Gala rozdania Oscarów za rok 2016 zbliża się wielkimi krokami. Chcąc nie chcąc to obecnie najsłynniejsze i najbardziej rozpoznawalne nagrody w filmowym świecie, które co roku elektryzują miliony kinomanów. W związku ze zbliżającą się galą postanowiliśmy jak co roku pobawić się Amerykańską Akademię Filmową i przedstawić Wam nasze typy dotyczące poszczególnych oscarowych kategorii. Zapraszamy do lektury!
Zobacz również: Oscary 2017 - oto nominowani!
Animacja
Wybiera: Magdalena Stachurska-Zborowska
Zwycięzca: Zwierzogród
Statuetkę w tej kategorii powinna zdobyć animacja, która z powodzeniem mogłaby konkurować o Oscara także w kategorii na Najlepszy Film. Zwierzogród nie jest bowiem jedynie bajką dla dzieci, jest filmem, na którym to właśnie ich rodzice bawili się najlepiej! Mamy tu świetny thriller z oryginalnym scenariuszem, pięknymi efektami oraz doskonałą muzyką. Zwierzogród na pewno na długo zapadnie w pamięci wszystkich wielbicieli ponadczasowych animacji, dołączając do zaszczytnego grona zdobywców Oscarów w tej kategorii w ubiegłych latach!
Animacja krótkometrażowa
Wybiera: Łukasz Kołakowski
Zwycięzca: Pisklak
Parafrazując Gary’ego Linekera, Oscary to takie wydarzenie, gdzie wszyscy zgłaszają swoje filmy, a i tak na koniec animację wygrywa Pixar. Ich tegoroczny długi metraż nie został nominowany, ale są w tej mniejszej kategorii. Animacje na Oscarach mają to do siebie, że nagradza się tu twory wysokobudżetowe, tych największych twórców. A Pisklak, choć treściowo nie jest to film tak dobry jak fantastyczne Borrowed Time, czy refleksyjne Blind Vaysha, to jednak technologicznie jest to perełka, która w dodatku przez wyświetlanie przed Gdzie jest Dory? zyskała największy rozgłos. Pozostałe dwie animacje czyli Pearl, ciekawy eksperyment nagrany 360-stopniową kamerą oraz Pearl Cider and Cigarettes, również prawdopodobnie będą musiały uznać jego wyższość.
Dokument
Wybiera: Patryk Sławicki
Zwycięzca: O.J.: Made in America
Połączenie świetnie zrealizowanego dokumentu ze sprawą, którą z jakiegoś powodu amerykanie uwielbiają, jest niemal pewniakiem. Ostatecznie, szanse ma jeszcze 13th, który również zgarnął ważne nagrody. I właśnie może też dlatego, że 13th wygrał wszystkie te pomniejsze nagrody, będą chcieli uhonorować O.J.: Made in America oscarem.
Dokument krótkometrażowy
Wybiera: Konrad Stawiński
Zwycięzca: Joe’s Violin
W tym roku w kategorii najlepszego dokumentu krótkometrażowego znalazły się m.in. trzy filmy o dramacie uchodźców oraz dwie produkcje dostępne na Netfliksie. Opierając się na statystyce i wybierając metodę eliminacji moglibyśmy postawić więc na Oscara dla Białych Hełmów, lecz ostatecznie decydujemy się na tradycyjny Oscarowy temat – Holocaust - który w tym roku reprezentuje dokument Joe’s Violin. Jego bohaterami są ocalały z Zagłady i urodzony w Polsce Joseph Feingold oraz czarnoskóra nastolatka z Bronxu, których połączyła muzyka i tytułowe skrzypce.
Zobacz również: Najgorętsze filmy 2017 roku
Film krótkometrażowy
Wybiera: Redaktor Patryk Supeł
Zwycięzca: Silent Nights
Aske Bang młody reżyser i współscenarzysta Silent Nights, stworzył interesujący obraz, ukazujący relacje łączące wolontariuszkę Inger i nielegalnego imigranta Kwame’a. Poruszający film z mogłoby się wydawać tematem pod obecne czasy. Niektórzy będą w nim widzieć przedstawiony wątek imigrancki jako propagandę, inni natomiast próbę stworzenia czegoś przeciwnego. Choć rywalem w tej kategorii może być oparty na faktach Chór mniej doświadczonego zawodowo Kristófa Deáka, który porusza kwestie życiowych zmian i dramatach dzieciństwa, to dzięki swojej tematyce, w tym roku zwycięsko może wyjść duńskie Silent Nights.
