Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

next

Nowe Wredne dziewczyny miały spodobać się generacji Z, a Ci drwią z filmu w social media

Autor: Hanna Kroczek
3 marca 2024
Nowe Wredne dziewczyny miały spodobać się generacji Z, a Ci drwią z filmu w social media

Wredne dziewczyny to film oparty na Broadwayowskim musicalu, który bazuje na produkcji z 2004 roku pod tym samym tytułem. Swoją polską premierę będzie miał dopiero 15 marca, ale media społecznościowe płoną od reakcji na niektóre sceny z musicalu.

Wredne dziewczyny to historia Cady Harron, nieśmiałej nastolatki, która po latach domowej nauki w Afryce, zaczyna swoją przygodę z amerykańskim liceum. Szybko zaprzyjaźnia się z dwójką outsiderów i poznaje największe gwiazdy szkoły – Reginę George i jej wierne naśladowniczki, Karen i Gretchen. Pewnego dnia Cady postanawia zniszczyć dotychczasową szkolną hierarchię i udowodnić popularnym dziewczynom, że nie mają nad innymi przewagi.

Oryginalna produkcja z 2004 roku po dziś dzień cieszy się sporą popularnością. Można nazwać ją klasyką tamtych czasów. Cytaty, kostiumy czy memy, które powstały w oparciu o Wredne dziewczyny, mocno ,,wżarły” się w popkulturę. Gdy słyszymy ,,That was so fetch.” albo ,, On Wednesdays we wear pink.” od razu wiemy, o czym mowa. W 2018 roku musical na podstawie filmu, miał swoją premierę na Broadwayu i od razu zawojował serca fanów.

Odzew młodego pokolenia

Docelowym odbiorcą tego filmu jest pokolenie Z, więc obsada, język i problemy w nim poruszane, dopasowane są właśnie pod nich. Regina George, zła do szpiku kości popularna dziewczyna, otwarcie mówi o tym, że woli kobiety. Christopher Briney, znany z serialu ,,Summer I Turned Pretty” gra Aarona Samuelsa, rozchwytywanego i zabójczo przystojnego chłopaka. Do tego wszystkiego fortuna wydana na reklamę w social mediach.

Mimo starań twórców, odzew ze strony Zetek na mediach społecznościowych jest w większości negatywny. Scena, w której Cady Heron, postanawia zemścić się na Reginie, stała się viralem na TikToku i Instagramie. Przedstawia bohaterkę biegnącą korytarzem i śpiewającą piosenkę ,,Revenge Party”. Użyto tu szerokokątnego obiektywu, przez co mamy wrażenie, że oglądamy nagranie z GoPro. 

Komentarze nie pozostawiają na filmie suchej nitki: ,,Chyba żartujecie z tym kadrem!”, ,,Jakby mój 7 letni kuzyn to nagrał.”, ,,Widać na jej twarzy emocje, ale w jej śpiewie już ich nie znajdziemy.”, ,,Ten autotune! Masakra.”, ,,Kto ją obsadził?!”. To tylko kilka przykładów.

Jak oceniane są nowe Wredne dziewczyny?

W kontrze do tych wszystkich ostrych słów staje ranking Rotten Tomatoes, w którym Wredne dziewczyny, dostały 70% od krytyków i 62% od widzów. Przeważają głosy, że film jest po prostu okej, a porównywanie go do oryginału i musicalu mija się z celem. 

Na polską premierę jeszcze chwilę poczekamy. Na razie pozostajemy w niepewności i ciekawości. Może ta cała ,,dziwność” to przemyślany wybór reżysera, a odbiorcy nie potrafią tego docenić? Niedługo się przekonamy.

Więcej o remake'ach znanych produkcji przeczytasz w Movies Room:

Źródło: movieweb.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Hanna Kroczek

Dziennikarka

Studentka dziennikarstwa, miłośniczka szeroko pojętej popkultury. Fanka filmów Marvela, krwawych horrorów i Szekspira. W wolnej chwili czyta książki, robi zdjęcia i chodzi na koncerty. Od niedawna zapalona widzka dokumentów. Marzy o prowadzeniu zajęć filmowych dla dzieci i młodzieży.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.