Wraz z początkiem przyszłego roku Myszka Miki trafi do domeny publicznej. Oznacza to, że każdy będzie mógł wykorzystać tę postać w jakikolwiek sposób bez żadnych zarzutów ze strony Disneya.
Historia kultowej postaci, jaką jest
Myszka Miki sięga blisko 100 lat. Oznacza to, że postać ta musi trafić do tzw. domeny publicznej. Domena publiczna obejmuje twórczość, z której można korzystać bez ograniczeń związanymi z autorskimi prawami majątkowymi. Według amerykańskiego prawa autorskiego dane dzieło trafia do domeny publicznej po 70 latach od śmierci jego autora lub 95 lat od momentu publikacji. W przypadku Myszki Miki jest to ta druga opcja, gdyż ta zadebiutowała w 1928 roku w krótkometrażowej animacji pt.
Plane Crazy.
Istnieje jednak pewien haczyk. Myszkę Miki będzie można wykorzystywać w nieograniczony sposób, ale tylko w takiej formie, w jakiej powstała 95 lat temu. W innym przypadku Disney będzie mógł pozwać osoby odpowiedzialne za daną publikację.
Jeśli zrobisz to jednak w formie, która jednoznacznie będzie kojarzyć się ludziom z Disneyem - a to bardzo prawdopodobne biorąc pod uwagę, że studio korzystało z niej przez tak długi czas - w teorii studio Disneya będzie mogło pozwać cię o naruszenie swoich praw autorskich - Daniel Mayed, specjalista od praw autorskich.
https://www.youtube.com/watch?v=k4zoBmGzAKw&ab_channel=OldClassicCartoons
Warto również dodać, że w tym roku byliśmy świadkami wykorzystania kultowych postaci w nowej formie, gdyż te trafiły do domeny publicznej. Mowa o Kubusiu Puchatku oraz Prosiaczku w mocnym horrorze pt.
Puchatek: Krew i miód. Jednak w przypadku Myszki Miki sprawa jest na tyle skomplikowana, że trudno byłoby stworzyć podobny slasher, nie przekraczając granicy prawnej.
fot. kadr z filmu Puchatek: Krew i miód
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.