Monster Jam: Steel Titans 2 to gra oparta na zmaganiach monster trucków w najróżniejszych konkurencjach. Za tą produkcję odpowiada firma RainbowStudios, której specjalizacją są wszelkiego typu gry wyścigowe. Steel Titans 2 jest dostępne na komputery, konsole PS4 i Xbox One, a także Nintendo Switch. Postanowiliśmy ją zrecenzować.
Co z tą fabułą?
Monster Jam to wydarzenia, najbardziej popularne w USA, podczas których mierzą się ze sobą monster trucki różnych ekip. I te właśnie mistrzostwa są podstawowym założeniem gry. Możemy to zdefiniować po samej nazwie, a także logo gry, które zawiera symbol sportowej konkurencji. Do produkcji podszedłem jako całkowity laik w tym sporcie, co być może w jakiś sposób definiuje moją ocenę. W każdym razie - gracz ma możliwość przejścia kariery w świecie Monster Jam i na każdym kroku zdobycia nowych pojazdów (38 dostępnych). Wśród nich znajduje się wiele samochodów charakterystycznych dla tych mistrzostw, jak chociażby Grave Digger czy Higher Education. Wśród kilkunastu map dostępnych jest wiele prawdziwych stadionów, jak chociażby ten w San Diego. I muszę tutaj zaznaczyć, że cecha autentyczności tej produkcji to wyjątkowy plus. Tryb kariery nie wciąga jednak w żaden sposób. Gracz nie ma wielkiej potrzeby pięcia się po jej szczeblach. Myślę, że gra ta jest niewątpliwym puszczeniem oczka do fanów Monster Jam. Nie jestem jednak w tej grupie.
[gallery ids="149606,149610"]
Po eksplorujemy czy może jednak tryb online?
Gra posiada bardzo ciekawy tryb eksploracji z różnymi sandboxowymi mapami przystosowanymi do niego. Pozwalają one graczowi pojeździć sobie bez zobowiązań przy okazji ćwicząc różne akrobacje. W trybie tym zawarty jest również licznik, który pokazuje, ile otrzymalibyśmy punktów za dany manewr w zawodach. Na mapce porozsiewane są różne sekrety, które trzeba odkrywać, ale muszę stwierdzić, że nie zachęciły mnie one do ich szukania. Mapy do tej eksploracji są zróżnicowane terenem, ale w większości nie robią jakiegoś niesamowitego wrażenia. Produkcja zawiera również tryb online, który jest dokładną kalką trybu dla pojedynczego gracza z tą różnicą, że grając w niego wiemy, że po drugiej stronie jest prawdziwa osoba, a nie bot. I muszę tutaj zaznaczyć, iż już 5 dni po premierze momentami były problemy ze znalezieniem współgraczy. Może to dlatego, że jeszcze mało ludzi zdążyło kupić ten tytuł. A może powód jest jeszcze inny?
A może jednak mechanika albo grafika?
Produkcja nie wyróżnia się pod wieloma względami z rzeszy innych gier wyścigowych dostępnych na rynku w 2021 roku. Aspekty, które niewątpliwie miały przyciągać graczy, to znaczy tryby gry pokroju destrukcji i konkursu stylu, są wyjątkowe, ale na nie więcej niż godzinę. Niszczenie różnego typu płotków i wychodków daje pewną satysfakcję, ale nie na długo. Jedną z cech, które wydaje mi się, że przynoszą frajdę na filmach z udziałem monster trucków, to miażdżenie samochodów. Tutaj dostępne jest to w znikomej postaci. Cechą, która mi się bardzo spodobała była możliwość skręcania przednimi jak i tylnymi kołami. Pozwalało to na różne interesujące ścieżki jazdy, które w tradycyjnym samochodzie nie byłyby możliwe. Jest to dla mnie jedna z najlepszy rzeczy jakie gra zaoferowała. Na zapalonych fanach dyscypliny, myślę, że jednak możliwość ta nie zrobi wrażenia. Samochody według tego, o czym byłem w grze informowany, różnią się oprócz wyglądu osiągami. Być tak może, aczkolwiek nie odczułem tego. Jeżeli natomiast chodzi o wygląd, to tak samo, jak w rzeczywistości, charakterystyczne obudówki pojazdów się bardzo szybko niszczą. Co jeszcze chciałbym dodać, to iż grając częściowo nie czuć ciężaru każdego z pojazdów, a są to jednak masywne kolosy, a nie małe Smarty. Graficznie również produkcja nie powala i chodź wygląd to nie wszystko, to ma on jednak duże znaczenia. Ani świat, ani pojazdy niczym się nie wyróżniają pod tym względem, niczym.
[gallery ids="149605,149608"]
Odczucia?
Monster Jam: Steel Titans 2 wydaję mi się, że miało być czymś lepszym i mocniejszym. Twórcom się to jednak nie udało. Rozmawiałem, z jedną z bliskich mi osób na temat tej gry i określiła ona ją w następując sposób: „jest to dobra produkcja, kiedy nie chcę się z jej powodu zawalić żadnych obowiązków, w każdej chwili mamy możliwość wyłączyć, ponieważ jest mała szansa na to, że nas wciągnie. „ I niestety jest to prawda. Produkcja jest ciekawa, jak już wspomniałem przez pierwsze kilkanaście minut. Potem jest już tylko niedosyt i wrażenie, że coś nie zostało dopilnowane. Możliwe, że twórcy za bardzo oparli się na licencji, którą wykupili, a na stworzenie czegoś przyciągającego już chęci i możliwości nie starczyło. Bądź zbyt osiadli na laurach po dobrych ocenach poprzedniej części. Zaznaczam ponownie, że jestem laikiem w temacie Monster Jamu. Możliwe więc, że produkcja ta jest stworzona wyłącznie dla pasjonatów, a osoba niezaznajomiona z klimatem uzna ją za średnią. Nie twierdzę, że tak nie jest. Gra ma jakieś swoje dobre cechy, niestety giną one jednak w morzu miałkości.
Ilustracja wprowadzenia: kadr z gry Monster Jam: Steel Titans 2
Absolwent szkoły muzycznej I stopnia. Miłośnik kina i szeroko rozumianej popkultury. Korespondent z Festiwalu Filmowego w Cannes. Były zawodnik footballu amerykańskiego, a także Mistrz Polski Juniorów w tej dyscyplinie.