Charakteryzacja
Wybiera: Majka Jankowska
Zwycięzca: Legion Samobójców
Najlepsza charakteryzacja? Wybór wydaje się dość prosty - Legion samobójców powinien bez większy problemów pokonać Star Trek: W nieznane! Wystarczy spojrzeć na olbrzymią metamorfozę Jareda Leto, który przemienił się w Jokera, aby przekonać się, że statuetka powinna powędrować właśnie do tej produkcji. Fani komiksów powinni być w pełni zadowoleni, bowiem charakteryzacja została przemyślana w każdym detalu. Oczywiście, sam film może przypaść do gustu bardziej lub mniej, jednak nie da się ukryć, że charakteryzacje zapadną odbiorcy w pamięci na długi, długi czas.
Kostiumy
Wybiera: Aleksandra E. Kumala
Zwycięzca: Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć
Wykorzystanym w La La Land strojom w stylu vintage nie sposób odmówić uroku, ale jeśli Akademia uhonoruje Mary Zophres, to chyba wyłącznie dlatego, żeby - w myśl znanej zasady - trzecią nominację zwieńczyć wygraną. Portman jako Jackie zapiera dech nie tylko w słynnej różowej garsonce - tu należałby się Oscar dla Najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Choć gdyby to ode mnie zależało, statuetka powędrowałaby do Joanny Johnston (Sprzymierzeni), podejrzewam, że trafi do Colleen Atwood (Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć) - kostiumografki, która ma na koncie takie produkcje jak: Wyznania gejszy (Oscar), Chicago (Oscar) i Alicja w Krainie Czarów (Oscar), zaś w przyszłości ubierze bohaterów Mary Poppins Returns oraz Tomb Raider.
Scenografia
Wybiera: Dagmara Kierpiec
Zwycięzca: La La Land
W kategorii najlepsza scenografia w tym roku walka o statuetkę rozgrywa się właściwie pomiędzy dwiema produkcjami: La La Land oraz Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Powód jest prosty: te filmy nominowano również za najlepsze kostiumy. Z pewnością nikogo nie zdziwi, że w tej kategorii typuję tegorocznego faworyta, czyli La La Land. Jest to film wyrazisty i nasycony kolorami, a scenografia perfekcyjnie wkomponowuje się w całość musicalu Damiena Chazelle'a. Trafia idealnie w hollywoodzkie oczekiwania.
Efekty specjalne
Wybiera: Kamil Serafin
Zwycięzca: Kubo i dwie struny
Chciałbym, żeby po 37 latach Gwiezdne Wojny ponownie zgarnęły wreszcie zasłużonego Oscara. Jestem jednak pewien, że tak się nie stanie. Ani Łotr 1, ani Doktor Strange, ani tym bardziej Żywioł. Deepwater Horizon, mimo wzorowego wykorzystania CGI, nie wzniosły do kina niczego nowego, czego byśmy już nie widzieli. Dlatego sądzę, że statuetka przypadnie albo Księdze Dżungli (te zwierzęta!) albo jedynemu słusznemu zwycięzcy w tej kategorii - Kubo i dwie struny. Tak pięknego i kreatywnego wykorzystania animacji poklatkowej jeszcze nie było i zapewne nie będzie. Podziwiam pracowitość twórców!
Zobacz również: Złote Globy 2017 - wyniki! Oto zwycięzcy tegorocznej gali!
Film nieanglojęzyczny
Wybiera: Redaktor Radosław Folta
Zwycięzca: Klient
Podobnie jak ubiegłym roku w Cannes, pojedynek o najcenniejszą statuetkę rozegra się pomiędzy dwoma tytułami. W narożniku niebieskim niemiecka komedia (!) Tony Erdman. Opowieść o ojcu z dziwnym poczuciem humoru, który podejmuje kroki, by zbliżyć się do zapracowanej córki. Laureat pięciu kategorii Europejskiej Nagrody Filmowej. W narożniku czerwonym irański dramat w stylu Alfreda Hitchcocka – Klient: historia małżeństwa, którego związek na zawsze zmieni pewien brutalny incydent. W dorobku już dwie Złote Palmy z Cannes. Konkurenci pójdą łeb w łeb, przeważy polityczny kontekst i środkowy palec w stronę Trumpa, który zakazał min. Irańczykom wjazdu do USA.
Zobacz również: La La Land zdominuję oscarową galę? Sprawdź typowania bukmacherów!
