Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Wielka rozrywka w SkyShowtime!

Flash - recenzja filmu! Przeminie dość szybko

Autor: Łukasz Kołakowski
13 czerwca 2023
Flash - recenzja filmu! Przeminie dość szybko

Andy Muschietti już raz to zrobił. Parę lat temu był w stanie zapewnić Warnerowi megahit, który zarobił ogromne, niewspółmierne do swojego budżetu pieniądze. Jego To było niebywałym sukcesem. Podobne, w tej skali budżetowej znaleźć trudno. 30-milionowy horror nie tylko rozbił bank, ale również wbił się w powszechną świadomość widzów. Mniej dowiózł sequel, który miał już na talerzu i pierwszy sukces, i gwiazdy, i oczekiwania. Powiedziałbym nawet, że większe niż Flash, ze względu na wszystkie zakulisowe zawirowania. Bóle, jakie zrodziły ten film, na pewno ostudziły zapędy twórców, dzięki czemu coś, co mogłoby być największym hitem superhero roku przechodzi bez echa, a Ezrę Millera wraz z powracającym z batmańskiej emerytury Michaelem Keatonem promuje głównie marketing szeptany, nostalgicznie czekających fanów. Pytanie brzmi, czy nie jest to aby najlepszy moment, żeby rozbić bank.

Flash podpatrywał sukces No way home. Co by o potworku Marvela nie mówić, działał na wiele wyobraźni fanów. Zdjęcia i proces twórczy filmu DC trwały w momencie, w którym to szeroko zakrojone widowisko było zapowiadane i szturmowało kina. Multiwersum, trzech Spidermanów i te rozwiązania miały wpływ na to, jak ostatecznie wygląda ten film. Reszta okoliczności natomiast cały czas rzucała kłody pod nogi. Snyderverse to bowiem w dalszym ciągu, pudrowany i co jakiś czas odświeżany, ale jednak trup. Affleck już nie kojarzy się z Batmanem, jego myśli są pewnie wiele dalej, a jest. Henry Cavill otrzymał już od Gunna wypowiedzenie, dlatego Clarka Kenta już nie zagra. Aquaman 2 niby nadchodzi, jednak też wygląda już na nieosadzoną w dalszej przyszłości pozostałość. Zaraz za sprawą nowych włodarzy ruszymy z pełnym restartem. Flash musi się więc odnaleźć z zapominanym już świecie. Zawsze jednak może przeskoczyć do innego. Jemu przychodzi to łatwiej niż w Marvelu.

Zobacz również: Spider-Man: Poprzez multiwersum – recenzja filmu! Wojna bez granic 2.0

Pamiętacie Ptaki nocy?  Jeśli tak, a jeśli co lepsze podobał Wam się ten film, to możecie szybko odnaleźć się tu. Zaczyna się bliźniaczą sceną, której bohaterką jest kanapka, a która ma zadanie wprowadzenie w atmosferę i od razu spuszczenie z tonu. Barry Allen wchodzi po śniadanie, zamawia, a zanim je otrzyma, jako że radzi sobie z przemieszczaniem błyskawicznie, uratuje kilka istnień ludzkich. Co prawda na samej akcji czas już nie staje za często, ale kto by się przejmował. Podobne jest również prowadzenie postaci na pierwszym planie. Męczy go trauma, napędza dystans, a do działania pcha droga do rozliczenia. Znajome, prawda?   W nowy świat również wchodzimy na luzie i szybko, dzieje się to bowiem zupełnym przypadkiem. Barry wygląda na dość inteligentnego, jednak teorie dotyczące czasu są mu obce. Wszystko do momentu, aż zobaczy samego siebie. Złudne myślenie, że będzie w stanie wpłynąć na swój świat popchnie go do momentu, w którym uda mu się rozwiązać najbardziej dramatyczne przeżycie swojego życiorysu. W pewnym momencie zorientuje się, że wylądował nie do końca tam, gdzie by chciał.

Zobacz również: Szybcy i wściekli 10 – recenzja filmu! Anioły i demony

Stało się tak nie tylko dlatego, że w Back to the future wystąpił finalnie Eric Stoltz, a przede wszystkim z uwagi na fakt, że grzebanie w osiach czasowych w DC nie przynosi zbyt dużych korzyści. Co prawda Batmanem jest tu Keaton, ale kilka trudnych walk i problemów świata trzeba powtórzyć. Właśnie, Keaton, pomówmy o nim. Batman z filmów Tima Burtona jest tu elementem nostalgii i zostaje wykorzystany bardzo dobrze w kilku elementach. Przede wszystkim, jest dla tej historii ważny. Trochę symbolicznie (choć jak wspomniałem wcześniej, jeśli chodzi o tę ekipę, raczej za późno) oddaje superbohaterską schedę młodszym, nieźle spełniając się w roli mentora. Tu rzuci żartem, tu sparodiuje sam siebie, jednak w akcji jest niezbędny i nieźle współgra z podwójnym Flashem oraz Supergirl. Jeśli chodzi natomiast o nią, scenarzyści mogli postarać się dużo bardziej. Trudno jest mi sobie przypomnieć bardziej papierową postać spośród wszystkich, jakie pojawiły się w ostatnich latach w filmach superhero. Nawet najmniej znaczący bohaterowie Eternals lubią to. Film ogląda się przyjemnie w momentach interakcji bohaterów, gorzej jest jednak, gdy trzeba patrzeć na akcję. Wyraźnie nie popisano się na poziomie efektowności. Seans ani przez moment nie zachęca ładnymi kadrami, ciekawą choreografią czy lokacjami, a wszystko doprawia kiepskie CGI. Wraca pamiętany z Man of steel generał Zod, a razem z nim mamy z powrotem zabraną z filmu Snydera wizualną bezpłciowość. Barry jako bohater otwiera przed odpowiedzialnymi za ekranowe fajerwerki tyle możliwości, że to wręcz wstyd.

Zobacz również: Strażnicy Galaktyki vol. 3 – recenzja filmu Jamesa Gunna! Gdyby miało nie być jutra

Bałem się przed seansem, że po dniu od wyjścia z sali kinowej nie będę zbyt wiele pamiętał. Że jak to w przypadku tych słabszych filmów superhero, będą tu może pojedyncze momenty, jednak odtworzenie fabuły po kilku miesiącach stanie się mission impossible Minęło parę dni i choć ze zdziwieniem mogę stwierdzić, że nie jest tak źle, to również wciąż bardzo daleko od ideału. Flash na moment seansu zabawia całkiem nieźle, potem jednak zostaje już tylko pustka. Jest o nim cicho przed, a jako że znaczenie w swoim świecie ma raczej marginalne, może być cicho również stosunkowo niedługo po. Czas uciekać z tej części multiwersum.

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina. Kontakt pod [email protected]

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Ocena recenzenta

55/100
  • Trójkąt Ezra Miller - Ezra Miller - Michael Keaton
  • Kilka naprawdę dobrych żartów
  • Luz
  • Efektowne i całkiem pomysłowe otwarcie
  • Otwarcie jest jedyną efektowną i pomysłową sceną filmu
  • Marne efekty
  • Średnio interesująca historia
  • Papierowa Supergirl
  • Wrażenie bezcelowości

Movies Room poleca

Nadchodzące premiery