy weekend. Spin-off Johna Wicka na całym świecie zgarnął 51 milionów dolarów, z czego 26 mln pochodzi z samych Stanów Zjednoczonych.
Źródło: variety.com/ Ilustracja wprowadzenia: Kadr z filmu Lilo i Stich
Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Ogląda tyle filmów i seriali ile tylko się da. Ogromna fanka Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów, Cate Blanchet oraz Florence Pugh. Uwielbia kameralne kino i nie jest w stanie znieść musicali. Do ulubionych reżyserów zalicza Yorgosa Lanthimosa, Quentina Tarantino, Wesa Andersona i Martina Scorsese.