Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Kino Świat

Barbie - recenzja filmu Grety Gerwig! Plastik fantastik

Autor: Łukasz Kołakowski
19 lipca 2023
Barbie - recenzja filmu Grety Gerwig! Plastik fantastik

Barbieheimer weekend czas powoli start. Już tego piątku będziecie mogli jednego dnia obejrzeć dwie chyba najważniejsze premiery kinowe tego roku. Memów na ten temat, rozważań i porównań powstała już masa. Poruszenie, jakie wywołują w internecie tytuły Gerwig i Nolana świadczy chyba jednoznacznie o tym, że możemy mieć box-office’owy boom, jakiego dawno kinomani dawno nie widzieli. Dlatego też nasi rodzimi dystrybutorzy dali recenzentom chwile wytchnienia i pokazy podzielili. Jutro więc będziemy wiedzieć co tam u Nolana, dziś na warsztat bierzemy Barbie, czyli projekt bardzo kolorowy, cały czas mimo hype’u dość tajemniczy, a także chyba nieco ciekawszy.

Pamiętacie jeszcze pierwszy teaser? Ten znakomity, z zaczerpniętym motywem z Odysei Kosmicznej Kubricka? Stanowi on wstęp do filmu i jednocześnie narracyjną zmyłkę. Po nim, w szybkim montażu przedstawiony zostaje Barbie Land, kraina rządzona przez lalki firmy Mattel. Jest to naprawdę urzekająca, przepiękna różowa utopia, w której Barbie decyduje o wszystkim. Barbie leczy inne Barbie, Barbie pracuje w policji, Barbie jest nawet prezydentką. Oczywiście nie mówię cały czas o Margot Robbie, a również o pozostałych Barbie, które tworzą tę wielobarwną społeczność. A zmyłkę wspomniałem dlatego, że po tym wstępie można sądzić, że będziemy mieć do czynienia z milutką, naigrywającą się z rzeczywistości komedią. Nic jednak bardziej mylnego.
fot. Warner Bros./materiały prasowe
Szybko okazuje się, że do głosu dochodzi mocno feministyczna wymowa filmu. Nasze lalki są idealne, nie starzeją się, nie myślą o złych rzeczach a czas spędzają na utopijnej rutynie. Trudno powiedzieć z jakiego powodu, jednak ten dzień świstaka im pasuje. Do czasu, aż jedna z nich, Barbie stereotypowa, obudzi się z myślą o śmierci. Oprócz uruchomienia się rozważań o doczesności jej pięty dotkną ziemi, a na idealnym udzie pojawi się cellulit. To wszystko sprawia, że lalka wpadnie w ogromną panikę i stwierdzi, że czas zaburzyć nieco swoją rutynę.

Zobacz również: Mission: Impossible – Dead Reckoning Part One – recenzja filmu. Kto dogoni Toma?

Jak jest Barbie, musi być i Ken. Nie just Ken tylko Barbie i Ken, w tym świecie mężczyzna jest przecież tylko dopełnieniem. Kenów jest równie dużo, a każdy ma jedynie wzdychać do Barbie. Ten Ken, który nas interesuje, Ryan Gosling, nieustannie smali cholewki do Margot Robbie. Kiedy jej postać dowiaduje się, że lekarstwem na problemy jest podróż do realnego świata, postanawia jechać z nią. Wyprawa zmieni ich życie i da okazję do zobaczenia zupełnie innego świata.
fot. Warner Bros./materiały prasowe
Tu właśnie zaczynają się schody, prowadzące zarówno do góry, jak i stromo w dół. Barbie w Los Angeles zaczyna być samym ciałem. Jest obserwowana, traktowana przedmiotowo przez co czuje się skrępowana. Ken za to ogarnia, jak to jest poczuć trochę patriarchatu, co w zestawieniu z całym wcześniejszym życiem budzi również urażoną męską dumę. Postaci z bańki, zza szkła fantastycznie oddają widzowi atmosferę niepokoju związaną z zobaczeniem czegoś nowego. W dodatku, przekładając ich emocje na nasz świat, świetnie można zobaczyć, że taka bańka nie istnieje wyłącznie w filmie, w którym w świat rusza powstały na kształt kobiety odpowiednik zabawki. Pełno jest go przecież w internecie, w korporacjach, na każdym kroku.

