David Lynch odszedł od nas 16 stycznia 2025 roku. Jego śmierć okazała się ogromnym ciosem dla świata kina. Był on jednym z najoryginalniejszych i najwybitniejszych reżyserów w historii kinematografii. Na swoim koncie miał takie niezapomniane produkcje jak Miasteczko Twin Peaks, Mulholland Drive, Dzikość serca, Głowa do wycierania, Blue Velvet, Zagubiona autostrada, Człowiek słoń, Inland Empire czy Prosta historia. Pomimo niezliczonego wręcz wkładu, jaki wniósł do kinematografii, nigdy nie otrzymał Oscara, Złotego Globa czy nagrody BAFTA. Został jednak doceniony parokrotnie na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes czy Wenecji. Zapraszamy do poznania 5 ciekawostek o reżyserze!
Krótko po śmierci reżysera Marek Żydowicz udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej, w którym podkreślił, jak wielką stratą jest dla niego śmierć Davida Lyncha. Opowiedział także o ambitnych planach stworzenia w Polsce Muzem Twin Peaks, które miałoby upamiętnić wybitnego reżysera. Dyrektor festiwalu Camerimage podkreślił, że zaprzyjaźnił się z Lynchem właściwie od „od pierwszego wejrzenia”. Ich relacja trwała przez ponad 25 lat. Swego czasu reżyser podarował mu 13 kontenerów artefaktów związanych z jego produkcjami, mówiąc, że „będzie wiedział, co najlepiej z tym zrobić”. W ten właśnie sposób narodził się pomysł stworzenia muzeum.
David Lynch od dawna darzył Polskę wyjątkową sympatią. Reżyser wielokrotnie odwiedzał nasz kraj, nawiązując szczególną więź z Łodzią, gdzie po raz pierwszy pojawił się w 2000 roku podczas Festiwalu Filmowego Camerimage. To właśnie tam poznał Marka Żydowicza, dyrektora festiwalu, z którym szybko się zaprzyjaźnił, co przerodziło się w wieloletnią relację. Lynch wielokrotnie gościł na festiwalu Camerimage, a Żydowicz odwiedzał go w Los Angeles, m.in. w celu nagrania albumu inspirowanego ich wspólnymi doświadczeniami związanymi z Polską i Łodzią. W Łodzi, określanej jako „najbrzydsze miasto Polski", Lynch zrealizował film Inland Empire oraz inne projekty artystyczne. Reżyser cenił sobie także twórczość Krzysztofa Pendereckiego i był pod wrażeniem polskiej szkoły plakatu.
Wiem, że najpewniej wielu z Was z ogromną chęcią chciałoby zobaczyć film z uniwersum Gwiezdnych Wojen spod ręki Davida Lyncha, ale niestety nie będzie nam już dane. Jednak swego czasu istniała szansa, że tak się stanie, ponieważ w 1983 roku Lynch dostał propozycję wyreżyserowania Powrotu Jedi, ale ją odrzucił. Nie był zainteresowany tym projektem. Wolał skupić się na ekranizacji powieści Franka Herberta Diuna. Epicka opowieść o Paulu Atrydzie Lynchowi... wyszła, jak wyszła.
David Lynch kochał kawę, a kawa kochała jego, co widać w jego twórczości. Nie trzeba szukać dalej niż Miasteczko Twin Peaks i „cholernie dobra filiżanka kawy”. Wyreżyserował nawet serię czterech reklam dla japońskiej firmy produkującej kawę w puszkach Georgia, inspirowanych oczywiście Twin Peaks. Na dodatek miał własną markę kawy o nazwie „David Lynch Signature Cup”. Lynch podkreślał, że zawsze pije czarną kawę bez dodatku cukru czy mleka. Przez lata potrafił wypić 20(!) filiżanek kawy dziennie, ale później zaczął pijać tylko 7 dużych filiżanek własnej mieszanki.
Reżyser początkowo swoją przyszłość wiązał z malarstwem, a nie reżyserią. Studiował nawet w paru prestiżowych szkołach artystycznych. Pewnego dnia jednak podczas malowania zaczął wyobrażać sobie, że jego obraz się porusza i wydaje dźwięki. W taki sposób Lynch zainteresował się reżyserią, co zaowocowało jego pierwszym filmem krótkometrażowym – Sześciu mężczyzn, którym robi się niedobrze. Nie odszedł całkowicie od malarstwa, bo na dobrą sprawę praktykował je przez całe życie. Lyncha można także nazwać aktorem, ponieważ zdarzało mu się występować w jego własnych produkcjach, np. Miasteczku Twin Peaks. Mogliśmy go zobaczyć również w Fabelmanach Stevena Spielberga.
Lynch był także zafascynowany muzyką. Łącznie wydał trzy solowe albumy – BlueBOB, Crazy Clown Time i The Big Dream. Jeśli ktoś się zastanawia, jak brzmiała jego muzyka, to myślę, że najprościej jest powiedzieć, że była taka jak jego filmy. Lynch na dodatek samodzielnie wykonał meble, które możemy zobaczyć w Zagubionej autostradzie. Natomiast w 2011 roku otworzył paryski klub nocny Silencio, który sam zaprojektował. Inspiracją dla niego był fikcyjny klub z jego własnego filmu Mulholland Drive. Pod koniec życia, kiedy Lynch z powodu choroby rzadko wychodził z domu, zajął się pogodą. Regularnie na swoim kanale na Youtube publikował autorską prognozę pogody.
Źródło: imdb.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Ogląda tyle filmów i seriali ile tylko się da. Ogromna fanka Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów, Cate Blanchet oraz Florence Pugh. Uwielbia kameralne kino i nie jest w stanie znieść musicali. Do ulubionych reżyserów zalicza Yorgosa Lanthimosa, Quentina Tarantino, Wesa Andersona i Martina Scorsese.