Producent filmu Kruk, Sam Pressman, rozkręca hype na nadchodzący remake z Billem Skarsgårdem i wyjaśnia, dlaczego ten film jest w pewnym sensie anty-marvelowy.
Jak dobrze wiemy - kultowy
Kruk otrzyma swój remake. Będzie to kolejna adaptacja komiksu na rynku filmowym, bo jak wiemy - takowe adaptacje są ostatnio bardzo w modzie, głównie za sprawą Marvela. Co więcej, produkcja ze Skarsgardem będzie tak jakby tytułem anty-marvelowym.
Any-Marvel
Sam Pressman, producent filmu w rozmowie z Deadline ujawnił kilka szczegółów dotyczących nowego filmu. Jest nim wielce podekscytowany oraz ma parę smaczków, które zaskoczą. Dodatkowo adaptacje komiksów kojarzą się głównie z Marvelem, lecz Pressman potwierdził, że w pewien sposób będzie to film anty-marvelowy
Kruk był centralną i integralną częścią naszej firmy i jestem naprawdę dumny z postępu i wykonanej pracy. Myślę, że ten film po prostu zaskoczy ludzi. [...] W końcu dotarliśmy do punktu, w którym możemy zbadać inne możliwości, ponieważ jest to tak wyjątkowa cecha, że nie jest to film niszowy, ale nie jest to też film Marvela – to rodzaj filmu anty-marvelowskiego.
Opis filmu z 1994 roku:
W wigilię Halloween, w przeddzień swego ślubu, ginie dwoje młodych ludzi. Shelly Webster zostaje brutalnie zgwałcona i zamordowana, a jej narzeczony, muzyk Erick Draven (Brandon Lee), postrzelony – wypada przez okno i umiera na miejscu. Jego dusza jednak poprzysięga mordercom zemstę. Dokładnie rok później, również w wigilię Halloween Erick powraca. Nie jest żywy, ale też nie jest martwy. Towarzyszy mu kruk, jego łącznik ze światem żywych. Po kolei odszukuje odpowiedzialnych za swą tragedię. Morduje ich spłacając dług, a być może jego dusza znajdzie wreszcie ukojenie…
Źródło: comicbookmovie.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.