Trwa promocja nadchodzącego filmu Tima Burtona Beetlejuice Beetlejuice. Reżyser udzielił dla magazynu Empire wywiadu, podczas którego ujawnił kilka zaskakujących szczegółów dotyczących swojej twórczości.
Zbliżająca się wielkimi krokami kontynuacja Soku z żuka niewątpliwie będzie jedną z najgłośniejszych premier 2024 roku. Tim Burton po 36 latach powraca z kontynuacją jednego ze swych największych hitów, więc niemożliwym się wydaje, aby projekt ten przeszedł bez echa. Okazuje się jednak, że powstanie filmu nie było takie pewne i nie chodzi tu wyłącznie o niezwykle długi czas oczekiwania na niego, ale same perypetie reżysera dotyczące jego przyszłości zawodowej.
Na chwilę obecną najnowszym filmem Tima Burtona jest aktorska wersja Dumbo z 2019 roku. Od tamtej pory jedynym projektem reżysera, jaki mieliśmy okazję dostać, był serial Netflixa Wednesday, który stał się hitem na szeroką skalę. We wspomnianym wywiadzie dla magazynu Empire reżyser przyznał, co było przyczyną tak długiej przerwy.
Właściwie to w pewnym sensie straciłem zainteresowanie przemysłem filmowym. Poczułem, że mam dość studiów. Miałem dość tego wszystkiego.
Następnie Burton podzielił się motywacjami do nakręcenia nowego Soku z żuka.
Od pierwszego [filmu] naprawdę utożsamiłem się z Lydią. To była postać, którą rozumiałem i bardzo mocno czułem. Nowy film stał się dla mnie bardzo osobisty dzięki postaci Lydii. Co się stało z Lydią? Wiesz, co się dzieje z ludźmi? Co się dzieje z nami wszystkimi? Jaka jest Twoja droga od dziwacznego nastolatka w stylu gotyckim do tego, co przydarza się 35 lat później? (…) Czasami, kiedy się starzejesz, trochę się zatracasz. W dużym stopniu tak się czuję i czułem. Idziesz ścieżką – w moim przypadku, zacząłem kręcić filmy, robię kilka dobrych, trochę złych, wyruszasz w podróż. Więc to sprawiło, że była to dla mnie bardziej ważna i osobista sprawa, te wszystkie uczucia. Jesteś w relacjach, które Cię zmieniają, masz dzieci, które Cię zmieniają. Po tylu latach to stało się powodem, aby to zrobić. Utożsamiałem się z Lydią wtedy i identyfikuję się z nią teraz.
Oryginalny film Burtona z 1988 roku zarobił w Stanach 75 milionów dolarów i zaowocował jego twórczą współpracą z Michaelem Keatonem. Niedługo później obaj ponownie połączyli siły przy filmach Batman i Powrót Batmana. Nie zapominajmy również o aktorskiej wersji Disneya Dumbo. Druga część ponownie przywróci Keatona do roli Beetlejuice'a, a na ekranie zobaczymy również nieodżałowaną Winonę Ryder oraz Catherine O'Harę. Nowe twarze jakie pojawią się pod tym tytułem to: Jenna Ortega, Willem Dafoe, Monica Bellucci i Justin Theroux. Film trafi do kin 6 września 2024 roku.
Źródło: Empire / Ilustracja wprowadzenia: Empire
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.