Czy Quentin Tarantino w końcu zrobi ten swój wyczekiwany, ostatni film? Niewiadomo. Wiemy jednak, że ostatnio zachwycił się jednym tytułem z biblioteki Netflixa. Co ciekawe - użył polskiego tytułu.
To, że Quentin Tarantino to kinoman wiadomo nie od dziś. Na przestrzeni lat obejrzał tysiące filmów, a i zrobił kilka swoich wyśmienitych. Ogląda je cały czas - czy to w kinie czy na streamingu. Ostatnio reżyser Pulp Fiction zachwycił się nowym filmem z Tomem Hardym, konkretnie filmem Chaos. Co ciekawe do pochwały użył polskiego tytułu!
Quentin Tarantino pochwalił film Chaos (org. Havoc) Garetha Evansa. Podczas rozmowy w podcaście Video Archives (który Tarantino współprowadzi), nazwał go dosadnie pretty f*ing badass, czyli naprawdę cholernie kozacki - delikatnie mówiąc. Co ciekawe, reżyser podczas rozmowy zamiast użyć angielskiego tytułu Havoc, powiedział Chaos czyli tak jak mówi się na niego w Polsce. Co więcej wzbudziło to duże zainteresowanie, bo Tarantino bardzo rzadko chwali współczesne filmy, zwłaszcza te z gatunku kina akcji czy sensacyjnego.
Walker (Tom Hardy) to poturbowany przez życie detektyw, który toruje sobie drogę przez kryminalny półświatek stopniowo przejmujący władzę nad miastem. Po nieudanej operacji narkotykowej Walker ma na głowie kilka wrogich frakcji — mściwy syndykat przestępczy, skorumpowanego polityka, a także innych policjantów. Próbując uratować syna ważnej figury, którego zaangażowanie w transakcję narkotykową ujawnia siatkę powiązań korupcyjnych i spisek, jest zmuszony stawić czoła demonom swojej przeszłości.
Źródło: worldofreel.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.