Muzyka
Wybiera: Jakub Najmoła
Zwycięzca: La La Land
Nie odkryję Ameryki twierdząc, że akurat zwycięstwa w tej kategorii twórcy bijącego rekordy popularności musicalu La La Land powinni być więcej niż pewni. Muzyka przygotowana do takich produkcji jak Pasażerowie, Jackie, Lion. Droga do domu, czy zwłaszcza do Moonlight to na pewno ciekawe propozycje, jednak czy na miarę triumfu w starciu o statuetkę złotego rycerza? Wydaje się to niemożliwe, gdyż za przeciwnika mają niezwykle popularny film, w którym jak wiadomo muzyka odgrywa kluczową rolę. Wygra zatem faworyt całego rozdania Oscarów 2017, czyli rozśpiewane i roztańczone La La Land.
Piosenka
Wybiera: Jakub Liszewski
Zwycięzca: La La Land - Audition (The Fools Who Dream)
W tym roku w tej najbardziej rozśpiewanej kategorii pytanie jest tylko jedno. Wygra La la Land czy też może… La la Land? Z filmu Damiena Chazelle’a nominację dostały bowiem aż dwie piosenki. Konkurencja w tym roku raczej jest bez szans. Zarówno Can’t stop the Feeling z Trolli jak i How Far I’ll Go z Vaiany to piosenki, które nieźle wpasowują się w kontekst swoich obrazów, ale samodzielnie raczej się nie bronią. No i ostatnia kwestia. Dlaczego Audition, a nie City of Stars? Po pierwsze, jest to piosenka, która chyba najmocniej wyraża jedno z przesłań filmu. A po drugie? Emma Stone śpiewa po prostu lepiej niż Gosling.
https://www.youtube.com/watch?v=qIo3RDs4xFI
Dźwięk
Wybiera: Tomasz Dwurznik
Zwycięzca: La La Land
W kategorii najlepszy dźwięk, najwięcej szans ma film La La Land. Choć kandydaci w tej kategorii są naprawdę mocni: Przełęcz ocalonych, Nowy początek, Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie, czy Tajna misja w Benghazi, to idąc tropem Whiplash, czyli tak jak La La Land filmu muzycznego, gdzie dźwięk i muzyka są jednymi z najważniejszych elementów produkcji, zdobędą statuetkę za najlepszą postprodukcję dźwięku.
Montaż dźwięku
Wybiera: Tomasz Dwurznik
Zwycięzca: Przełęcz ocalonych
W drugiej kategorii dźwiękowej, chodzi o jak najlepszą kreację dźwięków, które słyszymy w filmie. Największym faworytem jest bez wątpienia Przełęcz ocalonych Mela Gibsona, choć twórcy efektów dźwiękowych do filmu Sully zdobywali już Oscary, a reszta była przynajmniej nominowana, to w tym roku będą musieli obejść się smakiem statuetki za najlepszy montaż dźwięku, oddając ją zasłużenie w ręce dźwiękowców pracujących przy Przełęczy ocalonych.
Zobacz również: Szczery zwiastun Oscarowych filmów!
Zdjęcia
Wybiera: Redaktor Dominik Dudek
Zwycięzca: Milczenie
Nie mam żadnych wątpliwości, że statuetka w tej kategorii powędruje do Rodrigo Prieto. Nie dlatego, że w moich oczach najlepszy zeszłoroczny film został tak haniebnie pominięty w ważniejszych nominacjach i teraz Akademicy powinni jakoś naprawić swój błąd wobec dzieła Scorsese, ale dlatego, że to są naprawdę przepiękne zdjęcia i niejeden kadr zasługuje tutaj na oprawienie w ramkę i powieszenie na zaszczytnym miejscu na ścianie. Milczenie ma jednak na tym polu niemałą konkurencję, bowiem operatorzy La La Land, Moonlight i Nowego Początku również wykonali kawał naprawdę bardzo solidnej roboty.
Montaż
Wybiera: Redaktor Bartosz Kęprowski
Zwycięzca: Przełęcz ocalonych
Z pięciu kandydatów nominowanych do nagrody Akademii Filmowej w kategorii: najlepszy montaż, zdecydowanie postawiłbym swoje pieniądze na Przełęcz ocalonych. Nowa wojenna produkcja w reżyserii Mela Gibsona to montażowa poezja. Pewne i płynne przejścia pomiędzy kolejnymi scenami oraz dynamiczne zmiany perspektywy obserwowanej krwawej ofensywy wojsk amerykańskich na Okinawę, dodają dziełu niebywałej widowiskowości. Pomimo że wystrzelonych pocisków nie sposób tutaj zliczyć, ziemia nasiąknięta jest toczącą się z ciał poległych żołnierzy posoką, a huk dział wraz ze wznoszącym się bitewnym kurzem oszałamia i dezorientuje, to spójność oglądanych ujęć stoi na niewyobrażalnie wysokim poziomie. Nie ma tutaj mowy o trzęsącym się obrazie bądź zdezorientowaniu wynikającym z nieprzemyślanych cięć, bądź w celu zakrycia budżetowego niedostatku i złego przygotowania aktorów. Filmowa klisza została poskładana z ogromną rozwagą, dzięki czemu niedawno mogliśmy podziwiać jeden z najlepiej zrealizowanych obrazów wojennych, w którym zakrojona na szeroką skalę bitwa zwyczajnie zachwyca.