Zobacz również: Spider-Man: Poprzez multiwersum – recenzja filmu! Wojna bez granic 2.0

Choć nie do końca wiemy, jaki i na jakich zasadach, znowu mamy jakiś wieloświat, jakieś multiwersum. Barbie Land istnieje sobie w oderwaniu od świata realnego, jednak dostęp do niego jest dość swobodny. Choć wszyscy ostrzegają przed długą drogą, finalnie Gerwig pokazuje nam tylko parę ujęć z samochodu, łodzi czy rakiety i już, jakże szybko domki dla lalek zamieniamy na USA. Można byłoby do tego typu konstrukcji świata mieć zastrzeżenia, gdyby nie fakt, że niedopowiedzenia służą i znakomicie ubarwiają tę historię. To świat, który chce w jak najbardziej zgrabny sposób połączyć różnych odmieńców. Dlatego też im bardziej odklejony, tym lepiej.
fot. Warner Bros./materiały prasowe
Zarówno ten realny, jak i bajkowy świat jest pięknie przedstawiony od strony wizualnej. Barbie to film z wyraźnym autorskim sznytem i pomysłem na siebie. Od wspólnych rolek na plaży w LA, po wystrój korporacji Mattel, wszystko prezentuje się okazale i ma swój styl. Najlepiej jest oczywiście w Barbie Landzie, gdzie wszystko, łącznie z prawami fizyki obowiązuje trochę inaczej. Twórcy nie boją się czerpać zarówno z dorobku swojej tytułowej ikony popkultury, jak i komiksów czy musicali. Sprawia to, że żaden zważający na wizualia kinoman nie powinien wyjść z seansu rozczarowany.

Zobacz również: Semper Fidelis. Adam Driver w filmie 65 już na platformach VOD

Broni się też dwóje głównych aktorów. Choć Margot Robbie i Ryan Gosling na dzisiejsze czasy wydają się być w takim filmie castingiem nader oczywistym (w jednej scenie zresztą samozaoranym), każde z nich dodaje dużo od siebie. Robbie jest znakomita, szukając w swoim upodobnionym do lalki ciele człowieka, Gosling ma w sumie podobnie, jednak nieco łatwiej. Można bowiem odnieść wrażenie, że takiego Kena, faceta, który w idealnym dla niego świecie byłby obiektem westchnień, grał. Nie tylko w innych produkcjach, ale pewnie i kilka razy w życiu.
fot. Warner Bros./materiały prasowe
Wszystkiemu przygrywa znakomita ścieżka dźwiękowa, zarówno dobrana, jak i nagrana na potrzeby filmu. Chwilę przed premierą w sieci pojawił się klip z zaśpiewanym przez Ryana Goslinga I’m Just Ken i jej, jak ten kawałek świetnie w tym filmie działa. Nie dość, że jest przezabawnie zainscenizowany, to jeszcze trafia w idealny moment, w którym wybrzmiewa najlepiej główny motyw tego filmu. Ten, który mówi o tym, że w jakimkolwiek, mniej lub bardziej popapranym świecie najpierw trzeba odnaleźć siebie. A także o tym, jak ważne jest poczucie własnej wartości. Nie zawiodą się również fani Barbie Girl grupy Aqua. Choć w sieci już dawno temu pojawiały się newsy, że film jest wolny od legendarnego kawałka, można go usłyszeć. Trzeba tylko poczekać. Pociąg hype’u był już tak rozpędzony, że czasem trudno było powiedzieć, czy jeszcze cały czas czekamy na znakomitą produkcję, czy już trochę na mem, przeceniany jeszcze przed premierą. Nie ważne jednak z jakich powodów, czekając na pewno macie wobec produkcji Grety Gerwig jakieś oczekiwania. Ja też miałem, bardzo duże i niezmiernie cieszę się, że Barbie to jeden z tych filmów, które oferują wszystko, czego mogłem się po nim spodziewać, a także jeszcze więcej, bo tak jak wspomniałem wcześniej, marketing do tej pory nie mówił nam wiele o fabule. Finalnie powstał film piękny, niegłupi, zabawny i pozostawiający widza w świetnym humorze. Jedną z wielu zawartych w nim dywagacji jest pytanie, czy lalka Barbie właściwie uczyniła świat lepszym. Nie mamy jednoznacznej odpowiedzi, jednak gdyby to samo pytanie zadać w kwestii tej produkcji, byłoby już łatwiej.
Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina. Kontakt pod [email protected]

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Ocena recenzenta

90/100
  • Świetnie wygląda
  • Ma dobry, nienachalny feministyczny wydźwięk
  • Kilka naprawdę znakomitych żartów
  • Elementy musicalowe
  • Gosling jako Ken
  • i reszta Kenów
  • Robbie jako Barbie
  • i reszta Barbie
  • Nie każdemu przypadnie do gustu kompletnie oderwanie świata przedstawionego od rzeczywistości

Movies Room poleca