Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Święto kina już w weekend

Fury Max tom 2 - recenzja komiksu

Autor: Piotr Pocztarek
19 września 2025
Fury Max tom 2  - recenzja komiksu

Komiksy Marvela spod szyldu „Max” zawsze cechowały się dosłownością, brutalnością i dosadnością nieporównywalną z innymi propozycjami tego wydawcy. Aby całe przedsięwzięcie mogło się udać, należało wybrać zarówno odpowiednią postać, jak i właściwych twórców. Sami przyznacie, że Punisher i Nick Fury nadają się idealnie. Gwarantuję też, że do snucia tego typu opowieści nie znajdziecie lepszego scenarzysty, niż Garth Ennis. Fury Max tom 2 znów nie stroni od mocnych, czasem nawet obscenicznych scen, ale na pierwszy plan zawsze wysuwa się tu horror wojny. 

Na przestrzeni trzynastu zawartych w niniejszym albumie zeszytów Nick Fury wspomina konflikty zbrojne, w których brał udział. W formie retrospekcji odwiedzimy Indochiny oraz Wietnam, gdzie służył ramię w ramię z Frankiem Castle, Kubę, gdzie polował na samego Fidela Castro i nauczył się wiedzieć, gdzie jest jego miejsce w szeregu oraz Nikaraguę, gdzie spotkał się z potężnym i skądinąd nam znanym Barracudą. Gdziekolwiek by jednak nie był, wykazywał się niebywałym męstwem i odwagą, ale też przejawiał mocno cyniczne spojrzenie na wojnę. Nie wahał się podjąć najtrudniejszych decyzji. Kiedy trzeba,  ryzykował życie. Na pewno to bardziej szlachetna i mniej antypatyczna postać, niż ta, którą scenarzysta przedstawiał w pierwszej połowie poprzedniego tomu. 

https://alejakomiksu.com/gfx/plansze/fury2_p1.jpg
Strona komiksu Fury Max tom 2

Bardzo podobało mi się , że Fury Max tom 2 jest w wymowie cięższy i znacznie poważniejszy. Obrazy wojny są tutaj dramatyczne i przerażające, czyniąc komiks przeznaczonym wyłącznie dla dorosłych odbiorców. Piekło konfliktów zbrojnych zostało tu nakreślone dosadnie – w wielu odcieniach szarości i z licznymi ofiarami oraz grzeszkami po obu stronach. Trzeba pamiętać, że wojna potrafi tworzyć jednostki niezłomne i legendarne – zarówno te dobre, jak i te złe. 

Scenarzysta udanie nawiązuje też do II wojny światowej. Jej weterani i ocaleńcy błąkają się po świecie szukając namiastki emocji, które towarzyszyły im podczas jej trwania. Zupełnie nowe konflikty sprawiają bowiem, że Francuzi czy Amerykanie mogą odnaleźć się walcząc ramię w ramię z ex-nazistami gdzieś na drugim końcu świata. Nadaje to opowieści nowego wymiaru i dodatkowego dramatyzmu. 

https://alejakomiksu.com/gfx/plansze/fury2_p2.jpg
Strona komiksu Fury Max tom 2

Uwielbiam scenariusze Ennisa, szczególnie te, w których się nie wygłupia, a podchodzi do tematu na poważnie. Fury Max tom 2 właśnie taki jest. Nie ma tu wiele miejsca na humor i zabawę, jest za to sporo na refleksję nad wartością ludzkiego życia i jednostkami poharatanymi przez wojnę. Przemoc. Seks. Polityka. Głęboko ukrywane przewiny, które kładą się cieniem na amerykańskim heroizmie. Wszystko to znajdziecie w tym albumie. Dialogi są ostre jak żyletka, a niektóre sceny zostaną Wam w głowie długo po lekturze. 

Na poważnie do sprawy podszedł też rysownik Goran Parlov – do tego stopnia, że pod wodzą Ennisa przerysowywał kadry, w których modele samolotów okazały się niezgodne z wiedzą historyczną. Twórca Starlight – Gwiezdny blask oraz Punisher Max tworzy nie do końca realistyczną, przybrudzoną, dość surową kreską, która sprawia, że nawet w gorącym słońcu Indochin wydarzenia potrafią wyglądać ponuro i smutno. Idealnie pasuje to do antywojennych scenariuszy Ennisa wyraźnie krytykujących imperialistyczną politykę USA. 

https://alejakomiksu.com/gfx/plansze/fury2_p3.jpg
Strona komiksu Fury Max tom 2

Fury Max tom 2 podobał mi się o wiele bardziej niż tom pierwszy. Aby jednak z niego czerpać jak najwięcej, dobrze jest chociaż pobieżnie znać historię Stanów Zjednoczonych i czynów, jakich dopuszczały się w imię walki z komunistami. „Polowania na czarownice” to jedno, ale ludobójstwa wyjaśnić sensownie się nie da. Zwłaszcza tego dokonywanego w imię zysku i interesu politycznego. Spowiedź podstarzałego Nicka Fury’ego i jego wspomnienia o wydarzeniach, które uczyniły go tym, kim był zanim został szefem S.H.I.E.L.D. to naprawdę lektura godna najwyższego polecenia. 


https://alejakomiksu.com/gfx/okladki/FURY2.jpg

Tytuł oryginalny: Fury: My War Gone By
 Scenariusz: Garth Ennis
 Rysunki: Goran Parlov
Tłumaczenie: Mateusz Lis
Wydawca: Egmont 2025 
Liczba stron: 300
Ocena: 85/100 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.