Doug Cockle to aktor dubbingujący Geralta z Rivii w anglojęzycznej wersji gry Wiedźmin. Aktor wystąpi również w anime The Witcher: Sirens of the Deep i podczas wywiadu dla IGN wypowiedział się na temat projektu i aktorskiej adaptacji prozy Sapkowskiego.
Otóż Netflix ma prawa do adaptacji Wiedźmina na srebrne ekrany. Wiedźmin to marka sama w sobie i od razu zrobiło się głośno, że produkcja otrzyma nową wersję serialu, tym razem od giganta streamingowego. Co więcej, doczeka się ono kilku adaptacji anime. W jednej z nich powróci Doug Cockle czyli amerykański odpowiednik naszego Jacka Rozenka.
Cockle przyznał, że bardzo dobrze mu się współpracuje z Netflixem. Wypowiedział to w youtube'owym wywiadzie, który podał dalej serwis Redania Inteligence.
Byłem zadowolony, że Netflix poprosił mnie o użyczenie głosu Geraltowi w nowym filmie animowanym. Zupełnie się tego nie spodziewałem, bo sądziłem, że wezmą inną osobę związaną z Netfliksem, chociażby Liama Hemswortha. To było zupełnie niespodziewane, ale byłem bardzo szczęśliwy i od razu się zgodziłem, ponieważ każda szansa na zagranie w Geralta jest dla mnie świetnym doświadczeniem i bardzo mi się podoba.
W wywiadzie Cockle wypowiedział się również na temat aktorskiego Wiedźmina od Netflixa. Przyznał, że każda wiedźmińska adaptacja potrzebuje swojej przestrzeni i wiadomo, będzie się różnić. Czy to serialowa, filmowa, animowana, komiksowa czy growa. Każda będzie inna i każda zasługuje na swoje miejsce.
Myślę, że musimy dać przestrzeń różnym mediom. Serial Netflixa to inne medium niż gry, które są innym medium niż książki. […] Każda z nich musi mieć miejsce, żeby być samodzielnym. Jeśli chodzi o serial, scenarzyści dokonali takich wyborów, których nie rozumiem. Chciałbym porozmawiać z niektórymi scenarzystami i poznać ich punkt widzenia. Podobał mi się pierwszy sezon Wiedźmina, choć zajęło mi całe wieki, zanim ogarnąłem to skakanie w czasie. Potem 2 i 3 sezon zaczęły podążać ścieżkami, których nie do końca rozumiałem. Nie straciłem zainteresowania, ale zacząłem myśleć: „Muszę zmienić swoje podejście do tego serialu, ponieważ nie robi tego, czego oczekiwałem i nie podoba mi się to. Powinienem to obejrzeć i ocenić inaczej, jako samodzielną historię. Gry i książki odłożyć na bok.
Jak wiadomo, zdjęcia do 4. sezonu Wiedźmina opóźniły się ze względu strajki scenarzystów w USA w 2023 roku. Według najnowszych prognoz prace na planie mają ruszyć w marcu 2024 roku, co oznaczałoby, że premiery nowych odcinków na Netflix spodziewać się można najwcześniej w 2025 roku. Fabuła odcinków ma być oparta o historię z powieści Chrzest ognia Andrzeja Sapkowskiego. Do głównej obsady kolejnej odsłony należą Liam Hemwsworth, Anya Chalotra i Freya Allan. Wcześniej, bo pod koniec bieżącego roku, premierę na Netflix będzie mieć film animowany The Witcher: Sirens of The Deep. Będzie to adaptacja opowiadania Trochę poświęcenia ze zbioru opowiadań Miecz przeznaczenia polskiego pisarza.
Źródło: redanianintelligence.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe Netflix
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.