Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Gdybym miał możliwość „przepisania” swojej historii, musiałbym się poważnie nad nią zastanowić - rozmawiamy z Tomaszem Włosokiem, gwiazdą Nieobecnych

Autor: Łukasz Kołakowski
16 stycznia 2021
Nieobecni, nowy serial oryginalny Player możecie już oglądać na platformie. Z okazji jego premiery mieliśmy możliwość porozmawiania z Tomkiem Włosokiem, który wciela się w serialu postać Kuby Olechnowicza. Wywiad przeprowadzał Łukasz Kołakowski. Wywiad został przeprowadzony 9 grudnia, stąd zaczyna się pytaniem o plany świąteczne. Producenci i organizatorzy tego spotkania mówili nam, że jesteś obecnie jednym z bardziej zapracowanych polskich aktorów i nie w jest łatwo umówić się z tobą na taką rozmowę. Czy w związku z tym, wzorem swojej postaci z Nieobecnych, będziesz miał czas przyjechać na święta do domu i rodzinnie je spędzić?

Tak, będę miał. Grafik jest już rozpisany do końca roku i rodzina jest w nim oczywiście uwzględniona. Wybieram się do najbliższych i zamierzam spędzić ten czas w rodzinnym gronie. I nie będzie to wizyta przez zooma :) Mówiąc jednak o zajętościach, przyznaje, że końcówka roku była dość intensywna. Plany na najbliższe miesiące dopiero się rysują, ale skoro producenci i organizatorzy tak mówią, to może wiedzą więcej ode mnie. :)

Czy praca z Bartoszem Konopką ma w sobie jakąś cechę charakterystyczną dla tego reżysera, której nie widziałeś u nikogo innego i chciałbyś wyróżnić?

Przede wszystkim cechuje ją pewna uważność, dialog i możliwość współtworzenia. Mieliśmy okazję spotkać się wcześniej na planie serialu Aż po sufit! Byłem świeżo po szkole, niewiele jeszcze wiedziałem, a okazało się, że reżyser chce ze mną rozmawiać, jest ciekaw moich spostrzeżeń, pomysłów na scenę. Taki dialog z reżyserem daje aktorowi poczucie, że jest nie tylko odtwórcą roli, ale współtwórcą całego projektu. Bartek daje także nieco więcej swobody. Po Aż po sufit! spotkaliśmy się podczas castingów do jednego z jego filmów. Był to jeden z ważniejszych, najbardziej otwierających i twórczych castingów, w jakich miałem okazje brać udział. I teraz spotkaliśmy się przy okazji „Nieobecnych”.

Mógłbyś przybliżyć nam swoją postać i to, co twój Kuba Olechnowicz będzie w tym serialu robić?

Nie wiem na ile mogę powiedzieć, jaką rolę odegra. Na pewno ważnym elementem będzie jego powrót do rodzinnego miasteczka i spotkanie Mili (bohaterka Justyny Wasilewskiej – przyp. red.). I tu pojawia się pytanie, czy to, co było między nimi w przeszłości odrodzi się na nowo? Przy okazji Kuba ma w sobie pewną tajemnicę, która mocno w nim rezonuje.

fot. Anna Włoch/TVN

Kuba jest blisko z rodziną głównej bohaterki, zarówno z nią, jak i z jej ojcem. Czy to oznacza dużą twoją rolę w serialu czy jednak plan nieco dalszy?

Myślę, że to duża rola. Jest to postać, którą mogłem sobie wykreować od początku do końca, co jest ogromnym komfortem.

Mówisz też o ważnej roli przeszłości i tego co działo się wcześniej w tej historii. Czy ktoś Cię z tej racji próbował odmłodzić? Czy były jakieś sceny retrospekcji?

Nie, nie było takich scen. W serialu pojawi się wiele scen z przeszłości, ale nie dotyczą one Kuby.

Czy jest jakaś scena, jednak, do której zachęcił byś szczególnie, w której twoja postać robi coś niezwykłego i można byłoby tym zareklamować Nieobecnych?

Jest jedna scena w której udaję, że umiem kopać piłkę :) warta uwagi. A tak na poważnie, nie chciałbym zachęcać tylko moją postacią i pojedynczymi scenami. Do tego serialu warto podejść w kontekście całości.

Czym według Ciebie Nieobecni wyróżniają się na tle innych produkcji, czy to Playera czy kryminalno-obyczajowych opowieści?

Wydaje mi się, że siłą tego serialu będzie świetna wielowątkowa historia i różnorodność gatunkowa. Mamy krwiste i wielobarwne postacie, grane przez wspaniałych aktorów. Tego jestem pewien już teraz, nowe plusy mogą wyjść już w trakcie emisji. Jakie? Zobaczymy!

fot. Anna Włoch/TVN

Jak oceniasz poprzednie produkcje Player Original tj. Chyłkę czy Szadź. Czy je widziałeś, czy możesz opowiedzieć o swoich wrażeniach?

