Pinokio to postać tak mocno wgryziona w popkulturę, że pamiętam ją i z animacji dla dzieci, i z krwawych horrorów i ze sprośnych dowcipów. W podstawowej wersji tej baśni pojawia się jednak sporo całkiem ambitnych wątków, których być może nie widać na pierwszy rzut oka. Mamy tu przecież starszego, samotnego snycerza, który zawsze chciał mieć syna, ale się go nie doczekał. Mamy bardzo mocno podkreślone znaczenie sumienia, tego głosu wewnątrz, symbolizowanego tu przez kultową postać – Hipolita Świerszcza (Jiminy Cricket). Wreszcie mamy tu mocną krytykę lenistwa i nieposłuszeństwa, próżności i schodzenia na złą drogę. Sporo jak na prostą bajkę, prawda?
Pinokio spotyka na swojej drodze zarówno postacie o dobrym usposobieniu, które chcą pomóc mu zostać prawdziwym chłopcem, jak i niegodziwców chcących sprowadzić go na manowce i jeszcze na tym zarobić. Nasz bohater przeżywa intensywne i dramatyczne przygody – trafia na niebezpieczną wyspę, zostaje zamieniony w osła i ratuje swojego „ojca” z paszczy wieloryba. Wszystko po to, by przestać być egoistą, zrozumieć znaczenie altruizmu i stanąć po stronie dobra.
Merrill de Maris i Hank Porter w udany sposób adaptują klasyczną baśń na formę komiksową, a że historia jest bardziej treściwa i bogatsza w morały niż wiele innych podobnych opowieści, dostajemy całkiem niezły materiał, który dobrze się zestarzał i do dziś nie stracił wiele ze swej mocy. Wartości przekazywane w Pinokiu są ważne również dzisiaj, a że z tej historii możemy nauczyć się wiele o pokorze, szacunku i przyjaźni, tym lepiej.
Pinokio wygląda ślicznie, ponownie dostajemy tu szereg kadrów nawiązujących bezpośrednio do filmu wytwórni Disneya. Tradycyjnie już we wstępie możemy zerknąć na galerię barwnych postaci, a album wieńczy galeria najważniejszych momentów z całej opowieści, przez którą warto przebrnąć z dzieckiem po skończonej lekturze, aby omówić najważniejsze elementy czy po prostu poćwiczyć pamięć.
Odniosłem wrażenie, że nieco więcej tu dialogów niż w innych komiksach z serii Disney – Klasyczne baśnie. Warto o tym pamiętać wybierając lekturę szczególnie dla tych najmłodszych czytelników. Na szczęście język jest prosty i przystępny, ilustracje cieszą oko, a sama historia sprawia przyjemność nie tylko dzieciom, ale i dorosłym, którzy obcowali z historią Pinokia w dzieciństwie. A w przygotowaniu jest już kolejna pozycja – tym razem nowsza – Pocahontas.
Tytuł oryginalny: Pinocchio
Scenariusz: Merrill de Maris
Rysunki: Hank Porter
Tłumaczenie: Mateusz Lis
Wydawca: Egmont 2024
Liczba stron: 64
Ocena: 80/100
PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.