Żywy czy martwy: Film z serii "Na noże” zapowiada się być naprawdę klimatyczny. Reżyser filmu ujawnił, że powrócił do korzeni mocno bazując na Agathcie Christie czy Edgarze Allanie Poe.
Premiera trzeciej odsłony Na noże zbliża się wielkimi krokami. Film na Netflixa trafi już 12 grudnia 2025 roku. Produkcję będzie można także oglądać w kinach, ale nie wiadomo jak długo, ponieważ jak zawsze gigant streamingowy chce ograniczonej dystrybucji kinowej.
Standardowo obsada filmu wypchana jest znanymi gwiazdami. Oprócz Daniel Craiga, w filmie zobaczymy również Jeremy’ego Renner, Milę Kunis, Glen Close, Andrew Scotta, Josha O’Connora, Cailee Spaeny, Kerry Washington, Josha Brolina, Daryla McCormacka czy Thomasa Haden Churcha.
Z okazji zbliżającej się premiery Żywy czy martwy: Film z serii "Na noże" Rian Johnson udzielił bardzo obszernego wywiadu magazynowi The Rolling Stone. Reżyser między innymi opowiedział właśnie o wspomnianym filmie. Johnson zdradził, czego możemy spodziewać się po najnowszej odsłonie serii i w jakim klimacie będzie utrzymana.
To coś zupełnie innego niż Glass Onion. Miesiąc temu zadebiutował teaser. Film jest dużo bardziej gotycki i przyziemny. Pod tym względem bardziej przypomina pierwszą część. Wraca do źródeł gatunku, poprzedzających Agathę Christie – prosto do Edgara Allana Poego.
Jeśli czuję, że powtarzam tę samą rzecz, albo kręcę korbką i wychodzi mi to samo, nie jestem wystarczająco dobry, żeby to ukryć przed widownią. Dlatego liczy się dla mnie wrażenie, jakie wywołują te filmy. I nie mówię o nagłym zwrocie i całkowitej zmianie stylu. Ale po trzech latach pracy nad rzeczą, która jest utrzymana w konkretnej tonacji, czujesz, jakbyś przez trzy lata jadł to samo na obiad. Bardziej ekscytuje mnie robienie czegoś, co wydaje się nowe. Podobnie jest z serialem Poker Face To nie świadoma decyzja. Żeby samemu czuć ekscytację, nie chcę się powtarzać.
Rian Johnson odpowiedział również na pytanie, czy przyjdzie nam doczekać się kolejnych odsłon serii. Reżyser wprost przyznał, że z przyjemnością robiłby te filmy jak długo tylko może, ale na chwilę obecną nie ma pomysłów na kolejną część.
Czuję się świetnie, bo za każdym razem szczerze podejmowałem ryzyko i nie wiedziałem, czy zadziała. Koniec końców chcesz uniknąć jednego: kiedy tylko czujesz, że wiesz, co robisz, nie prowadzi to do niczego dobrego. Więc czuję się fantastycznie. Możemy to kontynuować w kolejnych filmach. Ale w tej chwili nie mam pomysłu. Za każdym razem spalasz statek na morzu i zadajesz sobie pytanie: "jakim cudem uda mi się jeszcze kiedykolwiek coś zrobić"? Ale chętnie robiłbym te filmy tak długo, jak mogę.
Źródło: rollingstone.com/ Ilustracja wprowadzenia: Kadr z filmu Żywy czy martwy: Film z serii "Na noże"
Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Ogląda tyle filmów i seriali ile tylko się da. Ogromna fanka Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów, Cate Blanchet oraz Florence Pugh. Uwielbia kameralne kino i nie jest w stanie znieść musicali. Do ulubionych reżyserów zalicza Yorgosa Lanthimosa, Quentina Tarantino, Wesa Andersona i Martina Scorsese.