Tyler Perry jest dość barwną postacią w Hollywood, co rusz wzbudzając kontrowersje różnymi projektami. Mea Culpa według jego scenariusza i reżyserii wydaje się jednak iść krok dalej, bo trudno znaleźć produkcję bardziej atakowaną ostatnimi czasy - może poza Madame Web. Mimo to w przeciwieństwie do wspomnianego antyhitu kinowego, wychodzi mu to całkiem dobrze.

A przynajmniej jeśli chodzi o oglądalnośc, bo zarówno widzowie, jak i krytycy nie pozostawili na Mea Culpa suchej nitki. Krytykuje się w zasadzie wszystko - od dziurawego scenariusza po trudne do polubienia postacie. Nawet kilka gwiazd w obsadzie wiele nie pomogło. Niemniej jednak w globalnym zestawieniu platformy Netflix zdecydowanie triumfuje. Obejrzano go już 16 milionów razy przy 32 milionach odtworzonych godzin. Być może spora część tego czasu to typowy hate watching, ale przecież statystyki tego nie rozróżniają. 

Kelly Rowland wciela się w rolę zdeterminowanej i błyskotliwej adwokatki, która wplątuje się w sprawę, która zaczyna wpływać na jej życie osobiste i stawiać poważne dylematy. Chodzi o sprawę morderstwa i pewnego oskarżonego o to artystę. Jak można się domyślić, tajemniczy mężczyzna szybko zaczyna ją pociągać. 

Poza Rowland, w filmie zagrali także m.in. Trevante Rhodes, Sean Sagar, Nick Sagar, RonReaco Lee, Shannon Thornton, Kerry O'Malley, Connor Weil, a także Angela Robinson.

Wieści ze świata filmowego na Movies Room:

• Pięć koszmarnych nocy 2 – kiedy ruszą prace nad sequelem? Szybciej niż myśleliście
• Hayden Christensen wystraszył dziecko na planie Zemsty Sithów
• Sony pracuje nad nowymi filmami o Spider-Manie? Główną bohaterką jednego z nich ma być kobieta

Źródło: Screen Rant