Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Potężna Thor tom 1: Grzmiąca krew - recenzja komiksu

Autor: Piotr Pocztarek
18 czerwca 2019

Gromowładna od początku budziła kontrowersje. Wśród części fanów pomysł na Jane Foster wymachującą młotem Thora nie został przyjęty entuzjastycznie. Podobnie rzecz miała się z mieszkańcami Asgardu, którzy przyzwyczaili się już do syna Odyna, który między misjami z Avengers i rozbijaniem czasek Lodowym Olbrzymom nie stronił od swojskiego opróżniania beczek z miodem. Czy w Potężna Thor tom 1: Grzmiąca krew nowa Thor zyska aprobatę mieszkańców Złotego Miasta i przede wszystkim - czy podoła wyzwaniom o wiele większym, niż drugoligowi złoczyńcy z Midgardu?

Strona komiksu Potężna Thor tom 1: Grzmiąca krew

Thor: Mroczny Świat w moim osobistym rankingu filmów MCU plasuje się na dole stawki. Główną przyczyną tak niskich notowań jest filmowa interpretacja Malekitha i mimo znakomitej kreacji Lokiego i Thora, produkcja ta przyćmiona została przez inne, bardziej godne synów Odyna. Dlaczego o tym piszę? Otóż w Potężna Thor tom 1: Grzmiąca krew Mroczny Elf powraca i to w swej lepszej, komiksowej wersji. To, jak kinowy Marvel wpływa na komiks, można zaobserwować na przykładzie Strażników Galaktyki czy Czarnej Pantery. Dzięki Odynowi Malekith pozostał sobą w całej swej podłości. Oryginalny Thor wiele razy przekonywał się, że elficki czarnoksiężnik to niełatwy przeciwnik. Świeżo upieczonej bogini na dodatek asystuje Loki. A dobrze wiecie, że intencje boga kłamstw są niejasne.

Zamysł z Jane Foster dzierżącą młot Thora jest ciekawy ze względu na jego tragizm i heroizm. Koncepcja kobiety cierpiącej na raka, która po przywołaniu magicznej broni staje się ucieleśnieniem walecznego nordyckiego bóstwa, już sama w sobie jest interesująca. Gdy dodamy do tego fakt, iż przemiana ta niweluje leczenie i co gorsza, nie usuwa szkodliwego guza, dostajemy coś naprawdę mocnego, chwytającego wręcz za serducha. Coś takiego jest warte odnotowania w historii Marvela. Tym samym Jane/Thor od początku była skazana na śmierć. Bądźmy jednak ze sobą szczerzy. Gdyby Aaron, bądź inny twórca, wyleczył Foster z nowotworu, cały ten misterny plan poszedłby w wiadomą stronę i stracił drzemiącą w nim siłę. Obecnie głównym Thorem Domu Pomysłów jest oryginalny Gromowładny, ale włodarze wydawnictwa udowodnili, że nie ma takiej postaci, której nie można wykopać z grobu.

Strona komiksu Potężna Thor tom 1: Grzmiąca krew

Mimo szacunku do ciekawej myśli przewodniej, jaka towarzyszyła zmianie na stanowisku dzierżyciela Mjollnira, nie mogę nie ulec pewnemu negatywnemu wrażeniu. Mianowicie Aaron daje Thorównie nieco za dużo potęgi. Owszem, Thor to ktoś mogący tłuc z powodzeniem Hulka, lecz miejscami sytuacja przypomina lejtmotyw z anime i mang dla nastolatków. Oto bohater znikąd po kilku treningach mierzy się z największymi potęgami swego świata i okazuje im brak szacunku. O ile jednak w przypadku pewnego Sayanina było to zrozumiałe, tak tutaj przy starciu z pełnym majestatu brodaczem byłem mocno zdegustowany.

Russell Dauterman już w poprzednich albumach stworzył piękny wizerunek Asgardu, a raczej Asgardii. Lśniący i dumny, godny siedziby bogów, a jednocześnie posiadający nieco podlejsze rejony obiekt boskiej urbanistyki jest jednak tylko częścią tego, co daje nam rysownik. Bogowie ludów północy mogą kojarzyć się z surowym, wyciosanym wręcz wizerunkiem. W Marvelu jednak mieszkańcy Asgardu mają szczęście żyć w świecie barwnym, pełnym magii, rodem z najlepszych fantasy i ich obliczom daleko od zaciętych mord równie zaciętych zabijaków.

Strona komiksu Potężna Thor tom 1: Grzmiąca krew

Poprzednie dwa albumy z Thorówną, jak i ten wyżej omawiany, są komiksami cieszącymi oko i zapewniającymi rozrywkę. Nie urzekają mnie jednak tak, jak seria Thor Gromowładny z jedynym słusznym posiadaczem Mjollnira. Aaron to zdolny scenarzysta, który może nie zawsze pracuje przy górnolotnych arcydziełach, ale w prawie każdym przypadku daje odbiorcy dobrą historię. Taka jest i Potężna Thor tom 1: Grzmiąca krew. Autor Skalpu przekonał mnie do postaci żeńskiej Thor, a wiedzcie, że początkowo ciężko mi było przełknąć wszystkie te przetasowania w Marvel NOW! 2.0. Aktualnie niemal wszystko zostało cofnięte, lecz właśnie Jane Foster jest tym elementem, który mógłby w tej czy innej formie powrócić, oczywiście bez powtarzania schematu ze zmianą Thora.


Okładka komiksu Potężna Thor tom 1: Grzmiąca krew

Tytuł oryginalny: The Might Thor Vol. 1: Thunder in her veins Scenariusz: Jason Aaron Rysunki: Russell Dauterman Tłumaczenie: Marceli Szpak Wydawca: Egmont 2019 Liczba stron: 120 Ocena: 75/100

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.