Trzecia produkcja superhero Netflixa wybiła się nieco na liście dzięki znacznie lepszemu 2. sezonowi, który wprowadza znacznie równiejszą fabułę i znakomitego antagonistę. Oczyszczony z podejrzeń Luke Cage zdobywa wśród mieszkańców Harlemu status prawdziwej sławy. Jego reputacja wprawdzie go wyprzedza, ale większe zainteresowanie oznacza konieczność zacieklejszej walki ze złem i zrewidowania własnych możliwości. Pojawienie się nowego, potężnego wroga sprawia, że Luke zaczyna balansować na cienkiej linii, która oddziela bohaterów od złoczyńców.
Jessica Jones to bez wątpienia jedna z najbardziej oryginalnych kobiet w świecie superbohaterów. Ma za sobą trudną przeszłość, towarzyszą jej problemy rodzinne jak i alkoholowe. Swoje umiejętności wykorzystuje w pracy detektywa. Tropi ludzi na zlecenienie jak i prywatnie próbując powstrzymywać oprawców, zanim Ci skrzywdzą kogoś w Hell’s Kitchen. Świetny, oryginalny klimat i oryginalne ujęcie komiksowej historii to wielkie zalety. Niestety, każdy kolejny sezon ma gorszy poziom, toteż musieliśmy ogólną ocenę obniżyć.
Dość niepozorna pozycja, która jednak potrafi ująć ciekawą relacją głównych bohaterów czy kilkoma niezłymi pomysłami. Co jasne, do wybitnej jej daleko, ale znakomicie wpasowała się do przedziału z pogranicza akcja/komedia. Kate chyba najlepiej z całej ekipy młodych Avengerów wpasowała się w klimat - duża w tym zasługa Hailee Steinfeld oraz oczywiście Jeremy'ego Rennera, weterana MCU. No i nie zapominajmy o wejściach Yeleny oraz… Piotra Adamczyka.
Co ciekawe, ten serial nie był w planach (a przynajmniej tych ścisłych) platformy Netflix, dopóki fani nie zaczęli masowo o niego prosić. W genialnej kreacji Jona Bernthala ujęło mnie o dziwo coś, co niektórym przeszkadza: większy nacisk na uczłowieczenie tej postaci, ukazanie go jako osobę, która straciła wszystko i próbuje sobie z tym poradzić. Jakże to inne od zaawansowanej, komiksowej wersji, gdzie Punisher zazwyczaj jest tak bardzo połączony ze swoim głównym celem – bezwzględną walką ze złem tego świata – że odbiera mu on w sporej mierze ów człowieczy akcent. Serial jest znakomity. Tempo, retrospekcje, drugi plan, złoczyńcy – szkoda, że sezon drugi tak znacząco odstaje poziomem…
Tuż za podium, bo mimo wybitnego jak zwykle Hiddlestona i kilku genialnych pomysłów to dość nierówne dwa sezony. Ale jeżeli mielibyśmy wskazać największe plusy tego niezwykle kulawego jak na razie multiwersum MCU, to z pewnością musielibyśmy wskazać właśnie Lokiego. Dodatkowy plus za całkiem zgrabne, niebanalne zakończenie.
Zgoda, to też nie jest perfekcyjna produkcja - zwłaszcza pod koniec, gdy wszystko zmienia się w typową, marvelową nawalankę - jednak są tutaj momenty wybitności. Nie chcę nawet zbyt dużo zdradzać z fabuły, bo warto to odkrywać samemu, ale sama “sitcomowa” stylizacja, do pewnego momentu generująca więcej pytań niż odpowiedzieć, to jedne z najlepszych momentów w historii seriali Marvela. I nie zapominajmy o fenomenalnym wejściu Agatha Harkness, w którą wcieliła się Kathryn Hahn.
Pierwszy serial produkcji Marvela stworzony we współpracy z platformą Netflix. Niewidomy Matt Murdock za dnia walczy po stronie prawa jako adwokat, a nocą sam wymierza sprawiedliwość nowojorskim przestępcom jako superbohater Daredevil. W 2015 r. serial nominowany był do nagród Emmy w 3 kategoriach kreatywnych, w tym za efekty specjalne. To w 2. sezonie tego serialu pojawił się Punisher, który po świetnym występie otrzymał swój własny serial. [caption id="attachment_38248" align="aligncenter" width="1007"] Fot. Netflix
Na upartego David Haller oraz zespół jego osobowości to żadni superbohaterowie – przynajmniej przez większość czasu. Jednak na kartach komiksów miał bardzo różne epizody, a i jego omawiana telewizyjna inkarnacja również pełna jest niejasności. Pierwsza odsłona tej serii była absolutną rewolucją dla gatunku. Z całym swoim psychodelicznym klimatem, nieoczywistymi rozwiązaniami (przede wszystkim przez długi czas nie wiadomo, czy główny bohater jest szaleńcem, czy faktycznie posiada nadprzyrodzone moce) i mistrzowsko wplecioną muzyką bez większych problemów sięga po tron. Warto wspomnieć również o niesamowitej obsadzie, która na czele z Danem Stevensem i Aubrey Plazą dają niesamowity popis umiejętności. Druga seria podwyższa poziom pod każdym w zasadzie względem, stając się już zupełnie nieosiągalna dla reszty stawki i bez kompleksów stając do walki z najlepszymi produkcji telewizji.
Ranking przygotowali:
Szymon Góraj
Tomasz Rewers
Krzysztof Wdowik
Założyciel i właściciel Movies Room. Z wykształcenia prawnik i certyfikowany mediator sądowy. Kocha filmy, od niedawna również sam je tworzy. . Gustuje w kinie rozrywkowym jak i w filmach, po których psychikę trzeba zbierać z podłogi. Znawca uniwersum Marvela oraz największy fan Batmana. . Odpowiedzialny za koordynacje zespołu, public relations oraz marketing. . Kontakt: [email protected]