Kiedyś popularne były gry na licencji filmowej. Harry Potter, Władca Pierścieni czy Spider-Man. Te czasy niestety minęły. Ale czy na pewno? Parę dni temu swoją premierę miała DC LIGA SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa. Czy gra zasługuje na uwagę?

DC LIGA SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa opowiada historię nawiązującą do tej z nadchodzącego filmu animowanego. W grze możemy wcielić się w jedną z dwóch grywalnych postaci. W Krypto, czyli psa Supermana, lub w Asa będącego psem Batmana. Każdy z nich powinien mieć swoje unikalne zdolności, prawda? Ten pierwszy potrafi latać, strzelać laserami z oczu i to w zasadzie tyle. A ten drugi... potrafi dokładnie to samo. Posiada on silniki rakietowe, które unoszą go w górę, a zamiast laserów ma batarangi. Oto jak twórcy postanowili podejść do tematu, aby jak najbardziej oszczędzić sobie pracy. Psy latają po Metropolis, niszcząc roboty Lexa Luthora. A gdzie jakaś historia czy motywacja? Zostaje zaprezentowana w kilkuminutowej wymianie zdań. Tak! W tej grze nie ma nawet filmiku wprowadzającego. Tylko rozmowa paru postaci, którą możemy przeklilać. Poza głównymi dwoma bohaterami, w grze znajdziemy także inne zwierzaki. Nie są one jednak grywalne, a jedynie dodają nam pewnych umiejętności. https://www.youtube.com/watch?v=zGq9cL5GTQE&ab_channel=PlayStation Poza głównym wątkiem, czyli lataniem po mieście i niszczeniem robotów, dostępne są dwie dodatkowe opcje w menu. Należą do nich umiejętności, które możemy odblokowywać oraz adopcja. Co oznacza to drugie? Podczas latania po mieście możemy odblokować zwierzaki do adopcji. Pomiędzy kolejnymi misjami musimy zadbać o ich szczęście i dopasować im odpowiednie osoby, które się nimi zajmą. Po co dodawać coś takiego? Pewnie po to, aby gra nie była aż tak pusta. Niestety to jej nie ratuje.

Zobacz także: Stray – recenzja gry. Inteligentna bestia

Graficznie wygląda to bardzo źle. Dźwiękowo trochę lepiej, ale bez rewelacji. Tytuł jest pusty i pozbawiony treści. Wygląda to tak, jakby twórcy byli w trakcie tworzenia gry na telefon, ale zrobili jej port na konsole. Mało tego! Gra kosztuje ponad 160zł, co jest totalną przesadą. Widać, że jest to tytuł tworzony dla młodszych graczy, jednak cena powala. Sama gra także. Ale nie pozytywnie. Niestety jest to oczywisty skok na kasę. Innymi słowy, lepiej po prostu obejść ten tytuł szerokim łukiem i modlić się, aby pociechy tego nie znalazły. Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe