Były agent 007 Pierce Brosnan, podobnie jak George Lazenby, wypowiedział się ostatnio na temat Aarona Taylora-Johnsona i jego możliwego castingu na Jamesa Bonda.
Ostatnio byli aktorzy grający Bonda (a na pewno Ci żyjący) wypowiadają się na temat możliwego castingu Aarona Taylora-Johnsona na nowego agenta 007. Wypowiedział się George Lazenby, teraz słowo w tej kwestii zabrał Pierce Brosnan.
Podczas niedawnego wywiadu dla programu The Ray D'Arcy Show stacji RTE Brosnan podzielił się swoimi przemyśleniami na temat Taylora-Johnsona w roli nowego Jamesa Bonda.
Myślę, że ten człowiek ma predyspozycje, talent i charyzmę, żeby zagrać Bonda. Jak na ironię, zagrał w jednym z filmów, które zrobiłem. Wspomniałeś o Beau Marie St Clair, to była moja partnerka/producentka […] Jednym z pierwszych filmów, jakie zrobiliśmy, jednym z naszych najwcześniejszych filmów, był Najwspanialszy. Razem tam zagraliśmy i to naprawdę wspaniały człowiek.
Pierce Brosnan zadebiutował jako James Bond w filmie Goldeneye z 1995 roku. Film odniósł sukces zarówno w kinach, jak i w oczach krytyków. Kontynuował swoją rolę jako agent MI6 w Jutro nie umiera nigdy z 1997 roku, który również spotkał się z pozytywnym przyjęciem. W 1999 roku powrócił jako 007 w filmie Świat to za mało, prezentując postać pełną sprytu i determinacji. Ostatnim filmem z Brosnanem w roli Jamesa Bonda był Śmierć nadejdzie jutro z 2002 roku. Mimo sukcesu komercyjnego, film otrzymał mieszane recenzje. Po Śmierć nadejdzie jutro Brosnan zakończył swoją karierę jako James Bond.
Źródło: screenrant.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.