Mimo wszystko szósty album nadal stanowi zlepek luźno powiązanych historyjek z wielu serii o Batmanie oraz z tych okołobatmanowych. Znajdziemy tu między innymi zeszyty Shadow of the Bat, Legends of the Dark Knight, Batman Chronicles, a także aż pięć odcinków przygód Robina. Nie zabraknie Azraela oraz pierwszego numeru No Man’s Land: Secret Files, wielką nieobecną jest natomiast Catwoman. Nad zebranym tu materiałem pracowało łącznie dziewięcioro scenarzystów i aż trzynastu rysowników, zatem ryzyko, że coś pójdzie nie tak, było całkiem realne. O ile jednak poprzedni tom był skoncentrowany na tych mniej interesujących wątkach, o tyle Kolej podziemna w tej kwestii wspina się na wyżyny.

Zdążyłem się już przyzwyczaić, że w przypadku ciągnącego się miesiącami eventu akcja nie zawsze jest szybko popychana do przodu. Taki już urok serii skupionej na ukazaniu tego, jak koszmarny kataklizm zmienił życie mieszkańców Gotham i nie tylko – zarówno zwykłych ludzi, jak i bohaterów oraz złoczyńców. W obliczu niewyobrażalnej tragedii życie każdego nieodwracalnie się odmieniło. Niewinni mogli zejść na złą drogę w brutalnej walce o przetrwanie, a nawet najgorszy czarny charakter dostał szansę wykazania przebłysków dobroci. To właśnie takie ujęcie tych postaci wciąż czyni lekturę Ziemi niczyjej ciekawą.
Opowieści o pokłosiu trzęsienia ziemi mogą być albo przejmujące albo nijakie. Wiemy już, że twórcom serii te drugie już się niestety zdarzały, ale w Batman – Ziemia niczyja tom 6 – Kolej podziemna udaje się ominąć większość pułapek. Mamy intrygującą walkę o władzę i wpływy między takimi złolami jak Joker, Pingwin czy Killer Croc. Mamy zwykłych ludzi gotowych do największych poświęceń, żeby ocalić bliskich, ale i tych zupełnie obcych. Wreszcie mamy też ciekawe odwrócenie ról – w tym przypadku to Robin częściej mierzy się z panteonem kanonicznych czarnych charakterów, niż sam Mroczny Rycerz.

A co z Batmanem? Ten działa jeszcze bardziej przyziemnie niż zazwyczaj. Jego celem nie jest superbohaterzenie samo w sobie, a raczej przywrócenie miastu utraconego ducha. Społeczeństwo uczy się żyć jakby od zera, kwitnie przestępczość i nielegalny handel towarem wszelakim, pod pewnymi względami obrońca Gotham jest więc teraz bardziej potrzebny, niż kiedykolwiek wcześniej. Ale nie jest sam. Do głosu dojdą inni członkowie batrodziny, a kiedy trzeba, może też liczyć na pomoc ze strony zupełnie niespodziewanych sojuszników.
Pomimo tak dużego nagromadzenia twórców, Batman – Ziemia niczyja tom 6 – Kolej podziemna to tom dość spójny wizualnie. Naliczyłem może dwa słabsze i gorzej wyglądające zeszyty, ale cała reszta to już trafny, ponury i katastrofalny obraz miasta w gruzach oraz ludzi, którzy chcą z nowej sytuacji wyciągnąć jak najwięcej. O ile w poprzedniej recenzji narzekałem na stronę graficzną, o tyle teraz mogę powiedzieć, że całość bardzo mi się podobała. Owszem, to nadal dość bezpieczny mainstream, który nie zapadnie w pamięć na dłużej, ale warstwa graficzna nie przeszkadza w lekturze, za to skutecznie przytrzymuje uwagę.

Mamy tu parę naprawdę udanych pomysłów, że wspomnę chociażby o nieco niewykorzystanym jeszcze do końca powrocie Bane’a po venomowym detoksie czy o Jokerze próbującym zorganizować nie do końca demokratyczne wybory. Błyszczą tu postacie drugo, a nawet trzecioplanowe, bo przejmujące i dramatyczne opowieści z udziałem doktor Leslie Thompkins czy znaną jeszcze z TM-Semic Lynx nie są wcale takie oczywiste. Świetnie wypada też Harley Quinn stosująca na Jokerze sztukę podrywu rodem z Cosmo. Jest więcej niż dobrze, chociaż nadal trudno przewidzieć, dokąd zaprowadzi nas finał. I oby – zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa – nie okazał się być teraz tym słabszym tomem.

Tytuł oryginalny: Batman: No Man's Land vol. 6
Scenariusz: Ian Eddington, Janet Harvey, Larry Hama, Chuck Dixon, Dennis O'Neil, Steven Barnes, Bronwyn Carlton Taggart, Devin Grayson, Alisa Kwitney
Rysunki: Jason Minor, Sergio Cariello, Mike Deodato Jr., Staz Johnson, Gordon Purcell, Roger Robinson, Paul Gulacy, Paul C. Ryan, Mat Broome, Rafael Kayanan, Dale Eaglesham, Michael Zulli, Tom W. Morgan
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2025
Liczba stron: 540
Ocena: 85/100
PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.