Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Tarantino opowiedział o niezwykłym wsparciu Madsena na planie Wściekłych psów

Autor: Agnieszka Ziobrowska
4 sierpnia 2025
Tarantino opowiedział o niezwykłym wsparciu Madsena na planie Wściekłych psów

Podczas specjalnej uroczystości pożegnalnej Michaela Madsena, Tarantino opowiedział o niecodziennej sytuacji z planu Wściekłych psów. Wsparcie w trudnej sytuacji okazał mu Madsen. 

Miesiąc temu z wielkim żalem musieliśmy pożegnać Michaela Madsena. Zmarł on 3 lipca 2025 roku w swoim domu w Malibu. Z dokumentu zgonu sporządzonego przez lekarza medycyny sądowej hrabstwa Los Angeles wynika, że przyczyną śmierci Michaela Madsena było nagłe zatrzymanie krążenia, będące skutkiem kardiomiopatii, choroby niedokrwiennej serca oraz przewlekłego nadużywania alkoholu. Dodatkowym czynnikiem, który miał wpływ na zgon aktora, była choroba zakrzepowo-zatorowa - schorzenie polegające na tworzeniu się skrzepów w naczyniach krwionośnych, które mogą przemieszczać się i zatykać inne naczynia, prowadząc do poważnych komplikacji.

Pozostawił on po sobie dziedzictwo w postaci takich filmów jak Wściekłe psy, Donnie Brasco, Kill Bill, Poza prawem, Thelma i Louise czy Ucieczka gangstera. Osierocił on piątkę dzieci: Christiana, Maxa, Calvina, Luke'a oraz córkę, Jessicę. 

Quentin Tarantino, aby upamiętnić zmarłego przyjaciela zorganizował specjalne pożegnanie w kinie Vista Theatre w Los Angeles. Podczas tego wieczoru wiele sław oddało hołd Madsenowi. Tarantino w trakcie uroczystości opowiedział o pewnej sytuacji z planu Wściekłych psów, kiedy to Madsen okazał mu ogromne wsparcie. 

To była ostatnia godzina ostatniego dnia pierwszego tygodnia zdjęciowego. Nigdy wcześniej nie reżyserowałem filmu. A Lawrence Tierney był pie******m koszmarem. Był całkiem szalony. Był tak szalony, a ja nigdy wcześniej nie reżyserowałem, więc od poniedziałku do soboty musiałem sobie radzić z tym wariatem. Nagle zaczyna na mnie wrzeszczeć czy coś takiego. W swoim stylu robi coś cholernie nieprzyzwoitego. Tym razem już na serio, więc powiedziałem mu: Pie***l się, ty gruby pie******y kawałku g***a. Jesteś zwolniony!

Kiedy emocje już upadły Tarantino zaczął się martwić, czy ta sytuacja nie pozbawi go pracy. Był przekonany, że Live Entertainment go zwolni. Tego samego dnia na poczcie głosowej nagrał mu się Michael Madsenm, który starał się dodać mu otuchy. 

Cześć, Quentin, tu Michael... Dzwonię, żeby powiedzieć, że naprawdę szanuję to, co dziś zrobiłeś. To było ważne i konieczne, po prostu trzeba było to zrobić. On cię gnębił i musiałeś na to zareagować. Wiedz, że szanuję to i szanuję ciebie. Szanuję cię jako reżysera, szanuję cię jako kapitana. I szanuję cię jako faceta. Jestem po twojej stronie, stary. Dzięki.

Więcej informacji na Movies Room:

Źródło: deadline.com/ Ilustracja wprowadzenia: Kadr z filmu Kill Bill 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Ogląda tyle filmów i seriali ile tylko się da. Ogromna fanka Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów, Cate Blanchet oraz Florence Pugh. Uwielbia kameralne kino i nie jest w stanie znieść musicali. Do ulubionych reżyserów zalicza Yorgosa Lanthimosa, Quentina Tarantino, Wesa Andersona i Martina Scorsese.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.