Jason Lei Howden ogłosił po siedmiu latach, że nakręci kontynuację swojego pełnometrażowego debiutu jakim był Śmierćgazm.
Śmierćgazm wraca po latach i nie zamierza zabrać ze sobą jeńców! Jason Lei Howden ponownie zasiada za kamerą po siedmiu latach, by zrobić kontynuacje swojego kultowego już slashera z heavy metalowym klimatem.
Kolejna część
Variety przekazało informację, że zdjęcia do
Śmierćgazm 2 rozpoczną się w Nowej Zelandii w przyszłym roku – i że Howden jest także współautorem czterotomowej serii komiksów związanej z tymi filmami dla Opus Comics, która wypełni lukę między pierwszym filmem a kontynuacją. Co więcej - Milo Cawthorne, James Blake i Kimberley Crossman prowadzą rozmowy w sprawie powrotu do serii.
fot. kadr z filmu Śmierćgazm
Po umieszczeniu matki w szpitalu fan heavy metalu Brodie (Milo Cawthorne) zostaje wysłany do swojego bardzo religijnego wujka Alberta (Colin Moy) i ciotki Mary (Jodie Rimmer). Na miejscu ma problem z dostosowaniem się do wymagań rodziny, na dodatek nękany jest przez kuzyna Davida (Nick Hoskins-Smith). Mimo trudności zakłada zespół
Deathgasm z nowo poznanymi kolegami Zakkiem (James Blake), Dionem (Sam Berkley) i Gilesem (Daniel Cresswell). Gdy włamują się oni do miejscowego, opuszczonego domu, odkrywają, że mieszka tam potajemnie jeden z ich idoli, kontrowersyjny muzyk Ricki Daggers (Stephen Ure). Daggers daje im magiczny arkusz z nutami, po czym zostaje zamordowany przez kultystów poszukujących tego ważnego skrawka papieru. Nie wierząc w czarną magię, członkowie zespołu grają mroczną melodię i nieświadomie przyzywają króla demonów. Razem ze swoim zespołem i Mediną (Kimberley Crossman), w której jest zadurzony, Brodie musi znaleźć sposób, by pokonać piekielnego demona.
Źródło: joblo.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.