Puchatek: Krew i miód 2 wprowadzi do swojego pokręconego uniwersum kolejną postać ze Stumilowego lasu - Tygryska. Reżyser ujawnił dlaczego nie było go w pierwszej części.
Puchatek: Krew i miód nie jest filmem dobrym czy średnim. Produkcja jest niezwykle tragiczna, lecz poprzez swoje kontrowersje zarobiła
5,2 miliona dolarów przy budżecie wynoszącym 100 000 dolarów. W nowej części pojawi się Tygrysek, a reżyser ujawnia dlaczego trafił on na ekran dopiero teraz.
Mroczny Tygrysek na ekranie
Rhys Waterfield, reżyser i współscenarzysta filmu, potwierdził w wywiadzie dla Variety dlaczego Tygrysek pojawi się dopiero w kontynuacji niskobudżetowego slashera. Przypadek jest całkiem podobny jak z tytułowym bohaterem i jego przyjacielem.
Wcześniej nie można było używać Tygryska, ponieważ nie był on wtedy własnością publiczną, ale znajdzie się w domenie publicznej 1 stycznia 2024 r., a film ukaże się miesiąc później.
Opis filmu Puchatek: Krew i miód
Wiele lat temu mały Krzyś poznał i zaprzyjaźnił się z uroczymi zwierzątkami: Kubusiem Puchatkiem, Prosiaczkiem, Sową, Kłapouchym i Królikiem, z którymi w Stumilowym Lesie przeżył mnóstwo przygód. Kiedy jednak Krzyś (Nikolai Leon) dorósł, poszedł na studia a następnie zaczął pracować jako lekarz, przestał odwiedzać Stumilowy Las i zapomniał o swoich dawnych przyjaciołach. Ci jednak nie zapomnieli o nim. Porzuceni przez przyjaciela, pozbawieni jego opieki nieraz otarli się o śmierć, aby przetrwać musieli się nauczyć się zabijać. I zjadać, nawet tych, których kochali. Straumatyzowane zwierzęta postanawiają zemścić się na Krzysiu za swoje cierpienie. Czekają tylko na odpowiednią okazję. Ta nadarza się, kiedy Krzyś pojawia się w Stumilowym Lesie, by przedstawić dawnym przyjaciołom swoją narzeczoną…
Druga część filmu trafi do kin 14 lutego 2024 roku.
Źródło: Toonado.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.