Podczas gdy nasza recenzja początku Star Wars: The Acolyte niebawem zawita na stronę, podrzucamy garść pierwszych opinii.
Na razie, po 60 recenzjach na Rotten Tomatoes, The Acolyte ma liczy sobie aż 87% pozytywnych recenzji, co jest naprawdę dobrym wynikiem.
Lwia część krytyków póki co stwierdza, że Star Wars: The Acolyte to bardzo udana próba poszerzenia kultowego uniwersum. Pełna rozlicznych eksperymentów, walk na miecze świetlne i różnorodnych postaci, ma w ciekawy sposób nakreślić okres High Republic, dotąd znany dość wstępnie z komiksów. Kilka osób wskazało, że jednym z plusów pierwszych epizodów jest nieukazywanie zakonu Jedi wyłącznie w pozytywnych barwach, pojawiło się więcej miejsca na odsienie szarości. Z drugiej strony, jeżeli już znajdą się głosy krytyki, co całkiem mocne. Wymienione są chociażby niekonsekwencje w przedstawieniu używania Mocy, nierówna fabuły czy kilka sztampowych postaci - krytyk ze Seattle Times porównał wręcz serial do niesławnego Star Trek: The Next Generation. Wygląda zatem na to, że może czekać nas następna produkcja gwiezdnowojenna, która podzieli widownię.
Serial ma mieć miejsce w okresie Wysokiej Republiki, czyli przed wydarzeniami przedstawionymi w części pierwszej Gwiezdnych Wojen Georgea Lucasa. Wiemy, że produkcja skupi się na Mistrzu Jedi, w którego wcieli się gwiazda Squid Game, a mianowicie Lee Jung-jea który zmuszony będzie przeciwstawić się swojemu rywalowi z dawnych lat. W tej roli zobaczymy Amadlae Stenberg. Nie powinniśmy zobaczyć żadnej dotąd znanej nam postaci, poza Mistrzem Yodą, który ze względu na swój wiek, ma się całkiem dobrze, w okresie wydarzeń opowiadanych w serialu. Jego obecność nie jest jednak potwierdzona. Poza wcześniej wspomnianą dwójką, w serialu zobaczymy Manny Jacinto, Charlie Barnett, Jodie Turner-Smith, Rebecca Henderson, Dean-Charles Chapman, Joonas Suotamo, Carrie-Anne Moss.
Źródło: Rotten Tomatoes
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.