Muzyka filmowa to nieodłączny element filmu. Od tego, jak dobrze będzie przygotowana, często zależy także sukces danej produkcji. Tym razem przygotowaliśmy dla Was ranking zawierający najlepsze piosenki, które najbardziej kojarzone są z danym tytułem. Nie było łatwo wyselekcjonować te najlepsze, ale wspólnymi siłami daliśmy radę. Zobaczcie, co wybraliśmy rankingu wskazującego najlepsze piosenki filmowe w historii!
Kolorowe lata 60. przyniosły za sobą nie tylko rewolucję seksualną, ale i rzeszę wyśmienitych wykonawców. Jednym z nich jest grupa Jefferson Airplane, która w swoich dziełach nie ukrywała faktu zażywania substancji psychoaktywnych. W piosence White Rabbit nawiązującej do Alicji w Krainie Czarów Lewisa Carrolla daje temu upust. Szaleńczy śpiew Grace Slick i jej finalne nawoływania w kąpielowej scenie udziałem Johnny'ego Deppa w roli Huntera S. Thompson i Benicio del Toro jako jego prawnika Raoula ocierała się o oniryzm, grozę i groteskową komedię, doskonale oddając tym samym całokształt Las Vegas Parano. (T. Drozdowski)
Niektórzy twierdzą: najsłabsza piosenka ze świata Władcy Pierścieni, ja wołam: najlepsza. Najbardziej klimatyczna, hipnotyzująca głosem Eda Sheerana i wywołująca dreszcze już w pierwszym momencie, gdy gitara rudego Anglika idzie w ruch. Utwór I See Fire udowadnia, że w Śródziemiu pełnym magii i przedziwnych stworzeń, sprawdza się nie tylko majestatyczna Enya, ale również prosty instrument, za którym stoi potężny głos ulubionego wokalisty świata. (K. Wójcik)
Grupa Counting Crows nie jest specjalnie popularna w naszym kraju, za to w Stanach Zjednoczonych w latach 90-tych była wielką gwiazdą. Można powiedzieć, że utwór, który pojawił się w drugiej części Shreka ponownie zwrócił na nich uwagę, szczególnie, że jest to lekka i przyjemna piosenka o "przypadkowej miłości". A refren zostaje w głowie czy się tego chce czy nie! (D.Stankiewicz)
Można się spierać, czy Ogniem i mieczem jest dobrym/niezłym/przeciętnym filmem. Jednak co do tego, że posiada on genialną ścieżkę dźwiękową, nikt nie może mieć żadnych wątpliwości. Wisienką na tym torcie jest Aleksandr Domagarow w roli Bohuna i jego wykonanie Dumki. Wspaniały głos i hipnotyzujące spojrzenie skierowane w stronę Heleny. W tych słowach, spojrzeniu, zawarte jest wszystko, że aż by się chciało przysiąść do Jurka i wraz z nim śpiewać. (J. Trochimowicz)
Muzyka filmowa jest trzonem sukcesu całej produkcji. Tak też się stało w przypadku ekranizacji przygód Jacka Sparrowa (Johnny Depp). Już w dniu premiery dynamiczna i porywająca muzyka w wykonaniu orkiestry była znana na całym świecie. Znakomity wynik oprawy muzycznej z pewnością przyczynił się do rekordowych zarobków tej części. Ta melodia naturalnie przeniknęła do szeroko pojętej popkultury i jest w znakomitej kondycji. Nie znam osoby, która by nie kojarzyła dźwięków skrzypiec, przy których pojawia się "gęsia skórka". (D. Wajda)
Najpiękniejszy utwór miłosny wszech czasów? Być może, ale konkurencja jest wielka. My Heart Will Go On w wykonaniu Celine Dion podkreśla tragiczną miłość i cierpienie głównych bohaterów, którzy już niedługo będą musieli zmierzyć się z niebezpiecznymi siłami natury. Jack i Rose nie byliby tymi samymi Jack i Rose bez tego utworu... Piosenka Celine Dion wciąga w romantyczny świat i pozwala się w nim zatopić. Czy jest to klasyka? Oczywiście i to w najlepszym wydaniu! (K.Skrzynecka)
Jak mogłoby tu nie być filmu o Bondzie? Piosenki z tej serii ewoluowały przez lata, ale odkąd miano najważniejszego agenta Jej Królewskiej Mości otrzymał Daniel Craig, seria postawiła na niewidziany wcześniej przepych i blockbusterowy rozmach. A wystawność tę najlepiej oddaje fantastyczna piosenka Adele, która dzieliła tytuł z jubileuszowym, powstałym dokładnie pięćdziesiąt lat po pierwszej części filmie Sama Mendesa. No i ubarwiła absolutnie kapitalną czołówkę. (Ł. Kołakowski)
W finale klasycznej już adaptacji powieści Chucka Palahniuka rozbrzmiewa utwór grupy Pixies. Tekst utworu przewrotnie podsumowuje to, co przez cały film dzieje się w głowie głównego bohatera. Nie da się ukryć, że to właśnie film rozsławił ten utwór, który stał się sztandarowym numerem grupy, wydanym rok wcześniej na albumie Sufer Rosa. Nie odpalajcie video jeśli nie oglądaliście filmu, zawiera on bowiem potężny spoiler! (D. Stankiewicz)
Paul Engemann nie należy do najbardziej znanych muzyków i podejrzewam, że tak naprawdę mało kto go kojarzy. A szkoda, bo to właśnie on stoi za piosenkę Push It To The Limit z filmu o perypetiach Tony'ego Montany. Żywa, energiczna piosenka, idealnie pasująca do postaci Ala Pacino, która pnie się błyskawicznie w górę w przestępczym światku. W Człowieku z blizną idealnie została wykorzystana ukazując szczyt, który osiągnął Tony. Na wakacje, jak znalazł. (J. Trochimowicz)
Blues Brothers to komedia musicalowa, która co chwila atakuje widza świetną piosenką. Jednak wisienką na torcie jest właśnie Everybody Needs Somebody to Love. W kontekście fabuły jest ona bardzo istotna, bo wieńczy cała drogę braci w drodze na szczyt. Oczywiście, wkrótce potem muszą uciekać przed policją, ale widzowi jak i bohaterowie cieszą się razem z magii piosenki w kinie. To również genialne wykorzystanie muzyki diegetycznej w musicalu. A do tego jest to utwór żywiołowy, pełen radości i świetnie zaśpiewany. (M. Gontarski)
Interesuję się literaturą i filmem. Sięgam po różnorodne gatunki, najczęściej po skandynawskie kryminały (Kurt Wallander, Harry Hole). Fanka Harry'ego Pottera i Sherlocka Holmesa.