Przy zbliżającej się premierze wyczekiwanego filmu Daniela Jaroszka, Drużyna A(A), zaczęłam myśleć o moich ulubionych filmowych historiach o przyjaźni. Wątek tej więzi jest od zawsze widoczny w kinie. Od filmów familijnych, przez dramaty, po kosmiczne opowieści o superbohaterach. Musi być w tej relacji coś niezwykłego, skoro niezależnie od wieku ciągnie nas do niej. Wielokrotnie słyszałam, że przyjaciele to wybrana przez nas rodzina. W kontekście filmów, które umieściłam wśród moich ulubionych, ma to naprawdę dużo sensu. 

Nietykalni

Zacznę od Nietykalnych tytułu, który kojarzy mi się z dzieciństwem. Oglądając go, znów jestem na kanapie w salonie, obok mnie siedzi rodzina i z rozbawieniem przyglądamy się tanecznym ruchom Omara Sy. W filmie Oliviera Nakache i Erica Toledano poznajemy niepełnosprawnego milionera, Philippa, który poszukuje opiekuna do pomocy na co dzień. Wybór pada na Drissa, chłopaka z przedmieścia, który niedawno opuścił więzienie. Połączenie ludzi z kompletnie różnych światów może wydawać się złym pomysłem, jednak w tym filmie kończy się wspaniałą przyjaźnią. Nietykalni aż tryskają fantastycznym humorem, przez co praktycznie cały seans spędza się z bananem na twarzy. Do tego nie zabraknie momentów wzruszenia. Ta mieszanka ogrzeje serce i sprawdzi się jak kocyk w jesienne popołudnie. Widzowie przyjęli film fenomenalnie, krytycy nieco gorzej, ani nie można mu odmówić pewnej nostalgicznej uroczości. Jeśli jeszcze nie oglądaliście, obejrzyjcie. Jeśli widzieliście, wróćcie do świata Drissa i Philippa. Nie zawiedziecie się.

Jeźdźcy sprawiedliwości

Teraz z Francji wyruszamy do Danii. Jeźdźcy sprawiedliwości Andersa Thomasa Jensena nie trafili najlepiej z czasem premiery, jako że ukazali się w okresie pandemicznym w 2020 roku. Opowiadają o Markusie, żołnierzu, który wraca z misji, po wiadomości o śmierci żony. Musi zająć się swoją córką i ułożyć na nowo życie. Tragiczny wypadek ukochanej Markusa wydaje się być przypadkiem, jednak do czasu. Niespodziewani goście zmieniają wszystko. Nieznajomi chcą pomóc mężczyźnie i razem tworzą drużynę, której nie straszne żadne wyzwanie. Film, tak jak Nietykalni, łączy w sobie momenty śmiechu i wzruszenia, choć tutaj humor jest już znacznie mroczniejszy. Reżyser nie boi się też wbijania szpili w dzisiejsze społeczeństwo. Śmieje się ze stand-upów, nadwrażliwych nastolatków czy wiecznego zwalania winy na innych przez polityków. Seans zapewni dużo rozrywki i pozostawi was z pytaniem: czy człowiek naprawdę może się zmienić?

Klub Winowajców

Mówiąc o przyjaźni w filmach, nie można zapomnieć o produkcjach z lat 80., których głównymi odbiorcami byli nastolatkowie. Jako miłośniczka wszystkiego co vintage, zawsze zachwycają mnie kostiumy, slang i sam styl filmowy. Klub winowajców Johna Hughesa był dla mnie inicjacją w świat kolorowych i wyrazistych lat 80. i młodego ducha tych czasów. Opowieść jest niezwykle ciepła i poruszająca. Poznajemy tu grupę pięciu uczniów, którzy trafiają do szkolnej kozy z najróżniejszych powodów. Każdy z nastolatków reprezentuje inny stereotyp, charakterystyczny dla tego typu produkcji. Dostrzeżemy sportowca, grzeczną uczennicę, dziwaczkę, sportowca i nerda. Mimo początkowej niechęci, młodzi uczniowie zaczynają zauważać swoje podobieństwa, pojawiają się nowe uczucia. Grupa nieznajomych staje się rodziną. Klub winowajców to opowieść uniwersalna, mogą się w niej odnaleźć przedstawicie różnych pokoleń. Dla mnie na zawsze pozostanie szczególnie ujmująca.

Outsiderzy i Stań przy mnie

Pozostając w atmosferze lat 80., warto też wspomnieć o Outsiderach Francisa Forda Coppoli i Stań przy mnie Roba Reinera. Pierwszy z nich to ekranizacja książki pod tym samym tytułem. Poznajemy w nim historię dwóch, wrogich gangów z Tulsy - Soców i Greaserów. Opowiada nam o nich Ponyboy Curtis, 14-letni chłopiec, który wraca wspomnieniami do niedawnych wydarzeń, pisząc wypracowanie szkolne. Pozornie niegroźna rywalizacja między nastolatkami, prowadzi do tragicznych wydarzeń, które na zawsze zmieniają życie mieszkańców Tulsy. Kolejny wzruszająco-ujmujący film, również uniwersalny w swoim przekazie. Do tego wspaniałe kostiumy i lekko nadęta, jednak nieugięta, poprawność z książką. Gdyby jednak Outsiderzy nie dostarczyli wam odpowiedniej ilości wrażeń, warto też zagłębić się w świat filmu Stań przy mnie. Tutaj nie mamy może do czynienia z wierną ekranizacją, jednak i ta produkcja czerpie inspirację z literatury. Scenariusz oparto na opowiadaniu Stephena Kinga Ciało. Cała akcja rozpoczyna się w miasteczku Castle Rock. To właśnie w nim mieszkają nasi główni bohaterowie, Gordie, Chris, Teddy i Vern. Pewnego dnia ostatni z nich podsłuchuje rozmowę starszego brata. Dowiaduje się z niej, że grupa nastolatków odnalazła niedaleko torów ciało ich rówieśnika. Nikt jednak nie zawiadomił o zdarzeniu policji. Nasza czwórka postanawia wyruszyć na poszukiwanie zwłok, mając nadzieję, że zdobędą dzięki temu sławę. Niech nazwisko Kinga was nie zmyli, nie jest to bowiem kino grozy. To opowieść o odnajdywaniu siebie, dorastaniu i wadze przyjaźni. Ejtisowe produkcje wiedziały jak urzec widza.

Drużyna A (A)

Nie samymi historiami o nastolatkach żyje jednak człowiek. Szukając filmowej opowieści o przyjaźni na polskim podwórku, warto sięgnąć po Drużynę A(A). Produkcja Daniela Jaroszka to intrygująca historia czwórki alkoholików. Aby uratować swój ośrodek terapeutyczny postanawiają podjąć się sporego wyzwania – przeszmuglowania dwóch cystern ze spirytusem. Wyruszając w tę niezwykłą podróż, nie wiedzą, że ich śladem podąża podejrzana celniczka. Od tej pory sprawy się komplikują. Pozostaje pytanie, czy Leszkowi, Wioli, Dominikowi, Karolinie i Wojtkowi uda się nie ulec pokusie i zdobyć pieniądze na kontynuacje terapii w ich ośrodku? Odpowiedź znajdziecie już w piątek. Warto zobaczyć ten film na dużym ekranie. Atmosfera sali kinowej i obecność innych na pewno przysłuży się odbiorowi i kto wie? Może i wy znajdziecie w ten sposób nowych przyjaciół?

Drużyna A(A) tylko w kinach!