Okazuje się, że Netflix powinien stawiać na filmy, gdyż jego Kontrola bezpieczeństwa okazał się prawdziwym hitem i możliwe, że doczeka się kontynuacji. Thriller jest prawdziwym hitem i rozbił tegoroczny bank stając się najchętniej oglądanym debiutem oryginalnym w tym roku.
Jaume Collet-Serra, który wyreżyserował między innymi Sierotę, stworzył też film Kontrola bezpieczeństwa. I Netflix strzelił tym wyborem w dziesiątkę. Co więcej, produkcja nie dzieli widzów i krytyków, bo zarówno jedni i drudzy są owym filmem zadowoleni, bo zachwyceni to zbyt duże słowo. Nowy tytuł z biblioteki przyjął się dobrze i pewnie ogłoszenie kontynuacji jest tylko kwestią czasu.
Kontrola bezpieczeństwa to thriller bożonarodzeniowy rozgrywający się na lotnisku z udziałem Tarona Egertona, Jasona Batemana i Sofii Carson. Film stał się prawdziwym hitem i zdobył 42 mln wyświetleń w ciągu pierwszych pięciu dni od premiery, co z łatwością czyni go największym otwarciem 2024 roku dla produkcji oryginalnej Netflixa. Wielu opisuje, że to tak naprawdę podróbka Szklanej pułapki, ale dobra podróbka. Warto się tym zainteresować.
Młody agent TSA próbuje przechytrzyć tajemniczego podróżnego, który szantażem chce wymusić na nim przewiezienie niebezpiecznej paczki samolotem odlatującym w Wigilię.
Źródło: worldofreel.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.