Wicked: Na dobre można już oglądać w kinach. Reżyser Jon M. Chu ponownie otwiera bramy Oz, odsłaniając kulisy przyjaźni, która zaważy na losach całej krainy. W filmie raz jeszcze pojawiają się Cynthia Erivo jako prześladowana Elphaba i Ariana Grande w roli uwielbianej Glindy. Gdy jedna z bohaterek żyje na wygnaniu, a druga błyszczy w świetle Szmaragdowego Miasta, ich zerwany sojusz staje się jedyną nadzieją na odkrycie prawdy o Czarodzieju oraz o sobie nawzajem. Poznaj 5 ciekawostek o Wicked!
Koń, na którym Fiyero galopuje w Wicked, może wyglądać znajomo fanom Bridgertonów. To to samo zwierzę, które Jonathan Bailey dosiadał w serialu. Aktor bardzo się z nim zżył podczas zdjęć do produkcji Netflixa, dlatego poprosił, by w Wicked również mógł jeździć właśnie na Jacku.
Mimo że w Wicked nie brakuje efektów komputerowych, Jon M. Chu postawił też na ogrom prawdziwych dekoracji. Zależało mu, aby aktorzy nie grali wyłącznie na tle green screenów. Dlatego m.in. ekipa zasadziła aż 9 milionów tulipanów, by stworzyć realne, barwne pola kwiatów. Dopiero w bardzo szerokich kadrach twórcom pomagało CGI, co pozwoliło w pełni oddać rozmach baśniowego świata.

W dniu brytyjskiej premiery pierwszej części Wicked twórcy postawili na nietypową formę promocji. Jeff Goldblum, filmowy Czarnoksiężnik z Oz, pojawił się niespodziewanie na londyńskiej stacji St. Pancras International i usiadł przy pianinie. Jego spontaniczny koncert szybko przyciągnął tłumy zaskoczonych podróżnych.
Przy charakterystycznej fryzurze Elphaby pracował zespół czterech specjalistów od zaplatania włosów, który stworzył misterną sieć cienkich warkoczyków. Łącznie powstało aż dziesięć peruk, ale większość z nich była przeznaczona nie dla samej Cynthii Erivo, lecz dla jej dublerki.

Decyzja o podzieleniu Wicked na dwie części zapadła już w 2022 roku. Twórcy i kompozytor Stephen Schwartz próbowali zmieścić całą historię w jednym filmie, ale szybko okazało się, że oznaczałoby to rezygnację z wielu elementów ważnych dla fanów musicalu. Schwartz zdradził, że problemem okazał się kultowy utwór Defying Gravity. Piosenka została skomponowana tak, by zamykać pierwszy akt, więc umieszczenie po niej kolejnych scen bez chwili oddechu wypadało po prostu niewłaściwie. Podział produkcji na dwie stał się więc naturalnym rozwiązaniem.
Źródło: IMDb / Ilustracja wprowadzenia: Wicked: Na dobre
Copywriterka, absolwentka filologii polskiej i publikowania cyfrowego i sieciowego na UWr. Miłośniczka dobrego jedzenia, podróży i platform streamingowych.