Wygląda na to, że nadchodzący szósty film ze świata Piratów z Karaibów nie będzie kontynuacją a rebootem. Potwierdził to producent projektu Jerry Bruckheimer.
Minęło 7 lat od premiery najnowszego filmu z serii Piraci z Karaibów. Od tamtej pory cyklicznie mówiło się o powrocie marki na ekrany kin, a także licznych zmianach, które by ją czekały. Doprowadziło to do tego, że fani zaczęli się domyślać, iż franczyza zmierza w stronę rebootu i tak też się stanie.
Jerry Bruckheimer udzielił ostatnio wywiadu, w którym poruszył temat serii Top Gun oraz Piraci z Karaibów. Producent zasugerował, że ta druga franczyza może mieć większe szanse na powrót na duży ekran w pierwszej kolejności. Co ciekawe, planowany jest reboot serii, co czyni ją prostszą w realizacji pod względem harmonogramów.
W Top Gun masz aktora [Tom Cruise], który jest kultowy i genialny. W ilu filmach zagrał, zanim zagrał w kontynuacji, nie jestem w stanie ci powiedzieć. Ale zamierzamy ponownie uruchomić Piratów, co będzie łatwiejsze do złożenia w całość, bo nie trzeba będzie czekać na niektórych aktorów.
Wyczerpawszy dotychczasowe szczęście, Jack Sparrow odkrywa, że jego stary wróg, okrutny kapitan Salazar i jego armia umarlaków uwolniła się z Diabelskiego Trójkąta. Jedyne czego pragną to wymierzyć kapitanowi Czarnej Perły należytą mu karę. W ucieczce przed upiornych zbiegów może mu pomóc jedynie potężny artefakt - trójząb Posejdona, dający jego właścicielowi pełną kontrolę nad morzami.
Źródło: ComicBook / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.