W związku ze zbliżającą się premierą filmu Peaky Blinders: Nieśmiertelny, w sieci pojawiają się materiały promocyjne, a najnowszy z nich dał nam lepszy wgląd w postać graną przez Rebeccę Ferguson.
Promocja pierwszego filmu osadzonego w świecie Peaky Blinders oficjalnie się rozpoczęła. Niespełna 24 godziny po tym, jak opublikowano nowe zdjęcie Cilliana Murphy’ego z filmu Peaky Blinders: Nieśmiertelny, magazyn Empire zaprezentował pierwszą fotografię, przedstawiającą bohaterkę, w którą Rebecca Ferguson wciela się w tej produkcji.
Ferguson została obsadzona w Peaky Blinders: Nieśmiertelny w roli Kaulo Kaulo będzie sojuszniczką Thomasa Shelby’ego granego przez Murphy’ego, a nowy materiał Empire zawierał nie tylko zdjęcie, ale także rozmowę z Ferguson, w której aktorka opowiedziała o projekcie.
Zasadniczo powiedziałam: Nie potrafię mówić tym cholernym brummijskim akcentem, stary, więc co z tym zrobimy? To nie wchodzi w grę. Czy ona może być Szwedką? Staram się nie myśleć o wszystkich ludziach, którzy [to uwielbiają] bo to by mnie tylko zestresowało. Wystarczy wiedzieć, że gdy tylko Cillian wsiada na konia, paparazzi już robią zdjęcia. Wtedy rozumiesz, jak wielka to sprawa.
Na oczekiwania wobec filmu wpływa również gwiazdorska obsada. Obok Ferguson pojawiają się m.in. Stephen Graham, Tim Roth, Barry Keoghan oraz Sophie Rundle. Film zadebiutuje w wybranych kinach 6 marca, a na Netflix trafi 20 marca 2026 roku.
Zgodnie z oficjalnym opisem fabuły, film przeniesie nas do Birmingham w 1940 roku. Tam “w chaosie II wojny światowej Tommy Shelby wraca z narzuconego sobie wygnania, by stanąć w obliczu najbardziej destrukcyjnego rozrachunku w swoim życiu. Z przyszłością rodziny i kraju na szali, Tommy musi zmierzyć się z własnymi demonami i zdecydować, czy zmierzyć się ze swoim dziedzictwem — czy obrócić je w popiół”.
Scenariusz filmu napisał twórca serialu Steven Knight. Za reżyserię odpowiada z kolei Tom Harper. Twórca serialu wyjaśnił, że ma nadzieję, iż film będzie zwieńczeniem dziesięcioletniej opowieści:
Mam nadzieję, że poczuje się to jak koniec powieści… To ostatnie rozdziały długiej książki, w których można wszystko domknąć. I przygotować ludzi na to, co nadejdzie później.
Źródło: Collider / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.