Niestety, nie widziałem. Nie chcę wyjść na ignoranta, więc będę się bronił tym, że mam dziecko i dużo obowiązków (śmiech).

W twoim wątku jest również piłka nożna. Jakie jest twoje podejście do tego sportu. Czy go oglądasz, czy sam grasz, czy się interesujesz?

Gram w piłkę raczej hobbystycznie. Ogólnie kocham sport. Jeżeli nadarza się okazja, żeby wyrwać się z kumplami i pograć, to chętnie z niej korzystam. Nie jest to jednak moja dyscyplina, bardziej odnajduję się w sztukach walki.

Jak jest natomiast, jeśli chodzi o model kanapowy? Lubisz ją czasem pooglądać?

Nie jestem jakimś wielkim fanem i gdybyś zaczął mnie tutaj teraz testować z wiedzy, to pewnie odpadłbym już przy pierwszym pytaniu. Jednak mecz jest zawsze idealną okazją do spotkań towarzyskich. I wcale nie chodzi o chęć ucieczki z domu (śmiech).

Serial jest związany z zaginięciem rodziny, czyli dość często powtarzanym w kryminałach motywem. Czy masz jakiś swój ulubiony z takim wątkiem?

Myślę, że Cię specjalnie nie zaskoczę swoją odpowiedzią, ale oczywiście trylogia Millenium Larssona. Był taki moment w moim życiu, że byłem zafascynowany tymi książkami i filmami. Mówię o wersji szwedzkiej, Dziewczyna z tatuażem jest już według mnie słabsza.

fot. Anna Włoch/TVN

Przejdźmy teraz do samej twojej kariery. Czy na tym etapie, kończąć trzydziestkę, jesteś z niej zadowolony, czy uważasz, że mógłbyś z niej czerpać więcej?

Bardzo cieszę się z momentu w swoim życiu, w którym się aktualnie znajduję. Oczywiście można się zastanawiać, co by było gdyby... Podejmowałem w swoim życiu różne decyzje i z niektórych nie jestem specjalnie dumny, ale wiem też, że gdybym ich nie podjął, nie pokierował życiem tak, jak to zrobiłem, to nie miałbym teraz tego, co mam. Nie byłbym tu i nie rozmawialibyśmy teraz, gdyby nie suma doświadczeń które miałem. I nie mam na myśli tu jedynie spraw zawodowych. Na tym etapie nie chciałbym niczego zmieniać.

Pomimo faktu, że są decyzje, których żałujesz, nie chciałbyś nic zmieniać?

Podjąłem wiele decyzji, których żałuję i jest masa rzeczy, które wydarzyły się, a na które nie miałem wpływu, a które przysporzyły cierpienia osobom w moim otoczeniu. Niektóre z nich chciałbym cofnąć, ale z drugiej strony wszystko ma swoje konsekwencje… W związku z tym gdybym miał możliwość „przepisania” swojej historii, musiałbym się poważnie nad nią zastanowić. Czy zmiana, nawet tej złej decyzji, nie wyszłaby mi finalnie na gorsze? Mógłbym wtedy nie spotkać tych ludzi, których mam w swoim życiu teraz.

Jak sobie radzisz w czasach pandemii. Jak słyszeliśmy propozycji kinowych masz dużo, więc spytam o teatr, który z wiadomych powodów nie funkcjonuje tak, jakby chciał. Jak sobie z tym radzisz?

Rzeczywistość która nas aktualnie zastała, frustruje mnie niemiłosiernie. Jestem oburzony, nie ma mojej zgody na to, co się dzieje na zewnątrz. Wszystko co dzieje się w związku z ograniczeniem kultury i tego co jest otwierane, a co zamykane, będzie mieć swoje konsekwencje w przyszłości. Wiadomo, że jak sytuacja się unormuje, zaczniemy od spotkań się z drugim człowiekiem, dopiero na dalszym planie pojawią się wizyty w kinie czy teatrze. Przed instytucjami kultury naprawdę ciężki czas. Jeśli nawet uda im się przetrwać, pomimo braku pieniędzy, dotacji i wsparcia od rządu, może minąć sporo czasu, zanim widzowie wrócą na ich sale. I nie mam na myśli sieciówek, multipleksów – te zawsze sobie poradzą, lepiej czy gorzej. Martwi mnie los małych kin studyjnych. Mimo wszystko liczę, że wyjdą z kryzysu obronną ręką. Sam staram się je wspomagać w tym pandemicznym czasie – np. oglądam filmy na mojeekino.pl. Już się nie mogę doczekać powrotu do świata „sprzed maseczki”. Mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej. Celuję w optymizm!

Bardzo Ci dziękuję za rozmowę. Również dziękuję.

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina. Kontakt pod [email protected]

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.