I stało się. Podczas eventu TUDUM Netflix ogłosił, że Stranger Things powróci z piątym sezonem, który będzie finałowym. Tak też finał będzie podzielony na trzy części - pierwsze cztery odcinki pojawią się 27 listopada, kolejne trzy – 26 grudnia, a wielki finał – 1 stycznia 2026 r. Premiery wszystkich części zaplanowano na godzinę 2:00 czasu polskiego.
Fani Stranger Things mają powody do ekscytacji – podczas specjalnego wydarzenia na scenie pojawili się gwiazdy serialu: Finn Wolfhard, Noah Schnapp i Caleb McLaughlin, by wspólnie z Millie Bobby Brown i Gatenem Matarazzo ogłosić wielką nowinę. Piąty, a zarazem ostatni sezon hitowej produkcji Netfliksa zadebiutuje w trzech częściach.
To ogłoszenie nie tylko poruszyło fanów, ale też podkreśliło znaczenie dziedzictwa Stranger Things jako kultowego już elementu współczesnej popkultury. Przepełniony fan servicem i jakby nie było - nostalgią - zwiastun zapowiedział finał nadchodzącego serialu. Premiera pierwszych czterech odcinków zaplanowana jest na 27 listopada 2025 roku. Kolejne trzy odcinki pojawią się miesiąc później – 26 grudnia. Kulminacyjny finał zostanie udostępniony 1 stycznia 2026 roku, zamykając tym samym rozdział jednej z najpopularniejszych serii ostatnich lat.
Stranger Things, które zadebiutowało w 2016 roku, opowiada o grupie przyjaciół z Hawkins w stanie Indiana w latach 80., którzy odkrywają tajemnicę związaną z sekretnymi eksperymentami, przerażającymi nadprzyrodzonymi siłami i dziwną dziewczynką, gdy jeden z chłopców znika. W serialu występują także Millie Bobby Brown, Noah Schnapp, Winona Ryder, David Harbour, Gaten Matarazzo, Caleb McLaughlin, Natalia Dyer, Charlie Heaton i Joe Keery.
Na początku 2025 roku twórcy serialu, bracia Dufferowie, również podzielili się zapowiedzią finałowego sezonu, podczas wydarzenia prasowego Netflixa w styczniu.
Spędziliśmy cały rok na kręceniu tego sezonu. Na koniec mieliśmy ponad 650 godzin materiału. Krótko mówiąc, to nasz największy i najbardziej ambitny sezon. To jak osiem filmów blockbusterowych. To całkowite szaleństwo. Jednocześnie uważamy, że to nasza najbardziej osobista historia. Kręcenie było bardzo intensywne i emocjonalne — zarówno dla nas, jak i dla naszych aktorów. Pracujemy nad tym serialem razem od prawie 10 lat. Było mnóstwo łez. Naprawdę mnóstwo łez. Ten serial wiele dla nas znaczy i wszyscy włożyli w niego swoje serca i dusze. Mamy nadzieję — i wierzymy — że ta pasja przełoży się na ekran.
Źrodło: TUDUM / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.