Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

galapagos

Hitomi - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
7 lipca 2024
Hitomi - recenzja komiksu

W ostatnich latach serwisy streamingowe obsadzały w rolach historycznych europejskich postaci aktorów czarnoskórych. Co nie jest wielkim grzechem, ale też nie jest zbyt zgodne z prawdą. Czasem jednak zdarzało się, że Afrykańczycy pojawiali się w rozmaitych miejscach na mapie świata, jak chociażby nasi rodacy: starosta Aleksander Dynis czy generał Władysław Jabłonowski. Syn Czarnego Lądu pojawił się i doszedł do sławy również w Japonii. Legendarny Yasuke, który w zapowiedzianej grze z serii Assasin's Creed wzbudził oburzenie u co słabiej obeznanych szurów, był postacią autentyczną i wartą uwagi. I obecności nie tylko w grze, co zresztą pokazuje komiks Hitomi.

Strona komiksu Hitomi


Tytułowa bohaterka to nastolatka, która straciła bliskich w jednej z wojenek lokalnych możnowładców. Jako że twarda z niej sztuka, poprzysięgła zemstę, a jej celem jest czarnoskóry Yasuke, który na tle rdzennych mieszkańców Japonii wyróżnia się nie tylko kolorem skóry, ale i tężyzną fizyczną i sławą. Dziewczyna w końcu na niego trafia, ale zamiast krwawej rozprawy dostajemy początek przyjacielskiej relacji i opowieść o odkupieniu.

Hitomi to klasyczna opowieść o mistrzu i uczennicy. Skryty, nieco flegmatyczny Yasuke i w gorącej wodzie kąpana Hitomi nieco przypominają nawet Geralta i Ciri, ale tylko powierzchownie. Oboje są w pewnym stopniu niewolnikami swej przeszłości, szukającymi swojej drogi do wyzwolenia. I nie chodzi tu o okowy i łańcuchy, a brutalną rzeczywistość ich otaczającą i system, do którego oboje nie bardzo przystają. HS Tak przedstawia feudalną Japonię taką, jaka była, ale w artystyczny sposób.

Strona komiksu Hitomi

Hitomi to japonizująca opowieść osadzona w krwawych i niespokojnych czasach. Próżno w niej jednak szukać historycznego realizmu, jak w mangach Kazuo Koikego i Gosekiego Kojimy. To poziom wyżej niż dzieła, które zwykła nam serwować zachodnia popkultura, ale sporo tu historycznych absurdów. I tak miało właściwie być, bo autor nie aspiruje do miana krzewiciela kultury japońskiej, ale już rysowniczka jest bliższa kulturze Kraju Kwitnącej Wiśni.

Patrząc na okładkę nie spodziewałem się nawiązań do klasycznej japońskiej sztuki. Isabella Mazzanti łączy lekki, komiksowy styl z kadrami stylizowanymi na tradycyjne ukiyo-e. Artystka jest w tym niesamowicie elastyczna, łącząc dynamikę akcji z samurajami z klimatem rodem z dzieł samego Hokusai'a. Choć pewnie dla ortodoksyjnych miłośników tego artysty i tego nurtu moje wywody są hańbą, to warto przypatrzeć się rysunkom Mazzanti, które zdecydowanie nadają całości charakteru.

Strona komiksu Hitomi


Hitomi to przyjemny komiks, który miejscami nawet potrafi zaskoczyć. Nadspodziewanie dobre rysunki Isabelli Mazzanti ilustrują solidną historię o zemście, przyjaźni i dążeniu do wyzwolenia. Chciałoby się, aby HS Tak wycisnął z tego więcej i rozpisał całość dłużej, ale w tej formie to i tak dobra opowieść. Polecam go również tym, których ciekawi postać Yasukego. Niewiele bowiem wiadomo na temat tego samuraja, ale jest kilka fikcyjnych historii, które warto znać. Jak niniejszy komiks.


Tytuł oryginalny: Hitomi
Scenariusz: HS Tak 
Rysunki: Isabella Mazzanti
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Wydawca: Lost In Time 2024
Liczba stron: 144
Ocena: 70/100 


 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.