Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

RIP tom 4: Albert - Modlitwa o bratnią duszę - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
8 grudnia 2023
RIP tom 4: Albert - Modlitwa o bratnią duszę - recenzja komiksu

Seria RIP przedstawia kolejno historie członków ekipy sprzątającej domy po zmarłych oraz same trupy. Jest to towarzystwo dość egzotyczne, bo kto normalny chciałby pracować w takim fachu. RIP tom 4: Albert - Modlitwa o bratnią duszę  to losy niepozornego człowieczka  zakochanego w martwej nastolatce, oczywiście bez wzajemności. O ile jego dziwaczność budziła dotąd jedynie lekki niepokój, tak tu Gaet's przedstawia jego mroczną stronę...

Strona komiksu RIP tom 4: Albert - Modlitwa o bratnią duszę

Wydarzenia we wszystkich częściach RIP sprawnie się ze sobą pokrywają, ukazując świeże spojrzenie na znane wcześniej wątki. Zanim jednak zagłębimy się w perspektywę Alberta na wizytę u posiadaczki cennego pierścionka czy śmierć Ahmeda, dostajemy krótką historię jego samego. Godną popkulturowego łotra. Szalona matka nienawidząca mężczyzn, długa śpiączka i wizja, która doprowadziła go do obsesji na punkcie gotyckiej dziewczyny imieniem Dolores. Również jej historia jest ciężka jak ołów, co doskonale wpisuje się w ponury styl Gaet'sa.

Świat RIP to funeralna, ponura wizja rzeczywistości, której blisko do czarnego kryminału, ale znacznie bliżej do dramatu psychologicznego. W tym tomie jest to szczególnie namacalne. Albert narysowany przez Juliena Moniera to poczciwina o nienachalnej urodzie. Jego zachowanie już w pierwszych chwilach zdradza, że coś jest z nim nie tak. Jednak to „nie tak” to nie nieszkodliwa do ogółu niepełnosprawność umysłowa, a pokręcone szaleństwo. Albert dokonuje rzeczy, które stawiają go w panteonie zwyrodnialców pokroju Wolfganga Priklopila, którzy świetnie maskują swą demoniczną twarz, a sami są przekonani, że takowej nie mają. Portret Alberta jest jeszcze bardziej autentyczny w momentach, które poznaliśmy na łamach poprzednich tomów, gdzie historie bohaterów się zazębiają.

Strona komiksu RIP tom 4: Albert - Modlitwa o bratnią duszę

Gaet's to zdolny twórca, zwłaszcza w kwestii spójności swej wizji. Ktoś powie, że łatwo jest ją utrzymać, samemu tworząc cały świat przedstawiony. I będzie miał rację. Ale zachować ją tak, by każdy aspekt wydarzeń był równie ostry i niepokojący, to już większa sztuka. Obawiałem się tego tomu, bo sam Albert wydawał mi się nieporównywalnie mniej ciekawy niż pozostali bohaterowie, ale autorowi udał się ten niepozorny drapieżca. Fajtłapowaty i głupiutki z jednej, a niebezpieczny i zimny z drugiej strony. Czasami uwagę od niego odwracają inni bohaterowie, których Gaet's niejako mimochodem rozwija w opowieści Alberta.

Dolores. Smutna, mroczna dziewczyna, która ze swoją uroda mogłaby być królową w swym środowisku. Traumatyczna przeszłość i wiele, wiele zła, jakiego zaznała i które uwieczniła w pamiętnikach sprawiają, że przez moment główny bohater jawi się jako postać niełatwa do oceny. Mężczyzna kocha ją, ale raczej jak bestia - bezkompromisowo, obsesyjnie, z usprawiedliwiającą nutką pokracznej romantyczności. A wisienką na torcie jest fakt, że Albert nie jest zły w dosłownym sensie. Jego czyny nie są wyrachowane i zrozumiałe tylko dla niego samego. To jednostka spaczona, ale biernie zła. Jak źle zaprojektowana część samochodu, która doprowadza do katastrofy.

Strona komiksu RIP tom 4: Albert - Modlitwa o bratnią duszę

Dobrze nakreślona postać to jednak nie wszystko. Historia Alberta to już czwarty tom cyklu, a nadal nie do końca wiadomo, o co w nim chodzi. Jakieś przesłanki są, ale główny wątek nadal nie zarysował się tak, jak powinien. O ile poprzednie albumy coś wnosiły, tak tutaj mamy po prostu losy ciekawego bohatera. I tyle. A może inaczej - przez większość tomu akcja kręci się wokół albertowego żywota. Finał jednak zapowiada burzę, a postać Fanette może rozjaśnić wiele cieni, choć ta skądinąd atrakcyjna barmanka to ostatnia postać, po której spodziewałbym się nieczystych intencji.

RIP tom 4: Albert - Modlitwa o bratnią duszę to kontynuacja modelu, który wcześniej wypracował  scenarzysta. Oto nieszkodliwa i niepozorna postać okazuje się mieć mroczną stronę i równie złą przeszłość. Albert nie jest wprawdzie byłym mafiozem ani gliną pod przykrywką, ale jego motywacje, zachowanie i czyny nie pozostawiają złudzeń, że pasuje do tego świata. Świata na wskroś potwornego, choć nie potwornością śmiesznie fikcyjną - z kłami, rogami i tak dalej. Takiego, jaki czasem widoczny jest za oknem, a który wolimy kolorować na różne sposoby. Przed nami jeszcze dwa tomy i nawet jeśli nie wszystko zostanie wyjaśnione, to z pewnością zostanie opowiedziane tak, jak miało być.


Okładka komiksu RIP tom 4: Albert - Modlitwa o bratnią duszę

Tytuł oryginalny: RIP 4 – Albert – Pričre de rendre l’âme sur Scenariusz: Gaet’s Rysunki: Julien Monier Tłumaczenie: Jakub Syty Wydawca: Non Stop Comics 2023 Liczba stron: 112 Ocena: 80/100

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.