Po niezwykle niejednoznacznie przyjętej nowej trylogii uniwersum Star Wars dalej się rozwija, mocno wchodząc także w seriale.

Ostatnio zaś odbyła się sesja dla Vanity Fair, w której udział wzięli najważniejsi aktorzy nadchodzących projektów, w tym: Ewan McGregor, Hayden Christensen, Pedro Pascal, Rosario Dawson i Diego Luna, czyli kolejno Obi-Wan Kenobi, Darth Vader/Anakin Skywalker, Mandalorianin/Din Djarin, Ahsoka Tano oraz Cassian Andor: [gallery ids="202995,202998,202997,202996,202994,202993"]

Rozwiązuj QUIZY i wygrywaj filmowe nagrody! Sprawdź Ligę Znawców Kina

Przy okazji zdjęć ujawniono kilka ważnych informacji odnośnie filmów i seriali uniwersum Star Wars, które są promowane. Mogliśmy się na przykład dowiedzieć, że nieznana jeszcze filmowa trylogia Riana Johnsona w dalszym ciągu jest w planach, jednak twórca jest obecnie zajęty pracą nad serią Na noże dla Netflix. Z typowo filmowych wieści wiemy również, że w kinach najpewniej ukaże się projekt Taiki Waititiego. Jeżeli chodzi o serialowy świat Star Wars, zacznijmy od najważniejszego - a przynajmniej najpopularniejszego jak dotąd - czyli The Mandalorian. Otóż 3. sezon ma się ukazać na przełomie 2022 i 2023 roku. Zapewne niedługo potem dojdzie do premiery Ahsoki, planowanej już jednoznacznie na rok 2023. Jeszcze tego lata zaś spodziewamy się premiery Andor. Jak wynika ze słów Diego Luny, serial ma opowiadać o zniszczenia przez siły Imperium rodzinnych stron Cassiana oraz trudnym dorastaniu późniejszego bohatera Rogue One. Niemal ukończony ma być skrypt do serialu Star Wars: The Acolyte - czyli zupełnie odrębna historia mająca miejsce na około sto lat przed Mrocznym Widmem - a samo przedsięwzięcie ma wchodzić w fazę castingu. Godne odnotowania jest też powstawanie niezatytułowanego jeszcze serialu Jona Wattsa - twórcę chociażby najnowszej trylogii Spider-Mana z Tomem Hollandem. Ma on pracować nad tytułem o dorastaniu na wzór hitów studia Amblin z lat 80., czyli Goonies czy E.T. Wygląda zatem na to, że zdecydowanie będzie się działo w odległej galaktyce.

Zobacz również She-Hulk krytykowane jeszcze przed premierą! Fani są załamani tragicznym CGI

Źródło: Vanity Fair / Ilustracja wprowadzenia: Annie Leibovitz/Vanity Fair