Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Venezia 75: Non-Fiction i The Ballad Of Buster Scruggs

Autor: Radek Folta
31 sierpnia 2018

Kolejny dzień w Wenecji i kolejne wysokiej klasy propozycje. Dziś przekonaliśmy się, że Netflix okupuje niemalże pół konkursu i wcale nie ma się czego wstydzić. Paradujące po czerwonym dywanie gwiazdy dbają o to, by prasa miała o czym pisać. A my możemy skupić się na filmach.

Konkurs Venezia 75

Non-fiction (Doubles vies)

reż. Olivier Assayas Stary wyga odkrywa uroki cyfrowej cywilizacji. W Personal Shopper przekonywał nas, że SMSy na iPhone'a może wysyłać nawet duch. Najnowszy film Assayasa (autor scenariusza do Prawdziwej historii Polańskiego) oscyluje wokół książek i dyskusji, czy słowo drukowane jest lepsze niż to, które wyświetla się na ekranach komputerów. Czy Twitter może być nową poezją haiku? Dlaczego ludzie wolą czytać darmowe blogi niż płacić za książki? I ile powinna kosztować drukowana powieść, żeby się nie dewaluować? Dyskusja ta rozpoczęła się dobrą dekadę temu, wraz z pojawieniem się pierwszego Kindla, więc francuski reżyser nadrabia zaległości. I pewnie przemówi do wielu ludzi z tego samego pokolenia.
Kadr z filmu Non-fiction / fot. materiały prasowe
Kadr z filmu Non-fiction / fot. materiały prasowe
Co natomiast jest o wiele ciekawszą warstwą Non-fiction, to dywagacje na temat życia przenikającego do literatury. Pisarz Leonard (Vincent Macaigne) dowiaduje się od swojego paryskiego wydawcy Alaina (Guillaume Canet), że ten nie wyda jego najnowszej powieści. Autor od lat stosuje tą samą metodę, opisując swoje romanse, zmieniając dziecinnie tylko imiona i niektóre fakty. Nawet jego partnerka Valerie (Nora Hamzawi) wie o tym, że pisze o swoim życiu, więc wie dobrze o tym, że ten ją zdradzał. I faktycznie - Leonard ma romans z żoną Alaina - Seleną (Juliette Binoche). Jej mąż też nie jest aniołkiem - sypia z młodszą od siebie podwładną z pracy Lauret (Christa Theret). Każde z bohaterów wiedzie "podwójne życie" (jak brzmi oryginalny tytuł).
Kadr z filmu Non-fiction / fot. materiały prasowe
Kadr z filmu Non-fiction / fot. materiały prasowe
Mimo, iż większość filmu składa się z długich rozmów uprzywilejowanej klasy średniej przy wytrawnym winie i serze, Non-fiction ogląda się całkiem przyjemnie. Główna zasługa tu świetnie napisanych dialogów oraz kapitalnym aktorom. Jest tu kilka przezabawnych gagów, jak choćby ciągłe odwoływanie się do Białej wstążki Michaela Haneke w pewnym sprośnym kontekście, oraz przywoływanie Gwiezdnych wojen. Także Juliette Binoche dostaje meta-dowcip, kiedy jeden z bohaterów sugeruje, że najnowszą powieść powinna właśnie czytać jako audio-book ta znakomita francuska aktorka. Selena miałaby pomóc w skontaktowaniu wydawnictwa z tą gwiazdą. Ocena: 60/100

The Ballad Of Buster Scruggs

reż. Ethan i Joel Coen Kolejna produkcja w Wenecji, za którą odpowiedzialny jest Netflix. Film braci Coen (Fargo, Prawdziwe męstwo) składa się z sześciu niezależnych historii, które rozgrywają się na Dzikim Zachodzie. Każdy epizod jest stylistycznie różny od następnego i wygrywa niczym popisowa wprawka utalentowanych studentów. Jako że tonalnie film startuje z naprawdę wysokiego poziomu, trudno mu utrzymać go przez cały czas trwania projekcji. Mimo to The Ballad Of Buster Scruggs docenią fani reżyserów oraz osoby, które w gatunku westernu szukają nowych, ekscytujących narracji.
Kadr z filmu The Ballad of Buster Scruggs / fot. materiały prasowe
Kadr z filmu The Ballad of Buster Scruggs / fot. materiały prasowe
Pierwsza historia dotyczy tytułowego Bustera (Tim Blake Nelson), rozśpiewanego kowboja na białym rumaku, który urwał się z kina złotego wieku Hollywood. Jego śnieżnobiały kapelusz i koszula kontrastują z innymi bohaterami, którzy zapomnieli o brzytwie i mydle. Jako że Scruggs jest uznanym rewolwerowcem, szybko rozprawia się tymi, którzy mogą mu zagrozić. Jest widowiskowa scena w Saloonie, gdzie scena śpiewana następuje po dość perfidnie wykonanym samobójstwie. Buster często zwraca się bezpośrednio do kamery, a ta stosuje dość niespodziewane punkty widzenia - jak choćby z wnętrza gitary, na której gra kowboj. Kiedy przyjdzie mu spotkać się z ubranym na czarno strzelcem dokonuje się niemalże symboliczna zmiana warty w prostym do tej pory świecie westernów.

Zobacz również: The Favourite - recenzja nowego, rewelacyjnego filmu Yorgosa Lanthimosa

W drugiej opowieści widzimy napad na bank, który nie idzie po myśli napastnika (James Franco). Szczęście raz mu sprzyja, raz nie, a twórcy co chwila bawią się z naszymi oczekiwaniami co do losu bohatera. W następnym rozdziale Liam Neeson obwozi po zapyziałych dziurach artystę, wygłaszającego poetyckie monologi, występując za marne grosze. Chłopak jest prawdziwym kuriozum, bo nie ma nóg ani rąk. Duetowi przyjdzie jednak walczyć o widza z dość niespodziewaną konkurencją. Kolejna historia to już echa gorączki złota i małomówny poszukiwacz (Tom Waits) naznacza swoje terytorium. Jego obecność burzy spokój natury. W dodatku pojawia się przemoc - jak wiadomo, podąża ona za zakopanymi w ziemi skarbem. W najdłuższym segmencie widzimy brata i siostrę (Zoe Kazan), którzy ruszają na Zachód do Oregonu z karawaną innych pionierów. Po śmierci brata kobieta musi rozwiązywać rodzinne problemy, które zostawił po sobie mężczyzna. Jest tu love story, akcja z Indianami oraz komediowy epizod z psem. Na koniec wsiądziemy do dyliżansu, którym podróżuje szczególna grupa osobowości.

Zobacz również: Venezia 75 - Roma, The Mountain i Druga strona wiatru

Oryginalnie zaplanowany jako serial, The Ballad Of Buster Scruggs nie do końca broni się jako jeden film. Podziwiać można zręczność żonglowania gatunkami oraz doskonałe wykonanie. Opowieści prezentują niestety nierówny poziom i średnio do siebie pasują. Łatwiej przełknąć ten tytuł jako sprawne ćwiczenie stylistyczne Coenów, swoiste "the best of", niż pełnoprawny film. Ocena: 70/100 Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Dziennikarz filmowy i kulturalny, miłośnik kina i festiwali filmowych, obecnie mieszka w Londynie. Autor bloga "Film jak sen".

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.