Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Chopin, papież i gangster. Wywiad z Piotrem Adamczykiem

Autor: Maciej Rugała
27 lutego 2019

Niebanalne poczucie humoru, niepowtarzalny rys postaci, świetne zdjęcia i niespotykany dotąd w polskim kinie klimat. Tak właśnie można opisać najnowszy film Patryka Vegi, Kobiety mafii 2 - recenzję znajdziecie tu. Dzięki uprzejmości dystrybutora filmu - Kino Świat - nasza redakcja miała przyjemność pojawić się na pierwszym pokazie produkcji na wielkim ekranie. Przeprowadziliśmy również rozmowę z jedną z najjaśniejszych spośród zgromadzonych wokół filmu gwiazd - wywiadu udzielił nam Piotr Adamczyk. Z aktorem rozmawiał Maciek Rugała oraz Kamil z portalu W Tonacji Kultury.

WTK: Naszym rozmówcą jest Piotr Adamczyk, filmowy Mat. Rola gangstera to chyba coś nowego? Tak, Mat jest gangsterem, co się rzadko zdarzało w moim aktorskim repertuarze. Chyba nawet - o ile dobrze pamiętam - zdarzyło się pierwszy raz! Czarne charaktery miałem już gdzieś wcześniej wpisane w swoje CV, ale łysy, wytatuowany przemytnik narkotyków? To pierwsza tego typu postać. Cieszę się bardzo, że mogłem się tym pobawić. Myślę, że już jako dziecko, marząc o zawodzie aktora, myślałem o takiej właśnie postaci postaci. Głównie ze względu na to, że chciałem pobiegać gdzieś z klamką i pobawić się w gangstera, w wojnę itd. Raduje mnie, że taką okazję spełnienia dziecięcych marzeń miałem teraz! MR: To będzie niejako nawiązywało do poprzedniego pytania - w jednym filmie był pan amantem, w innym papieżem, a jeszcze wcześniej mogliśmy zobaczyć pana jako Chopina. A co było najbardziej intrygujące w postaci Mata? Co było zaskakującego, grając postać tego gangstera? A także - co było najbardziej interesujące w pracy u Patryka Vegi? Spodobało mi się nieschematyczne podejście do roli gangstera. To nie jest po prostu zwykły twardziel - to człowiek, który musi być twardy wykonując swój nielegalny zawód. Natomiast jest przy tym niezwykle wrażliwym ojcem, cierpiącym z powodu trudnego kontaktu ze swoją córką. Co myślę, że się w takim gangsterskim życiu też się, rzeczywiście, zdarza. MR: Czyli nie ma tu banalnego monolitu? Tak. To nie jest postać czarno-biała a mieniąca się różnymi barwami. Sam ciekaw jestem jakie kolory ujrzymy w wersji finalnej. Za chwilę pierwszy pokaz filmu i trzymam za jego sukces kciuki. Mam nadzieję, że wy również!
fot. redaktor portalu W Tonacji Kultury

Zobacz również: Proszę pana, wyzwania mnie kręcą! Wywiad z Erykiem Lubosem

WTK: W filmie partneruje panu Wojciech Bocianowski, grający Pluto - prawą rękę Mata. W jednej ze scen dochodzi do walki w klubie... Słyszeliśmy, że ma pan mnóstwo siły! Tak Wojtek powiedział? Nie inaczej. Myślę więc, że Wojtek jest odpowiednim miernikiem, bo trudno byłoby w tej sile go pokonać. Uważam, że aktorskie emocje, które pojawiają się za każdym razem - wszakże grając nieco oszukujemy swoje organizmy - pozwalają na wydobycie jakichś ukrytych możliwości. Jeśli więc Wojtek tak uznał to chyba mogę być z siebie dumny. To znaczy, że dobrze zagrałem. A Wojtek Bocianowski to wyjątkowy aktor, wyjątkowy człowiek. Można wręcz powiedzieć, że wielki aktor, bo jest naprawdę potężnej budowy. Robi pierwsze kroki w aktorskim zawodzie, ale ma do tego pewnego rodzaju dobry nos, ma w sobie fajną autentyczność. Liczę, że Patryk Vega właśnie to w filmie ponownie odkryje. Ponownie, bo zagrał już w Diablo. Wyścig o wszystko. Jednak pamiętajmy przy tym, że Pluto to postać całkiem nowa. Myślę, że mamy mało aktorów o porównywalnych warunkach fizycznych. Ma więc duże szanse, a jest bardzo fajnym, wyjątkowym kolegą, świetnym trenerem. Cieszę się, że mnie pochwalił! (śmiech) Bardzo dziękujemy za rozmowę. Również dziękuję.
Ilustracja wprowadzenia: profil instagramowy Piotra Adamczyka @piotradamczykactor
 

Mały, szary człowiek. Tak podsumowałby go pewnie Adam Ostrowski. Albo też "bardzo dziwny, zaczarowany chłopiec" jak zrobiłby to Nat King Cole. Niepoprawny politycznie obserwator współczesności - świata, kina, książek i gier wideo.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.