Ostatnia trylogia w sadze Star Wars wzbudziła wśród fanów franczyzy mieszane odczucia. Jednym z głośnych krytyków wielu wątków fabularnych był John Boyega, odtwórca roli Finna, który niedawno po raz kolejny wypowiedział się na ten temat.
John Boyega w epizodach VII-IX wcielał się w rolę Finna, szturmowca, który buntuje się przeciwko Najwyższemu Porządkowi i wkrótce dołącza do Ruchu Oporu. Po zakończeniu sagi, nie krył on jednak niesmaku związanego z tym jak potoczyły się losy jego bohatera. Aktor podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego, co mogłoby wyglądać inaczej w trylogii sequeli Gwiezdnych wojen, gdyby od początku był jej producentem.
Aktor wcielił się w rolę Finna w trylogii sequeli, zaczynając od filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy z 2015 roku. Podczas swojego występu na Florida Supercon 2025 zdradził, jak wyobrażałby sobie te trzy filmy. Boyega podkreślił, że nie „pozbyłby się Hana Solo, Luke’a Skywalkera, wszystkich tych postaci".
Gdybym od początku był producentem Gwiezdnych wojen to mielibyście coś zupełnie innego. Pierwszą rzeczą, jaką byśmy zrobili, byłoby dokończenie ich historii, wypełnienie ich dziedzictwa. Stworzylibyśmy piękny moment przekazania pałeczki. [Nowi bohaterowie] nie powinni po prostu brać czegoś do ręki i od razu wiedzieć, jak się tym posługiwać. Nie. Musieliby się zmagać z trudnościami, tak jak każda inna postać w tej franczyzie. Tak bym to zrobił.
Brytyjski aktor dodał również, że sięgnąłby do opowieści ze Starej Republiki, „żeby zobaczyć, co moglibyśmy dodać do kontynuacji tego świata”.
Na pewno chciałbym, żeby pojawiły się tam historie z Force Unleashed. Starałbym się jak najbardziej rozszerzyć uniwersum Gwiezdnych wojen, jednocześnie szanując istniejące dziedzictwo. Jeśli je rozwijamy, to musimy to robić w granicach, które pozostają wierne oryginałowi. Ale Luke Skywalker nie siedziałby gdzieś schowany na skale. Absolutnie nie. Stoi sobie i jest jakąś projekcją? Nie ma mowy. Chciałbym dać tym postaciom znacznie, znacznie więcej.
Lucasfilm szykuje się do nowego rozdziału w historii Star Wars. W 2026 roku na ekrany kin trafi film The Mandalorian & Grogu, a rok później zadebiutuje Star Wars: Starfighter w reżyserii Shawna Levy’ego z Ryanem Goslingiem i Mią Goth w rolach głównych. W przygotowaniu (choć nieoficjalnie) są również nowa trylogia od Simona Kinberga oraz film kontynuujący historię Rey Skywalker.
W międzyczasie wiele innych projektów ze świata Star Wars pozostaje w różnych fazach produkcji. Wiele mówiło się o filmie Taiki Waititiego, czy filmie o Rey, ale w chwili obecnej nie mamy potwierdzenia, czy prace nad tymi tytułami są kontynuowane.
Źródło: Deadline / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.