Kryminał jest jednym z najpowszechniejszych gatunków, toteż trzeba naprawdę się nieźle wysilić, by przygotować produkcję, która nie tylko zapewni odpowiednią jakość, ale przy okazji wprowadzi powiew świeżości. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na Szepty mroku – serial przywodzący na myśl najlepsze thrillery telewizji ostatnich lat, wciągający niczym bezkresna pustynia.6 listopada o 22:00 na antenie AMC pojawi się już 3. sezon, dlatego uznaliśmy, że to dobra chwila na zaprezentowanie tej wyjątkowej pozycji osobom, które jeszcze jej nie sprawdziły.
Mroczny klimat Arizony
Monument Valley, w swoim czasie prawdziwy punkt odniesienia dla westernów z udziałem Johna Wayne’a. I nie ma się co dziwić, bowiem region ten wydaje się stworzony dla wysmakowanych kadrów i widowiskowych strzelanin. Masywne szczyty, skalne formacje w kolorze czerwieni, całość naturalnie kształtowana przez miliony lat przez trudne warunki pogodowe. Samo to stanowi idealne tło dla oryginalnej kryminalnej opowieści.
Fascynująca kultura
Wspomniany wyżej fragment Arizony jest ściśle powiązany z Indianami Navajo i serialem Szepty mroku, dla którego stanowi tło. Choć jego akcja toczy się w latach 70. ubiegłego wieku, punkt widzenia rdzennych plemion, ich wierzenia i przesądy w dalszym ciągu pobrzmiewają w każdej sferze życia miejscowych. To nakłada na ich okolice swojego rodzaju bufor, sprawiający, że czujemy się tak, jakbyśmy wstąpili do innej rzeczywistości, znajdującej się na pograniczu dwóch różnych światów, a brutalna rzeczywistość styka się z lokalnym realizmem magicznym.
Opowieść noir z prawdziwego zdarzenia
Szepty mroku to klimatyczny thriller noir. Brak w nim czarno-białych rozwiązań, bohaterowie bywają niejednoznaczni moralnie, a sprawy kryminalne są brutalne. Serial wymyka się prostemu zaszufladkowaniu. Czasem uderza w nieomal groteskowe tony znane z Fargo Noah Hawleya, innym razem przypomina podróż do jądra ciemności przywołującą 1. sezon Detektywa, gdzie Rust Cohle i Marty Hart mierzyli się z szaleństwami wymykającymi się definicjom standardowego śledztwa.
Obsada na najwyższym poziomie
Zacznijmy może od tego, że scenarzystą tego serialu jest doświadczony i uznany Graham Roland. To on odpowiada za odnoszącego sukcesy Jacka Ryana z Johnem Krasinskim w roli tytułowej, wcześniej zaś pracował między innymi przy Fringe: Na granicy światów, Prison Break, a także kilku odcinkach Lost. Do tego w głównej roli oglądamy Zahna McClarnona. Występował on co prawda w przeszłości w mocnych tytułach – jak wymieniane wcześniej Fargo, czy Westworld – ale nigdzie wcześniej nie był w stanie tak dobrze zaprezentować swojej charyzmy i warsztatu. Kroku dotrzymują mu Jessica Matten, czy Kiowa Gordon – aktorzy znacznie mniej renomowani, ale również znakomicie odnajdujący się na ekranie.
Im dalej, tym lepiej
Na koniec należy jeszcze pamiętać, że Szepty mroku nie należą do tych seriali, których najlepsze momenty znajdują się w trailerach, a całą siłę napędową opierają na pierwszych epizodach. Przeciwnie, jak przystało na najlepsze kryminały, prawdziwa esencja zawarta jest w kolejnych zwrotach akcji – tajemnicach skrywanych przez liczne postaci, odkrywaniu następnych wątków, nierzadko rzucających zupełnie nowe światło na to, co już znamy. Kiedy tylko wydaje nam się, że poznaliśmy wszystko i teraz pozostaje patrzeć na ruchy pionków na szachownicy, nowe figury zaburzają kolej rzeczy.
Premiera 3. sezonu już 6 listopada o godzinie 22:00 na kanale AMC. Gorąco polecamy!

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.