Krzysztof Kononowicz był prawdziwym człowiekiem renesansu jeśli chodzi o polski Internet. Zasłynął słynną wypowiedzią, że nie będzie niczego a następnie prowadził kanał na YouTube, gdzie mogliśmy śledzić jego, cóż - niewesołe życie. Białostoczanin zmarł 6 marca w okolicach godziny 5 rano.
Niestety w wieku 62 lat zmarł Krzysztof Kononowicz, który zasłynął ze swojej wypowiedzi w TV Jard, gdzie wygłosił słynne kazanie żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego. Polska wówczas oszalała na punkcie Kononowicza do tego stopnia, że Grupa Operacyjna nagrała nawet teledysk inspirowany jego wypowiedzią - sam Krzysiek pojawił się w teledysku.
W 2010 roku Krzysztof Konowicz pojawił się w filmie Patryka Vegi - Ciacho. Oczywiście wiemy, że wszystkie filmy Vegi są słabe, a komedie to już w ogóle, niemniej scena właśnie z Kononowiczem nadała tej produkcji jakiejkolwiek barwy. Grał tam wówczas prokuratora, który odczytywał zarzuty dla Basi, w którą wcielała się Marta Żmuda Trzebiatowska.
Po tych występach Krzysztof Kononowicz zapadł się pod ziemię, aż zaczął wrzucać filmy na serwis YouTube. Wówczas wydawały się one być głupie jak na przykład test paprykarzy czy ryb w sosie z puszki, lecz z czasem zaczęło się to przeradzać w mroczną stronę, która zakończyła się patostreamami. Powstało takie coś jak Uniwersum Szkolna 17 czyli przez wielu nazywany serialem na YT, który przedstawiał tragiczne życie Kononowicza. Zmarły przyjął pod dach między innymi niejakiego Wojciecha Suchodolskiego o pseudonimie Major, który również zmarł, lecz w czerwcu 2023 roku. Od grudnia 2024 roku Krzysztof Konowicz coraz częściej trafiał do szpitala, aż zmarł 6 marca o godzinie 5:51.
Źródło: tvn24.pl / ilustracja wprowadzenia: kadr z kanału Mleczy Człowiek na YouTube
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.