Scenariusz adaptowany
Wybiera: Jakub Koisz
Zwycięzca: Nowy początek
Nowy początek to nie jest najlepszy scenariusz, ale w tej kategorii ocenia się adaptację i umiejętność przeniesienia. Opowiadanie SF, na podstawie którego powstał film, zostało przerobione na język filmu. Sztuka adaptacji zaczyna się na filtrowaniu materiału wyjściowego i przekładaniu go na inne medium. Tutaj zrobiono to pierwszorzędnie, bo oryginał, będący raczej reprezentantem hard science-fiction, nabrał filmowości. Takie rzeczy komisja powinna docenić, bo to miks roboty kreatywnej oraz czysto technicznej z pisarskiego punktu widzenia.
Scenariusz oryginalny
Wybiera: Redaktor Piotr Kurek
Zwycięzca: Manchester by the sea
W roli faworyta rysuje się Manchester by the sea – film Kennetha Lonergana wyróżniający się pewną skromnością, specyficznej atmosferze i przesyceniu emocjami. To film surowy, oddziałujący na wrażliwość widza. Trudna tematyka filmu została zrealizowana w ambitny sposób, bez popadania w tani melodramatyzm, uniknięto też efekciarstwa, jakim przesycona jest spora część hitów bijących kolejne rekordy popularności, co z pewnością zostało docenione przez Akademię.
Zobacz również: Złote Maliny 2017 - oto zwycięzcy! Znamy już najgorsze tytuły roku!
Reżyser
Wybiera: Krzysztof Warzała
Zwycięzca: Damien Chazelle - La La Land
Gdybyśmy żyli w idealnym świecie, nagrodę dostałby Gibson za Przełęcz ocalonych, niestety Akademia często się myli. Barry Jenkins i Kenneth Lonergan ograniczyli się do nie przeszkadzania aktorom, a Denis V-trudne nazwisko za bardzo odcina kupony od swoich wcześniejszych filmów. Dlatego statuetka pójdzie do Damiena Chazella, bo jest genialnym dzieckiem kina i w przeciwieństwie do konkurencji nie serwuje standardowych smutów czy nadętych bzdur, lecz daje nadzieję mega pozytywnym filmem, jakim jest La La Land.
Zobacz również: Manchester by the Sea – recenzja z festiwalu w Londynie
Aktorka drugoplanowa
Wybiera: Redaktor Tomasz Małecki
Zwycięzca: Viola Davis - Fences
Fences przeszło w naszym kraju bez echa a szkoda, gdyż prócz niezwykle prozaicznej acz ujmującej opowieści serwuje nam dwie doskonałe kreacje głównych bohaterów. I o ile Denzel Washington raczej (niestety) obejdzie się smakiem ze względu na nie lada konkurencję, o tyle Viola Davis w swojej kategorii zjada pozostałe kandydatki na śniadanie. Nawet nie - to nie jest śniadanie, a przystawka przed właściwym posiłkiem, gdyż Davis udowodniła swoją rolą, że w tak niełatwym przedsięwzięciu, jakim są nomen omen proste filmy, sprawdza się znakomicie. Wyczuła klimat, przesiąknęła historią i śmiem twierdzić, iż nawet sam Denzel Washington w roli reżysera nie musiał instruować aktorki odnośnie charakteru jej postaci. Brawo Pani Davis!
Aktorka
Wybiera: Redaktor Aleksandra Czekaj
Zwycięzca: Emma Stone - La La Land
Dla kobiet w branży filmowej był to bardzo udany rok. Konkurencja jest ogromna. Aktorki nominowane w kategorii najlepszej roli kobiecej dostarczyły widzom skomplikowane i zróżnicowane postacie, których zagranie nie było łatwym zadaniem. Pomimo świetnych ról Meryl Streep w filmie Boska Florence, Ruth Negga w Loving i Natalie Portman w Jackie, to ostateczna bitwa o statuetkę rozstrzygnie się pomiędzy mroczną Isabelle Huppert w filmie Elle a śpiewającą Emmą Stone w La La Land. Zdecydowaną przewagę ma tu Stone, gdyż trzeba mieć prawdziwy talent, aby tak wspaniale zagrać, zaśpiewać i zatańczyć. Co więcej, za rolę Mii otrzymuje wszystkie znaczące nagrody, ze Złotym Globem włącznie i jest jedyną aktorką, która występuje w filmie walczącym o główną nagrodę.
Aktor drugoplanowy
Wybiera: Radaktor Bartosz Tomaszewski
Zwycięzca: Mahershala Ali - Moonlight
Będąc szczerym, już od kilku lat kategoria Aktor drugoplanowy wzbudza we mnie większe zainteresowanie, niż ta teoretycznie ważniejsza, dla Aktora pierwszoplanowego. Odnoszę wrażenie, że właśnie w tej aktorskiej kategorii, konkurencja jest największa. Jej laureatami w ubiegłych latach byli fenomenalni Mark Rylance, J.K. Simmons, Jared Leto, Christoph Waltz, czy Christian Bale. I każdy z nich stworzył zapadającą w pamięć kreację aktorską. W tym roku konkurencja również dopisuje. Mamy dwóch lubujących się w kowbojskich kapeluszach jegomości: Jeffa Bridgesa w Aż do piekła i Michaela Shannona w Zwierzętach nocy. Obydwoje oszczędni, acz mocno przekonujący, stworzyli wspaniałe kreacje stróżów prawa. Dev Patel dzielnie wspierał na ekranie Nicole Kidman. Młody Lucas Hedges, nadał Manchester by the Sea tego bardziej pozytywnego wyrazu, a jednocześnie stworzył perfekcyjny duet z również nominowanym Cassey’em Affleckiem. Mahershala Ali w swoim epizodzie w Moonlight był iście magnetyczny, ściągając na siebie całą uwagę widza. To w mojej ocenie kwintesencja tego, czym powinna być wspierająca rola drugoplanowa. I to jemu przyznałbym nagrodę za drugoplanową rolę męską.
Zobacz również: Moonlight - recenzja filmu nagrodzonego Złotym Globem!
Aktor
Wybiera: Redaktor naczelny Tomasz Rewers
Zwycięzca: Casey Affleck - Manchester by the Sea
Manchester by the Sea prawdopodobnie jako jedyny film na tegorocznej gali oscarowej będzie w stanie stawić czoła musicalowi Damiena Chazelle w najważniejszych kategoriach. I o ile kwestia Najlepszego filmu oraz Najlepszej aktorki pierwszoplanowej jest w zasadzie rozstrzygnięta, o tyle Najlepszy aktor pierwszoplanowy mógł stąpać po wilgotnej, bostońskiej ziemi. Tak, to właśnie Casey Affleck jest naszym (i nie tylko) faworytem, który swoim występem zjada na śniadanie przereklamowaną kreacje Ryana Goslinga w La La Land. Patrząc jednak na rzeczywistą wartość roli młodszego Afflecka, z ręką na sercu należy przyznać, iż statuetka należy się mu jak psu miska. Jego wybitny występ w Manchester by the Sea został doceniony już m.in podczas gali wręczenia Złotych Globów i przyznania nagród BAFTA, teraz czas na Oscara!
Zobacz również: Manchester by the Sea – recenzja z festiwalu w Londynie!
Najlepszy film
Wybiera: Redakcja Movies Room
Zwycięzca: La La Land
14 nominacji i bez statuetki w głównej kategorii? O nie, nie - takiej okazji nie da się zaprzepaścić. Ponadto nic nie wskazuje na nieprzychylny dla La La Land obrót spraw, gdyż dzieło Damiena Chazelle dumnie kroczyło od gali do gali, rujnując marzenia kolejnych konkurentów. Film, choć nie jest pozbawiony wad, posiada jedną wyjątkową zaletę, która niweluje wszelkie niedociągnięcia – traktuje o Hollywood w sposób odpowiadający elitom Hollywood. Oto współczesna recepta na branżowy sukces.
Zobacz również: La La Land zdominuję oscarową galę? Sprawdź typowania bukmacherów!
Założyciel i właściciel Movies Room. Z wykształcenia prawnik i certyfikowany mediator sądowy. Kocha filmy, od niedawna również sam je tworzy. . Gustuje w kinie rozrywkowym jak i w filmach, po których psychikę trzeba zbierać z podłogi. Znawca uniwersum Marvela oraz największy fan Batmana. . Odpowiedzialny za koordynacje zespołu, public relations oraz marketing. . Kontakt: [email protected]